„Leśne przedszkole” i „Willa Złota Jesień” – recenzja
Życie przedszkolaka to naprawdę jedna wielka, fascynująca przygoda. Każdy dzień pełen jest ekscytujących odkryć, rozwikłanych tajemnic i nowych rzeczy, które uświadamiają, jak pięknym miejscem jest świat. A jeśli w codzienności takiego przedszkolaka pojawia się perspektywa wycieczki do lasu, albo odwiedziny w domu seniora, to jedno jest pewne – obie wyprawy będą okazją do robienia czegoś absolutnie wyjątkowego. Czego? O tym opowiedzą dwie książki, które chcemy Wam dziś pokazać. Zerknijcie razem z nami do nowości „Leśne przedszkole” i „Willa Złota Jesień”, którymi raczyło nas wydawnictwo Babaryba.
Leśne przedszkole
Grupa Jeżyków właśnie dowiedziała się, że w najbliższym tygodniu będą obchodzić Dni Lasu i każdego poranka czekać ich będzie wyprawa na pobliską leśną polanę. I choć rodzice nieco panikowali (w końcu z lasu można przynieść katar, no i trzeba szybo kupić nieprzemakalne spodnie), to dzieci czuły podekscytowanie na myśl o zbliżających się przygodach. Nikt jednak nie sądził, że wyprawa do lasu zakończy się koncertem na własnoręcznie skonstruowanych instrumentach i otwarciem muzeum… kup! Jednak zanim do tego doszło, grupę Jeżyków spotkało wiele innych, fascynujących przygód, w których kluczową rolę odegrały jagody, czekoladowe ciasto i pewien pająk. Ale o tym musicie przekonać się sami!
„Leśne przedszkole” to bardzo radosne opowiadanie, którego narratorką jest kilkuletnia dziewczynka. Przygody grupy Jeżyków, opisane językiem i z perspektywy dziecka, pełne naprawdę przezabawnych dialogów i równie zabawnych, dziecięcych wniosków, z pewnością Was urzekną. Nie jestem pewna, co oczarowało mnie bardziej, bo smaczków w tej historii jest mnóstwo. Są zabawne przezwiska, nadane przedszkolankom. Są pełne dziecięcej kreatywności i fantazji spostrzeżenia (jakim rodzajem zieloności zielony jest las? żabiastym? trawiastym? czy może konikowo-polnym zielonym?). Są też cudowne pomysły, na które może wpaść tylko banda radosnych kilkulatków. Całość zaś prowadzi dzieci i ich rodziców ku przesłaniu, że w lesie (nawet jeśli grozi to katarem i brudnymi spodniami) jest naprawdę świetnie!
Willa Złota Jesień
Przed grupą Jeżyków kolejna niesamowita wycieczka! Tym razem przedszkolaki pod opieką pani Och i pani Ach mają udać się do willi Złota Jesień, gdzie wystawią przygotowywane od kilku tygodni przedstawienie. A skoro sztuka ma opowiadać o historii Jasia i Małgosi, to w willi z pewnością znajdzie się jakaś… czarownica! Czy będzie to pani Stefania, która myje zęby po wyjęciu ich z buzi? A może czarownicą okaże się pani Krystyna, która ma najdłuższy nos na świecie Sprawdźcie sami!
„Willa Złota Jesień” to drugi tom przygód ciekawskich przedszkolaków. I choć osadzony jest on w zupełnie innej scenerii, to jest równie zabawny! O ile w „Leśnym przedszkolu” to narratorka i jej przyjaciele stali za większością najśmieszniejszych wątków, w tej części to pensjonariusze tytułowej willi skradną całe show. Jak to możliwe? Wystarczy powiedzieć, że wśród nich znajdziecie dziadka z odkręcaną nogą, starszą panią, chowającą smakołyki w pianinie i zapalonego wędkarza, który nie potrzebuje ani ryb, ani jeziora, żeby złowić coś ciekawego. A jaki tym razem jest morał tej historii? Że każdy z nas, nawet całkiem dorosły, ma w sobie szczyptę dziecka 😉!
Podsumowanie
Gorąco polecam książki „Leśne przedszkole” i „Willa Złota Jesień” do lektury z dziećmi od 5. roku życia. To świetne, zabawne, pełne zaskakujących twistów i dowcipnych dialogów nieoczywiste historie, które sprawią, że spędzicie czas w atmosferze radości i beztroski. Pełne ciepła i urzekającej dziecięcej logiki cudne treści dopełnione tu zostały równie uroczymi ilustracjami. Wszystko zaś po to, by pokazać dzieciom, że świat może być naprawdę fascynującym miejscem, gdzie pretekst do świetnej zabawy jest dosłownie na wyciagnięcie ręki!
Metryczka:
- autor – Stefanie Höfler
- ilustrator – Claudia Weikert
- tłumacz – Katarzyna Łakomik
- Wydawnictwo Babaryba