-
Smoczy kamień – recenzja patronacka
Pamiętacie dzielnego Janka z Cichej Wody i niepokorną księżniczkę Karolinę? Jesienią ubiegłego roku pokazywaliśmy Wam pierwszą część ich przygód, której mieliśmy ogromny zaszczyt patronować. Dziś przyszliśmy do Was z recenzją drugiego tomu „Smoczych kronik”, który również objęliśmy patronatem medialnym. Jaką historię skrywa „Smoczy kamień” i czym tym razem zaskoczył nas Paweł Gołuch? Zobaczcie sami!
-
Księgi Mroku – recenzja
Lubicie się bać? Czujecie ten trudny do opanowania dreszcz ekscytacji za każdym razem, gdy czytacie lub oglądacie horrory? Upiorna muzyka sprawia, że na Waszych twarzach pojawia się subtelny uśmiech, a dłonie zaczynają pocić się w niecierpliwym wyczekiwaniu na to, co za chwilę ma się wydarzyć? Jeśli tak, to mamy dla Was recenzję książki, która z pewnością Was zachwyci! I to bez względu na to, czy macie 12 lat, czy 42! „Księgi Mroku” wciągną każdego pasjonata strasznych historii. Nie wierzycie? Zobaczcie sami!
-
Śnieżyczka i Róża – recenzja
Lubicie baśnie braci Grimm? Ja uważam, że jest w nich coś wyjątkowego. Ten mrok przenikający się z blaskiem, tajemnica wkradająca się w to, co dobrze znane, ten niepokój, który przeplata się z ekscytacją. Trudno porównać emocje, towarzyszące lekturze baśni braci Grimm do czegokolwiek innego. Ich wyjątkowość sprawia, że zawsze chętnie do nich wracam. Dziś jednak chciałabym Wam pokazać coś innego, bo oryginalna baśń była tu tylko inspiracją, zaś autorką opowieści jest pisarka zupełnie współczesna. Zerknijcie razem z nami do cudownej i tak baśniowej jak to tylko możliwe książki, której tytuł urzekł mnie od samego początku. Oto „Śnieżyczka i Róża”.
-
Jaga i dom na orlich nogach – recenzja
Są takie książki, które już samą okładką składają obietnicę cudownych czytelniczych doznań. Taka właśnie jest „Jaga i dom na orlich nogach”. Nieco mroczna, bardzo baśniowa i tajemnicza grafika z pięknym ornamentem oraz eleganckimi, połyskującymi złotem i metalicznym błękitem zdobieniami bardzo przykuwa wzrok. Zaś opowieść, którą znajdziecie w środku zdecydowanie przerośnie Wasze najśmielsze wyobrażenia. Ja jestem zachwycona. Zobaczcie dlaczego!
-
Smocze jajo – recenzja
Uwielbiam baśnie o smokach, rycerzach i księżniczkach, które łamią stereotypy. Dlaczego? Bardzo cenię sobie książki, które pokazują dzieciom, że pozory mylą, a oceny zawsze należy dokonywać na podstawie własnych doświadczeń. W końcu gdzie jest napisane, że każda księżniczka musi potulnie siedzieć w zamku i czekać na ratunek, a każdy smok jest z gruntu zły i zieje ogniem, bo tak mu się właśnie podoba? Dziś chciałabym przedstawić Wam książkę, która nie tylko pokazuje dość nietypową smoczą historię, ale także jest świetnym przykładem tego, że każdy konflikt (nawet ten ze smokiem!) można rozwiązać bez użycia siły. Zerknijcie razem z nami do cudownej, pisanej wierszem nowości pod tytułem „Smocze jajo”. Ps. Czy wspominałam…
-
Szaty dla króla – recenzja
Są takie baśnie, po które chętnie sięgają tak czytelnicy, jak i autorzy. Wiele z nich ma mnóstwo wersji, a na kanwie niektórych powstały nawet kinowe superprodukcje. Jedną z takich baśni bez wątpienia są „Nowe szaty króla”, które swoją drogą bardzo lubię, a jej ekranizacja sprzed ponad 20 lat bardzo przypadła do gustu całej naszej rodzinie. Przyznam, że nie sądziłam, że ktoś będzie mógł mnie zaskoczyć kolejną wersją tej, co by nie było klasycznej, baśni. A jednak! Zajrzyjcie razem z nami do nowości od wydawnictwa Dwukropek i zobaczcie, jakie tym razem będą te zupełnie nowe „Szaty dla króla”.
-
Zefiryna i księga uroków – recenzja
Dzisiejszy dzień obfitował w świetne premiery! Pozwólcie, że pokażę Wam jedną z nich. „Zefiryna i księga uroków” jest wyjątkową baśnią. I zapewniam, że mój zachwyt nad tą książką nie jest ani trochę przesadzony. Znajdziecie tu wszystko to, co powinno znaleźć się w porządnej baśniowej opowieści. Jest tu zła macocha, wiedźma, są czarodziejki, dzielni rycerze i księżniczki. Przy czym jedna z nich jest, no cóż, dość nieokrzesana. Zobaczcie sami!
-
Lapis – recenzja
Uwielbiam baśnie. Jest w nich coś hipnotyzującego, co sprawia, że jak w amoku pochłaniam kolejne strony. Szczególnie cenię takie, w których wątek magiczny jest subtelny i nie przyćmiewa reszty fabuły. A gdy na pierwszym planie są zawiłości relacji międzyludzkich oraz przeróżne dylematy moralne, to jestem po prostu zachwycona. I takie właśnie jest „Lapis”… Ale zacznijmy może od początku. Zerknijcie do naszej recenzji!
-
Szeptanka o krasnoludkach – recenzja
O greckiej czy rzymskiej mitologii uczymy dzieci już w szkole podstawowej. Z ogromnym zdumieniem słuchają one o losach wielkich bogów i herosów. Dlaczego jednak tak trudno jest znaleźć książkę dla dzieci, która opowiadałaby o wierzeniach i tradycjach dawnych Słowian? W słowiańskich mitach wręcz roi się od niezwykłych bóstw, chochlików, demonów, a zwyczaje, mające na celu zdobycie przychylności bogów lub odgonienie złych duchów są naprawdę fascynujące! Na szczęście wiosną tego roku pojawiła się książka, w której jedna z naszych ulubionych autorek sięgnęła po starosłowiańskie obrzędy i opowiedziała o nich z punktu widzenia… krasnoludków. Zajrzyjcie razem z nami do nowości „Szeptanka o krasnoludkach”. Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko.
-
Wuj Krasnolud. Pani Strach i Pan Złość – recenzja
W lutym opowiadaliśmy Wam o książce „Wuj Krasnolud i Brama Opowieści”. Dziś chcielibyśmy pokazać Wam kontynuację historii o Emce i jej wujku Karolu. Jakie przygody czekają na dziewczynkę? Kogo tym razem Emka spotka na swojej drodze? Zajrzyjcie razem z nami do książki „Wuj Krasnolud. Pani Strach i Pan Złość”. Zapraszamy do recenzji Czytelniczego Podwórka!