-
Grotołazka – recenzja i patronat medialny
„Legenda o źrenicy oka” to jedna z piękniejszych, współczesnych baśniowych sag, jakie miałam przyjemność czytać. Przygody Mirandy i Syrsy, poławiaczek z południowych mórz, oraz Lydii, uzdrowicielki z miasta portowego, nie tylko kuszą pięknem wykreowanych przez Karin Erlandsson krain, ale także zachwycają śmiałością, z jaką autorka sięga do zakamarków ludzkich dusz. Dwa pierwsze tomy tej opowieści były po prostu wybitne. Trzeci z ogromną dumą objęłam patronatem medialnym. I właśnie dziś, w przededniu premiery, przychodzę do Was z recenzją tej opowieści. Zerknijcie, co skrywa „Grotołazka”.
-
Sekrety Gwiazd – recenzja
Maria Kuzniar poznała swojego męża, gdy oboje byli przebrani za… piratów. W swoim życiu odwiedziła już 31 krajów i zamierza odwiedzić kolejne. Choć nie umie pływać łodzią, utknęła w wydmie. A do napisania debiutanckiej powieści natchnął ją 6-letni pobyt w Hiszpani. Zapewne nie bez powodu przygody Aiszy, głównej bohaterki powieści Marii Kuzniar, zaczynają się właśnie w jednym hiszpańskich portów. Sądzę, iż fakt, że Aiszę pociągało piractwo również nie jest przypadkowy 😉. Pierwszy tom jej przygód, w którym los zaprowadził dziewczynę z rodzinnej tawerny wprost na piracki statek, by w towarzystwie wybitnych piratek przemierzać świat wzdłuż i wszerz, zachwycił nas bez reszty. Dziś chcemy pokazać Wam kontynuację perypetii Aiszy i załogi…
-
O dziewczynce, która wpadła w baśń – recenzja
Lubicie baśnie? Ja bardzo. Uwielbiam ten niepowtarzalny klimat, w którym magia przeplata się z grozą, budząc jednocześnie niepokój i ekscytację, niepozwalające przerwać lektury i nakazujące czytać do końca. A jednak gdyby ktoś postawiłby mi pytanie, czy chciałabym znaleźć się w środku jednej z moich ulubionych baśni, trzy razy bym się zastanowiła. Czy miałabym odwagę stawić czoła czyhającym w niej niebezpieczeństwom? Dziś chciałam pokazać Wam powieść, której bohaterka miała taką odwagę. I zdobyła się na czyny naprawdę wielkie! Zerknijcie do naszej recenzji opowieści „O dziewczynce, która wpadła w baśń”.
-
Milcząca trójka. Opiekun – recenzja
Skandynawska mitologia szalenie mnie fascynuje. Rozbudowanie mitycznego świata nordyckich bogów od kiedy tylko pamiętam zapierało mi dech w piersiach, dlatego z wielką chęcią sięgam po książki których fabuła dotyka podań o Odynie i jego synach. Dziś jednak chciałam pokazać Wam książkę, która choć daleka jest o opowieści o skandynawskich bóstwach, to ociera się o epokę wikingów, która jest równie intrygująca, jak wierzenia z tamtych czasów. Zerknijcie razem z nami do niezwykłej, pełnej przygód, dylematów moralnych i tajemnic książki, która zabierze Was wprost do świata skandynawskich wojowników. Oto „Milcząca trójka. Opiekun”.
-
Poławiaczka pereł i Poskamiaczka ptaków – recenzja
Pragnienie – to ono bardzo często motywuje naszymi działaniami. Spełnienie jakiegoś marzenia bywa bardzo satysfakcjonujące, a nierzadko już samo pragnienie i podążanie ku jego zaspokojeniu prowadzi nas ku zaskakującym miejscom i spotkaniom, dostarczając doświadczenia i wiedzy, tak w życiu przecież potrzebnych. Bywa jednak, że pragniemy czegoś tak bardzo, że przysłania to cały czas świat. Staje się ono wtedy niebezpieczne, spalając wszystko, co spotka na swej drodze. O takim pragnieniu i stawianiu mu czoła opowiada niezwykła seria, którą dziś chcemy Wam pokazać. Zajrzyjcie razem z nami co skrywają „Poławiaczka pereł” i „Poskramiaczka ptaków”, dwa pierwsze tomy cyklu o tytule „Legenda o Źrenicy Oka”.
