-
Moja książka o mnie – recenzja
A gdyby tak napisać książkę? W dodatku o sobie samym? Pomysł ten niejednemu dziecku mógłby się wydać całkiem interesujący. W końcu w codziennym zamieszaniu między lekcjami, zajęciami dodatkowymi, zabawą z kolegami i wszelkimi obowiązkami, trudno jest znaleźć chwilę, by się tak naprawdę zatrzymać i zastanowić nad tym, kim właściwie się jest. Samo napisanie książki też jest procesem, który dość trudno rozpocząć. Dlatego dziś chciałam pokazać Wam tytuł, który może być świetną inspiracją nie tylko do powstania miniaturowej autobiografii, ale także stanie się okazją do postawienia sobie wiele pytań na temat własnego „ja”. Macie ochotę zerknąć? Oto „Moja książka o mnie. Książka aktywnościowa” od wydawnictwa Kropka.
-
Ocean to pikuś – recenzja
„Być może moje przygody staną się dla Was (…) natchnieniem do snucia własnych marzeń. (…) Szukajcie pasji, które budzą w Was radość i chęć działania. A gdy już je znajdziecie, pamiętajcie, że to dopiero pierwszy krok w drodze do celu. Drugim krokiem jest zamiana marzeń w plany. Trzecim – realizacja Waszych planów. (…) Solidnie się przygotujcie. Dążcie do celu. Nie szukajcie usprawiedliwień. I (…) bądźcie optymistami, a swój optymizm przekazujcie innym.” – tak kończy się książka, którą dziś pragnę Wam pokazać. I trudno o tytuł, który byłby lepszą zachętą do snucia odważnych marzeń. Opowieść, o której za chwilę przeczytacie jest niezwykła, bo opowiada o przekraczaniu tego, co nieprzekraczalne, pokonywaniu siebie…
-
To nadal pestka! Czyli ogrodnictwo dla dzieci – recenzja
Wczoraj świętowaliśmy Międzynarodowy Dzień Ziemi, dziś zaś obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Czy jest tytuł, z którym można celebrować oba te jakże ważne dla nas święta? Naturalnie! „To nadal pestka! Czyli ogrodnictwo dla dzieci” to fenomenalna książka dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, która każdą rozkładówką zachęca do zakochania się w otaczającej nas przyrodzie poprzez praktyczne, proste, a jednocześnie jakże efektowne zajęcia z ogrodnictwa. To zresztą już drugi tytuł z tej serii i nie będę ukrywać, że w tym przypadku apetyt zdecydowanie rośnie w miarę… czytania. Zobaczcie sami!
-
Niebieskie krzesło – recenzja
Niebieskie krzesło – niby nic niezwykłego. Ma cztery nogi, siedzisko i oparcie. No i jest niebieskie. A jednak gdy spojrzymy na nie okiem wyobraźni, może stać się absolutnie wszystkim. Niemożliwe? Żużel i Pyrek udowodnią Wam, że nie ma rzeczy niemożliwych, szczególnie gdy dotyczą one krzeseł (zwłaszcza niebieskich!). Zerknijcie do naszej recenzji.
-
Tata Oli rusza do akcji – recenzja
Karnawał powolutku dobiega końca i większość pociech ma już zapewne bale przebierańców za sobą. W tym okresie szkolne klasy zamieniają się w sale pełne pięknych księżniczek, dzielnych rycerzy, groźnych piratów, wielkich dinozaurów czy też robotów. Kreatywność przy wymyślaniu karnawałowych kostiumów niejednokrotnie wprawia w zdumienie. Tata Oli coś o tym wie! Sam uwielbia karnawał i zamierza poświęcić cały swój zapał i siły (oraz kilka domowych sprzętów), by pomóc Oli i Edkowi stworzyć wymyślne przebrania. Jakie? Zerknijcie do naszej recenzji i zobaczcie! Oto „Tata Oli rusza do akcji”!
