-
Ogrzyca i dzieci – recenzja
Jakże łatwo jest wydać osąd. Z podobną lekkością przychodzi nam powtórzenie plotki… Gdy te osądy czy plotki kiełkują z lęku bądź niezrozumienia, bardzo łatwo podążyć od nich ścieżką prowadzącą ku nienawiści i niechęci. A gdyby tak zanim się wypowiemy, zanim wyrazimy swoje zdanie na czyjś temat, spróbować spojrzeć na nieznajomego jak na… sąsiada? Czy wtedy wydałby się nam bliższy? Bardziej „swój” niż obcy? O takich filozoficznych rozważaniach nad dobrosąsiedztwem i szkodą, wynikającą z lekkości w wydawaniu osądów opowiada przepiękna powieść, którą pragnę Wam dziś pokazać. Zerknijcie razem z nami co skrywa „Ogrzyca i dzieci”!
-
W tej bajce nie ma złego wilka – recenzja
Wilk w bajkach zazwyczaj nie kojarzy nam się zbyt dobrze. Albo pożera babcie i dziewczynki w czerwonych pelerynkach, albo chucha i dmucha tak długo, aż zburzy czyjeś chatki, albo w najlepszym wypadku zostaje on wykorzystany do straszenia niegrzecznych dzieci przez, co cóż, równie mało grzecznych dorosłych. A czy ktoś się w ogóle zastanawiał nad tym, czy taka rola w ogóle wilkowi odpowiada? Lou Carter i Deborah Allwright tak! I postanowili o tym opowiedzieć w swojej rewelacyjnej książce. Zapraszam Was do recenzji, w której ją pokazujemy i zapewniam - w tej bajce nie ma złego wilka!
-
Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia – recenzja
Meluzyna – morski potwór, przedstawiany w podaniach ludowych i baśniach jako hybryda kobiety i smoka bądź węża morskiego. Pojawiła się w „Wiedźminie”, znajdziecie ją w baśniach śląskich, ale nie tylko, bo głos Małgorzaty Ostrowskiej do teraz wybrzmiewa w mojej głowie, powtarzając „Meluzyno, Meluzyno…”, gdy tylko pomyślę o tym imieniu. Dziś jednak chciałabym pokazać Wam niezwykłą powieść, w której nikt nie będzie porzucał płonnych nadziei, a Meluzyna nie będzie potworem, tylko niezwykłą dziewczynką o potężnym i odważnym sercu. Tak potężnym i tak odważnym, że da jej siły do walki o wszystko to, co kocha. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia”.
-
Na jagody – recenzja
Uwielbiam takie perełki, gdzie najpiękniejsza klasyka literatury dziecięcej spotyka się z nową warstwą graficzną. A gdy całość podpisuje swym logiem wydawnictwo Kropka, mogę być pewna, że będę zachwycona. I jestem! Takich książek na naszych półkach nigdy nie będzie za wiele, dlatego z nieskrywaną przyjemnością i niemałą ekscytacją pragnę pokazać Wam tę pachnącą lasem, wilgotnym mchem i słodyczą pewnych granatowych owoców nowość. Oto „Na jagody”!
-
Smoczy kamień – recenzja patronacka
Pamiętacie dzielnego Janka z Cichej Wody i niepokorną księżniczkę Karolinę? Jesienią ubiegłego roku pokazywaliśmy Wam pierwszą część ich przygód, której mieliśmy ogromny zaszczyt patronować. Dziś przyszliśmy do Was z recenzją drugiego tomu „Smoczych kronik”, który również objęliśmy patronatem medialnym. Jaką historię skrywa „Smoczy kamień” i czym tym razem zaskoczył nas Paweł Gołuch? Zobaczcie sami!
-
Księgi Mroku – recenzja
Lubicie się bać? Czujecie ten trudny do opanowania dreszcz ekscytacji za każdym razem, gdy czytacie lub oglądacie horrory? Upiorna muzyka sprawia, że na Waszych twarzach pojawia się subtelny uśmiech, a dłonie zaczynają pocić się w niecierpliwym wyczekiwaniu na to, co za chwilę ma się wydarzyć? Jeśli tak, to mamy dla Was recenzję książki, która z pewnością Was zachwyci! I to bez względu na to, czy macie 12 lat, czy 42! „Księgi Mroku” wciągną każdego pasjonata strasznych historii. Nie wierzycie? Zobaczcie sami!
-
Śnieżyczka i Róża – recenzja
Lubicie baśnie braci Grimm? Ja uważam, że jest w nich coś wyjątkowego. Ten mrok przenikający się z blaskiem, tajemnica wkradająca się w to, co dobrze znane, ten niepokój, który przeplata się z ekscytacją. Trudno porównać emocje, towarzyszące lekturze baśni braci Grimm do czegokolwiek innego. Ich wyjątkowość sprawia, że zawsze chętnie do nich wracam. Dziś jednak chciałabym Wam pokazać coś innego, bo oryginalna baśń była tu tylko inspiracją, zaś autorką opowieści jest pisarka zupełnie współczesna. Zerknijcie razem z nami do cudownej i tak baśniowej jak to tylko możliwe książki, której tytuł urzekł mnie od samego początku. Oto „Śnieżyczka i Róża”.
-
Jaga i dom na orlich nogach – recenzja
Są takie książki, które już samą okładką składają obietnicę cudownych czytelniczych doznań. Taka właśnie jest „Jaga i dom na orlich nogach”. Nieco mroczna, bardzo baśniowa i tajemnicza grafika z pięknym ornamentem oraz eleganckimi, połyskującymi złotem i metalicznym błękitem zdobieniami bardzo przykuwa wzrok. Zaś opowieść, którą znajdziecie w środku zdecydowanie przerośnie Wasze najśmielsze wyobrażenia. Ja jestem zachwycona. Zobaczcie dlaczego!
-
Smocze jajo – recenzja
Uwielbiam baśnie o smokach, rycerzach i księżniczkach, które łamią stereotypy. Dlaczego? Bardzo cenię sobie książki, które pokazują dzieciom, że pozory mylą, a oceny zawsze należy dokonywać na podstawie własnych doświadczeń. W końcu gdzie jest napisane, że każda księżniczka musi potulnie siedzieć w zamku i czekać na ratunek, a każdy smok jest z gruntu zły i zieje ogniem, bo tak mu się właśnie podoba? Dziś chciałabym przedstawić Wam książkę, która nie tylko pokazuje dość nietypową smoczą historię, ale także jest świetnym przykładem tego, że każdy konflikt (nawet ten ze smokiem!) można rozwiązać bez użycia siły. Zerknijcie razem z nami do cudownej, pisanej wierszem nowości pod tytułem „Smocze jajo”. Ps. Czy wspominałam…
-
Szaty dla króla – recenzja
Są takie baśnie, po które chętnie sięgają tak czytelnicy, jak i autorzy. Wiele z nich ma mnóstwo wersji, a na kanwie niektórych powstały nawet kinowe superprodukcje. Jedną z takich baśni bez wątpienia są „Nowe szaty króla”, które swoją drogą bardzo lubię, a jej ekranizacja sprzed ponad 20 lat bardzo przypadła do gustu całej naszej rodzinie. Przyznam, że nie sądziłam, że ktoś będzie mógł mnie zaskoczyć kolejną wersją tej, co by nie było klasycznej, baśni. A jednak! Zajrzyjcie razem z nami do nowości od wydawnictwa Dwukropek i zobaczcie, jakie tym razem będą te zupełnie nowe „Szaty dla króla”.