Pan Brumm jedzie pociągiem
3+,  5+,  7+,  Książki

Pan Brumm jedzie pociągiem – recenzja

Przygody Pana Brumma są tym, co moje dzieci po prostu uwielbiają. Ten uroczy, szalenie niezdarny i jakże zabawny niedźwiedź oraz jego wierny, choć czasem odrobinę (nie bez powodu!) zrzędliwy przyjaciel Kaszalot bawią nas po prostu do łez! Gdy więc do księgarni powróciła jedna z opowieści o Panu Brummie, nie mogliśmy przejść obok niej obojętnie. Teraz zaś przychodzimy do Was z jej recenzją – oto „Pan Brumm jedzie pociągiem”!

W ten wtorek Pan Brumm robił dokładnie to samo, co w każdy inny dzień, następujący po poniedziałku. Stawał się maszynistą! Budował tory z wieloma zwrotnicami, ubierał czapkę maszynisty, brał lizak w rękę i zawiadował minipociągiem. Jak w każdy wtorek Kaszalot przyglądał się poczynaniom Pana Brumma. Tym razem pozwolił sobie jednak po raz pierwszy na komentarz, stwierdzający, że kiedyś, gdy Pan Brumm będzie już duży, zostanie pewnie prawdziwym maszynistą. No cóż za ujma na honorze! Pan Brumm przecież już od dawna był prawdziwym maszynistą! Jak to możliwe?

Wszystko za sprawą stojącej na bocznicy starej, zupełnie zardzewiałej i zarośniętej lokomotywy, która zapewne nie była w stanie poruszyć się bodaj na centymetr. A jednak, gdy Pan Brumm sobie coś postanowił (a przecież postanowił udowodnić Kaszalotowi, że jest prawdziwym maszynistą!) to nikt, ani nic, nie było w stanie go powstrzymać. Tak było i tym razem! Gdy Pan Brumm od niechcenia nacisnął czerwony guzik, najpierw rozległo się głośne „ZGRZYT!”, a później na całą okolicę dał się słyszeć rozpaczliwy krzyk Pana Brumma – „Chooo-inka!”. Co się stało? Lokomotywa ruszyła jak szalona i zmierzała prostu w stronę… rozpadającego się mostu! Czy Panu Brummowi i Kaszalotowi uda się zatrzymać rozpędzony pociąg zanim dojdzie do prawdziwej kolejowej kraksy? Sprawdźcie sami!

Pan Brumm jedzie pociągiem
Pan Brumm jedzie pociągiem
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Czytając książkę „Pan Brumm” jedzie pociągiem można się najzwyczajniej popłakać ze śmiechu. Nie tylko dlatego, że przygody niedźwiedzia jak zawsze są absolutnie prześmieszne, ale głównie dlatego, że takiej komedii pomyłek w wykonaniu Brumma jeszcze nie czytaliśmy! Owszem, nie da się ukryć, że  w każdej części Pan Brumm robi coś, co na pozór nieuchronnie przybliża go do wielkoformatowej katastrofy, ale tym razem niedźwiedź po prostu przeszedł sam siebie 😉! A finał ubawił nas tak, że o spaniu mogliśmy zapomnieć (tak, czytanie Brumma przed snem może nie zawsze jest dobrym pomysłem 😊). Do tego jak zawsze cudowne, pełne absurdalnych szczegółów (rekin w basenie, muchomor i żelazko zamiast przycisków w kokpicie lokomotywy, a to zaledwie kilka spośród wielu!) ilustracje podsycają karykaturalny charakter całej opowieści. Wszystko zaś jest tak dowcipne, a jednocześnie jakże błyskotliwe (cięte riposty obu bohaterów są niczym wisienka na torcie!), że nie sposób się przygodami pana Brumma nie zachwycić. My je uwielbiamy, a i Wam polecamy je z całego serca!

Książka „Pan Brumm jedzie pociągiem” będzie idealna dla czytelników od 5. roku życia.

Ps. Zapewniam, brzuchy będą Was bolały ze śmiechu!

Pan Brumm jedzie pociągiem
Pan Brumm jedzie pociągiem
Metryczka:
  • autor – Daniel Napp
  • ilustrator – Daniel Napp
  • tłumacz – Elżbieta Zarych
  • Wydawnictwo Bona
Zajrzyj także tu:

Pan Brumm wchodzi na boisko – recenzja

Pan Brumm na Hula Hula – recenzja

Pan Brumm i Megasaurus – recenzja

Zwariowane przygody Pana Brumma – recenzja


Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci