O dziewczynce, która wpadła w baśń
12+,  9+,  Książki

O dziewczynce, która wpadła w baśń – recenzja

Lubicie baśnie? Ja bardzo. Uwielbiam ten niepowtarzalny klimat, w którym magia przeplata się z grozą, budząc jednocześnie niepokój i ekscytację, niepozwalające przerwać lektury i nakazujące czytać do końca. A jednak gdyby ktoś postawił mi pytanie, czy chciałabym znaleźć się w środku jednej z moich ulubionych baśni, trzy razy bym się zastanowiła. Czy miałabym odwagę stawić czoła czyhającym w niej niebezpieczeństwom? Dziś chciałam pokazać Wam powieść, której bohaterka miała taką odwagę. I zdobyła się na czyny naprawdę wielkie! Zerknijcie do naszej recenzji opowieści „O dziewczynce, która wpadła w baśń”.

Lana uwielbiała się bawić. Wszystko za sprawą przecudownej wyobraźni, która wydawała się nie mieć granic. Jednak gdy Harrison, starszy brat dziewczynki, przestał mieć ochotę na wspólne udawanie bohaterów z najróżniejszych opowieści, Lana czuła, jakby ktoś odebrał jej coś bardzo ważnego. W dodatku rodzice bez przerwy rozmawiali jedynie o supermarkecie, który wyrósł pośrodku niczego w ciągu jednej nocy. Kogo mogłoby obchodzić trzydzieści cztery folie spożywcze w cenie trzydziestu lub dwadzieścia worków węgla do grilla w cenie dziewiętnastu? O co tym dorosłym w ogóle chodziło?!

Wszystko się jednak zmieniło, gdy Lana przekroczyła próg tajemniczego marketu „U Grimmów”. I ekscytacja dziewczynki nie miała nic wspólnego z bogato zaopatrzonymi działami z zabawkami! Okazało się, że dziwaczny sklep pełen jest nie tylko kuriozalnych promocji, ale także… portalów do baśniowych światów, ukrytych w pojemnikach z cukierkami! Radość Lany wydawała się nie mieć końca, gdy dziewczynka, zauroczona czytaną niedawno baśnią o Śpiącej Królewnie, znalazła się wprost w wielkim zamku, pełnym wróżek, zaklęć i dobrych życzeń, przesyłanym w kierunku nowonarodzonej królewny. Nie sądziła jednak, że będzie to zaledwie początek jej baśniowych podróży, a już wkrótce stanie oko w oko ze złą wróżką i zostanie zmuszona do czynów, wymagających niezwykłej odwagi. Czy uda jej się obudzić Śpiącą Królewnę z wywołanego czarną magią snu? I jakie jeszcze tajemnice drzemią w supermarkecie „U Grimmów”? Przekonajcie się sami!

O dziewczynce, która wpadła w baśń
O dziewczynce, która wpadła w baśń
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Powieść „O dziewczynce, która wpadła w baśń” jest naprawdę niezwykła. Nie tylko dlatego, że pozwala młodym czytelnikom, siedzącym bezpiecznie w fotelach czy skrytych pod ciepłą pierzyną, wpaść w baśń bez żadnych konsekwencji. Nie muszą mierzyć się z rycerzami, przebiegłymi czarownicami czy ziejącymi ogniem smokami. Nie muszą stawać przed trudnymi wyborami. A jednak obserwując przygody Lany, mogą dać się ponieść wszystkim tym wielkim emocjom, mogą pozwolić dotknąć zakamarków duszy lękom, niepokojom i niebezpieczeństwom, a potem czmychnąć bezpiecznie, odkładając lekturę. Ta historia jest wyjątkowa, bo stanowi w pewnym sensie baśń w baśni, a sekretów i tajemnic jest tu zdecydowanie więcej, niż może to sugerować pierwsze kilka czy nawet kilkadziesiąt stron tejże książki. Tak, autor zdecydowanie wspaniale rozwinął fabułę, tworząc niezwykłą hybrydę współczesnej powieści i klasycznej baśni, która zachwyci każdego młodego miłośnika tego gatunku!

Muszę powiedzieć, że pióro Bena Millera bardzo mi odpowiada. Autor nie boi się sięgać do swej fantazji, tworząc wątki i bohaterów niepodobnych do żadnych, o których do tej pory czytaliście. Każda z jego powieści była naprawdę niezwykła, a ta w mojej opinii jest zdecydowanie najlepsza. Co ciekawe, zarówno „Jak poznałem Świętego Mikołaja”, „O chłopcu, który zniknął świat” jak i „O dziewczynce, która wpadła w baśń” są powieściami, w których w roli głównych bohaterów autor obsadził… swoje dzieci! Ciekawa jestem, co czuła Lana, gdy czytała o przygodach dziewczynki, odważnie przemierzającej baśniowy świat, w którym nie brakowało niebezpieczeństw czy nieczystych intencji. Oj tak, Ben Miller zdecydowanie wiernie odwzorował klimat, dominujący w Baśniach Braci Grimm. Nie brak tu mroku, ale jest też ciepło drzemiące w empatii, miłości, serdeczności i bezinteresowności. Wszystko zaś to składa się na niebywały charakter tejże opowieści. Ja sięgnęłam po nią z wielką przyjemnością i przeczytałam ją w jeden wieczór. Jestem pewna, że i Wy będziecie zachwyceni.

Polecam książkę „O dziewczynce, która wpadła w baśń” czytelnikom od 9. roku życia.

O dziewczynce, która wpadła w baśń
O dziewczynce, która wpadła w baśń
O dziewczynce, która wpadła w baśń
Metryczka:
  • autor – Ben Miller
  • ilustrator – Daniela Terrazzini
  • tłumacz – Ewa Rosa
  • Wydawnictwo Wilga

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci