-
Życie – recenzja
Życie – największy spośród cudów. Odkrywam jego tajemnice każdego dnia na nowo. Najbardziej namacalnie z jego metafizycznością zetknęłam się dwa razy, gdy na świat przychodzili moi synowie. Ich pierwszy oddech, krzyk cichnący, gdy tylko dotknęli mojej skóry stały się dla mnie najpiękniejszymi dowodami na to, że nie ma niczego bardziej niesamowitego niż życie właśnie. Każda chwila, każdy moment w pewien sposób prowadzący nas ku nieuchronnemu, składa się na wyjątkowość fenomenu naszego istnienia. Do tej pory myślałam, że nie sposób opisać, czymże życie jest w istocie. Pomyliłam się. Jest ktoś, komu udało się tego dokonać w cudowny sposób. Zerknijcie do prawdopodobnie najpiękniejszej książki świata i przekonajcie się, co kryje „Życie”!
-
Pewnego dnia, niedźwiadku – recenzja
Są takie książki, które wzruszają każdego, bez względu na wiek. Swoją metaforycznością i poetyckością zachwycają, dotykają czułych strun i stanowią początek wyjątkowych rozmów, budujących bliskość i relację… A gdy mówią o dorastaniu, gdy wspomnienia przenikają się w nich z marzeniami o przyszłości, to nie sposób ich nie pokochać. Taka właśnie jest książka obrazkowa „Pewnego dnia, niedźwiadku”. Piękna, bardzo głęboka, i choć oszczędna w słowach, to jakże wymowna. Zobaczcie sami!
-
Mój wyjątkowy tydzień z Tessą – recenzja
Są takie książki, które dotykają czytelnika gdzieś głęboko. Poruszają czułe struny i zmuszają do refleksji nad tym, co w życiu najważniejsze. Nie pozwalają na moralne kompromisy i akceptację bylejakości. Taka jest właśnie dwusiostrzana nowość! „Mój wyjątkowy tydzień z Tessą” to piękna opowieść o bliskości i samotności, o empatii, a przede wszystkim o tym, czym w istocie jest rodzina. Zerknijcie!
-
Wyobrażanki. Ćwiczenia relaksacyjne dla dzieci – recenzja
Zabawa, zwłaszcza ta swobodna i beztroska ma ogromny potencjał. Pomaga się rozwijać, uczyć, a także regulować emocje. Wszystkie te niewątpliwe atuty dziecięcej zabawy postanowiła wykorzystać Anna Olejnik w swojej cudownej książce „Wyobrażanki. Ćwiczenia relaksacyjne dla dzieci”. Jest to nowość, która bardzo mnie zaskoczyła i to w najlepszym tego słowa znaczeniu. Zobaczcie sami!
-
Bułeczka rządzi! – recenzja
Uwielbiam opowieści, które w nieszablonowy sposób, z dowcipem i dystansem opowiadają o prozie życia codziennego. Wśród książek, przedstawiających dziecięcą perspektywę oraz towarzyszące jej małe (choć wcale nie mniej istotne) problemy, bez koloryzowania, w bezpośredniej i nierozmijającej się z rzeczywistością fabule zdecydowanie na wyróżnienie zasługują dzieła szwedzkich autorów. Ich ogromny szacunek do młodych czytelników, niezwykła zdolność do mówienia w prosty sposób o zawiłościach relacji i życia jest nie do przecenienia. Dziś chciałabym Wam pokazać nowość, która nie tylko jest cudownym przykładem tego, jak wybitni są skandynawscy twórcy, ale przede wszystkim jest ogromną pochwałą siły, która drzemie w kobietach, zarówno tych dorosłych, jak i tych całkiem małych. Zerknijcie, co kryje się na…
-
Buziaczki i przytulaski. Słodka nauka liczenia od 1 do 10 – recenzja
Dziś pragnę pokazać Wam książkę dla najmłodszych, która jest najprawdopodobniej najsłodszą pozycją w naszej biblioteczce. Znajdziecie tu wszystko to, co uwielbiają dzieci oraz to, co bardzo cenią sobie dorośli – połączenie edukacyjnych treści, uroczych ilustracji, wieczornych rytuałów i dużej dawki czułości! Zresztą zobaczcie sami. Zapraszamy Was do recenzji kartonowej książeczki „Buziaczki i przytulaski. Słodka nauka liczenia od 1 do 10”.
-
Jestem dużym tatą, ale czasami udaję kota – recenzja
Uwielbiam dzisiejsze święto. Dzień Taty to naprawdę szczególna okazja. Zawsze niezwykle cieszy mnie widok naszych dzieci zgromadzonych wokół taty i skupionych na ich „męskich” sprawach i zabawach. Czasem są to tańce-hulańce, czasem gry planszowe czy szachy, a czasem (tak jak dziś) jest to ogromna porcja czułości i przytulasów. W tym wyjątkowym dniu nie mogło zabraknąć oczywiście książki o tacie. Postawiliśmy na nowość „Jestem dużym tatą, ale czasem udaję kota”. Jakie były nasze wrażenia? Zerknijcie do recenzji!
-
Dziadek Tomek – recenzja
Gdy myślę o swoim dziadku, to od razu przed oczami stają mi nasze wyprawy na działkę, zrywanie wiśni z wysokiej drabiny, czerpanie wody ze studni i wąchanie pomidorów prosto z krzaczka. Dziś, kiedy dziadek jest leciwy, pamięć płata mu figle, a ciało nie słucha go tak, jak by sobie tego życzył, bardzo cieszę się, że te obrazy cudnych wspólnie spędzonych chwil ciągle są we mnie tak żywe. Pielęgnuję je jak najdroższy skarb, bojąc się, że dziadka w końcu zabraknie i zostaną mi po nim jedynie wspomnienia. Ta międzypokoleniowa więź jest dla wielu wnucząt i dziadków czymś najdroższym na świecie. Dlatego z dużym wzruszeniem i ogromną uwagą czytałam książkę „Dziadek Tomek”…
-
Jadzia Pętelka mówi czułe słówka – recenzja
Dzień Dziecka to świetna okazja do rodzinnych przytulasów i wszelkich czułości. Nic nie wywołuje na mojej twarzy szerszego uśmiechu, niż tupot stóp o szóstej nad ranem 😉! Nawet najwcześniejsza pobudka nie jest straszna z dwoma małymi ośmiorniczkami w łóżku, które rozdają całusy i ściskają swoimi małymi łapkami moją szyję co sił. Jadzia Pętelka jest podobnego zdania! Zerknijcie razem z nami do jej najnowszych przygód, pełnych miłości i bliskości. Zapraszamy do recenzji książki „Jadzia Pętelka mówi czułe słówka”.
-
Mama i Tata – recenzja nowości z cyklu „Rodzina”
Dzień Mamy to jeden z moich ulubionych dni w roku. Jest to dzień, który od samego rana ma zapach czułości i smak skradzionych buziaków. I choć miłość wypełnia nasz dom codziennie, to dzisiejsze święto jest poniekąd ukoronowaniem bliskości, o którą dbamy na każdym kroku. Niezwykle cieszę się, ze tegoroczny Dzień Mamy mogliśmy spędzić z wyjątkowymi książkami. Jeśli znacie serię „Rodzina”, której autorką jest Barbara Supeł, to wiecie, że jest ona wyjątkowa. Pozwólcie więc, że pokażę Wam cudowne nowości z tego cyklu, które są prawdziwym pomnikiem rodzicielstwa! Zajrzyjcie razem z nami do nowości „Mama” i „Tata”.