Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach

Sport to zdrowie – chyba każdy z nas słyszał te słowa. I nie ma co tu dyskutować! Ruch jest podstawą dobrego samopoczucia. Cieszę się, gdy widzę jak nasz Kuba zawzięcie trenuje. Uwielbia swoje zajęcia z piłki nożnej i karate. Bywa jednak, że musimy mu przypominać, że nie sposób wygrywać wszystkie sportowe rywalizacje. Co więcej, maluchy często nie zdają sobie sprawy, że na sukcesy w zawodach pracuje się latami! Z ogromną radością sięgnęliśmy po książkę „Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach”. W końcu ciężko o lepsze wzorce! Zajrzyjcie razem z nami do tej niesamowitej książki, która pokazuje, że za każdym medalem kryje się niesamowita opowieść.

„Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach” to książka, która zaskakuje od pierwszej strony! W jaki sposób? Zastanówcie się proszę, czyj głos kojarzy się Wam z relacjami z olimpiad czy mistrzostw? Odpowiedź może być tylko jedna – Dariusza Szpakowskiego! Przyznam, że uśmiechnęłam się od ucha do ucha, gdy na samym początku opowieści o olimpijczykach zostałam powitana przez… komentatora Darka! I niby nazwisko nie pada, ale ilustracja podsuwa jednoznaczne skojarzenia.

Narracja książki niezwykle przypomina relację z olimpiad. Przy czym opowieść o każdym z olimpijczyków nie sprowadza się do samego podsumowania zawodów. Przeczytamy w nich zdecydowanie więcej. Młodzi czytelnicy będą mogli poznać każdego sportowca niemalże od podszewki. Autor pokaże nam ich charaktery i wprowadzi nas w czasy, w których trenowali, by sięgnąć po ten najważniejszy z medali. Nie zapomni także o cichych bohaterach każdej olimpiady, czyli trenerach czy serwisantach, bez których nie obyłby się żaden olimpijczyk.

Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

W książce poznamy też ciekawostki, o których pewnie nie każdy z nas słyszał. Czy wiedzieliście, że Halina Konopacka walczyła nie tylko o olimpijskie złoto, ale także (a może przede wszystkim) o złoto ważne dla całej Polski? A takich smaczków będzie więcej! Dlaczego Janusz Kusociński po ustanowieniu rekordu olimpijskiego ledwo mógł chodzić? Z jakiego powodu wszyscy namawiali Elę Krzesińską, by ścięła włosy? Jak doszło do tego, że w czasie olimpiady żaba obsikała Józefa Szmidta? Jaki „podstęp” osłabił morale Amerykanów, gdy Władysław Komar walczył o medal? Sięgnijcie po książkę „Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach” i poznajcie losy najsławniejszych sportowców z kraju nad Wisłą.

Adam Szczepański stworzył naprawdę rewelacyjną książkę, która urzeknie nie tylko fanów sportu. Jestem przekonana, że każdy młody czytelnik z ogromną przyjemnością będzie czytał o zmaganiach polskich sportowców w czasie drogi po olimpijskie medale. Książkę czyta się jednym tchem, gdyż narracja trzyma w napięciu i pozwala czytelnikowi poczuć się tak, jakby obserwował zmagania herosów wprost z olimpijskiego stadionu. Świetne ilustracje, których twórcą jest Matteo Ciompallini sprawiają, że książka ma w sobie „to coś”! Mi nieco przypominają one obrazki z komiksów. Być może był to jeden z powodów, dla których Kuba tak chętnie do niej wracał.

Jestem przekonana, że książka „Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach” będzie cenną lekturą dla każdego sportowca, bez względu na wiek. Czytelnicy zobaczą, jak wiele pracy i samodyscypliny kryje się za każdym medalem, czy choćby udziałem w olimpiadzie! Przykłady polskich olimpijczyków pokażą również, że czasem pomimo ciężkiej pracy i świetnych warunków coś się po prostu nie udaje. Pamiętacie wypadek Mai Włoszczowskiej, dyskwalifikację Roberta Korzeniowskiego czy upuszczoną przez Irenę Szewińską pałeczkę w sztafecie? Każde z nich bardzo ciężko pracowało na sukces, a zwykły pech sprawił, nie mogli stanąć na podium. Ich przykład pomoże czytelnikom stanąć z podniesioną głową nawet wtedy, gdy nie osiągną zamierzonego sukcesu!

„Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach” to książka, która moim zdaniem będzie odpowiednia dla dzieci od 7. roku życia. Jestem jednak pewna, że młodzież i dorośli również z zaciekawieniem przeczytają o losach najsłynniejszych polskich sportowców. My będziemy z pewnością wracać do tej książki przy okazji zawodów naszego Kuby. A Wy?