-
Kot Marian i odwiedzacze – recenzja
Wrocław nazywany jest miastem spotkań. I to bardzo pasujące do stolicy Dolnego Śląska określenie. Mieszkam w tym mieście ponad piętnaście lat i to, jak wiele oferuje ono możliwości, jak wiele serdeczności mnie tu spotkało, jak wielu wspaniałych ludzi tu poznałam, potwierdza prawdziwość tego stwierdzenia 😊. Dziś chciałabym pokazać Wam tytuł, którego akcja rozgrywa się właśnie we Wrocławiu. Jest to w pewnym sensie książka właśnie o spotkaniach, ale jakże niezwykłych! Główny bohater bowiem na swych ścieżkach spotyka gadające koty, osoby obdarzone potężnymi mocami i… potwory! A to wszystko właśnie na ulicach Wrocławia! Zerknijcie więc do recenzji, w której dzielimy się wrażeniami z lektury powieści „Kot Marian i odwiedzacze”.
-
Enna. Towarzystwo Szmaragdowego Atramentu – recenzja patrona
Książki mają w sobie zaklętą niezwykłą moc. Nie tylko nas bawią, stanowiąc źródło wyjątkowej rozrywki, ale także uczą, inspirują, budzą ciekawość, rozwijają wrażliwość i poszerzają horyzonty. Są niczym drzwi do odległych światów, pozwalając poznawać miejsca i bohaterów tak niezwykłych, jak tylko możemy sobie to wyobrazić. Co by zaś się stało, gdyby te książki, które nas do czegoś natchnęły czy zainspirowały nagle zmienić? Gdyby ktoś włożył w usta bohaterów zupełnie inne dialogi, a ich nogi skierowałby na inne ścieżki? Pragnę dziś pokazać Wam wyjątkową książkę, która w niebanalny sposób pomoże Wam znaleźć odpowiedzi na te pytania. Zapraszam Was do recenzji niezwykłej powieści, którą z największą przyjemnością objęliśmy patronatem medialnym. Oto „Enna.…
-
Ogrzyca i dzieci – recenzja
Jakże łatwo jest wydać osąd. Z podobną lekkością przychodzi nam powtórzenie plotki… Gdy te osądy czy plotki kiełkują z lęku bądź niezrozumienia, bardzo łatwo podążyć od nich ścieżką prowadzącą ku nienawiści i niechęci. A gdyby tak zanim się wypowiemy, zanim wyrazimy swoje zdanie na czyjś temat, spróbować spojrzeć na nieznajomego jak na… sąsiada? Czy wtedy wydałby się nam bliższy? Bardziej „swój” niż obcy? O takich filozoficznych rozważaniach nad dobrosąsiedztwem i szkodą, wynikającą z lekkości w wydawaniu osądów opowiada przepiękna powieść, którą pragnę Wam dziś pokazać. Zerknijcie razem z nami co skrywa „Ogrzyca i dzieci”!
-
Britfield. Utracona korona – recenzja
Od kiedy tylko pamiętam brytyjska monarchia parlamentarna wydawała mi się ustrojem nad wyraz ciekawym. Cała otoczka, towarzysząca dynastyczności, ma w sobie coś naprawdę fascynującego. Z pewnością jest to zagadnienie na niejedną książkę! A gdy do tematu dziedziczenia tronu dodamy wątki przygodowe, sierociniec, ucieczkę i detektywa, któremu nie może być dalej do szlachetnego Sherlocka Holmes’a, to gwarantuję, że otrzymamy powieść… idealną! I taka jest właśnie nowość od Wydawnictwa Dwukropek, którą dziś chcemy Wam zaprezentować. Oto „Britfield. Utracona korona”.
-
Bethany i Bestia. Zemsta Bestii – recenzja
Pamiętacie niepokorną nastolatkę Bethany i 512-letniego, choć wyglądającego jak dwudziestolatek, Ebenezera? O ich przygodach z potwornie głodną i wyjątkowo nieprzyjemnie usposobioną Bestią pisałam Wam w ubiegłym roku. Dziś zaś pragnę pokazać Wam drugą, równie niebanalną i zaskakującą powieść z ich udziałem. Zerknijcie do naszej recenzji książki „Bethany i Bestia. Zemsta Bestii”.