-
Praktycznie wszystko. Podpowiednik dla dzielnych dzieciaków – recenzja
Nie jest łatwo puścić dziecko na poszukiwania przygód. Nam, rodzicom, często towarzyszy wtedy lęk. Czy sobie poradzi? Czy nic się nie stanie? A jeśli zrobi sobie krzywdę? Z jednej strony pragniemy dmuchać w żagle możliwości naszych dzieci, z drugiej zaś chcemy otoczyć je troską, uchronić przez niebezpieczeństwem. Jak to pogodzić? Wydawnictwo Kropka pod ramię z Justyną Dżbik-Klunge, Jarosławem Sowizdraniukiem i Tomaszem Samojlikiem mają coś specjalnie dla Was! Zerknijcie do recenzji niezwykłej książki o równie niezwykłym tytule, co treści. Oto „Praktycznie wszystko. Podpowiednik dla dzielnych dzieciaków”.
-
Rysowanie krok po kroku. Dinozaury (i nie tylko) – recenzja
Już niedługo dzieci rozpoczną ferie świąteczne, a niedługo po nich te zimowe. Jeśli aura będzie sprzyjająca, staną się one idealną okazją do beztroskiej zabawy w śniegu. A jeśli pogoda za oknem spłata nam figla, przyda się coś, co wypełni dzieciom czas kreatywną zabawą. Właśnie dlatego już dziś chcemy pokazać Wam dwa tytuły od Wydawnictwa Wilga, które są świetną inspiracją do ciekawych aktywności, idealnych na zimowe popołudnia i wieczory. Zerknijcie razem z nami co kryją książki „Rysowanie krok po kroku. Dinozaury” oraz „100 zadań i zabaw dla każdego”.
-
Tatu i Patu. Szalone maszyny – recenzja
Pewne codzienne obowiązki bywają uciążliwe i niekoniecznie przyjemne. Poranne wstawanie, mycie zębów, szykowanie śniadania, froterowanie podłogi czy wymiatanie pajęczyn trudno uznać za zajęcia, na myśl o których uśmiech od razu pojawia się na naszych twarzach. A gdyby tak skonstruować maszyny, które zamienią te, no cóż, chwilami nudne zajęcia w absolutnie fenomenalną zabawę? Tatu i Patu mają na to pomysł i postanowili podzielić się z ludźmi swoimi niezwykłymi wynalazkami, które zmiotą nudę z horyzontu Waszej codzienności! Zapraszam Was do recenzji przezabawnej, niezwykle fantazyjnej i pobudzającej wyobraźnię książki, którą z największą radością objęłam patronatem medialnym. Oto „Tatu i Patu. Szalone Maszyny”.
-
Rysogra – recenzja gry familijnej
Całkiem niedawno przychodziliśmy do Was z recenzją najnowszej książki fenomenalnego Hervé Tulleta. Dziś chcielibyśmy pokazać Wam grę jego autorstwa! I choć forma znacząco różni się od kreatywnych zabaw, które Tullet proponuje młodym odbiorcom na kartach swoich książek, to jak zawsze będzie kreatywnie i twórczo, a główną rolę, bo jakżeby inaczej, odgrywać będą kropki i kreski. Chcecie wiedzieć więcej? Zerknijcie! Oto „Rysogra”.
-
Pląsy rączki – recenzja
Gdy byłam mała, czułam ogromną potrzebę kolorowania obrazków w obrębie linii, najlepiej zapełniając pola jak najdokładniej i najładniej, tak, aby nie wyjść poza kreski. Dopiero, gdy w świat kolorowanek zaczął wkraczać mój starszy syn, zrozumiałam, że choć trening sprawności manualnej jest ważny, to pobudzanie wyobraźni i kreatywności jest po tysiąckroć ważniejsze! Wtedy z ratunkiem przybył Hervé Tullet ze swoim „Bazgrolnikiem” oraz książką „Porysuj mnie”, a także innymi tytułami, które jak żadne inne pokazywały, że literatura dziecięca może być czymś więcej, niż historią, zaklętą w słowach i obrazach. Dziś chciałabym pokazać Wam kolejną propozycję tego fenomenalnego, pochodzącego z Francji ilustratora i grafika. Gwarantuję, jeśli „Naciśnij mnie” Was urzekło, to „Pląsy rączki”…