-
Księga Ludensona – recenzja
„Księga Ludensona” pierwszy raz pojawiła się na księgarnianych półkach jesienią 2013 roku i jestem pewna, że oczarowała swą opowieścią wszystkich, którzy w literaturze szukają przygody, niecodziennych spotkań i tajemnic, które można odkrywać razem z bohaterami. Cieszę się, że tuż przed wakacjami, dokładnie w Dzień Dziecka, swoją premierę miało drugie wydanie tej niezwykłej powieści, tym razem pod skrzydłami Wydawnictwa Agora. I to właśnie to wydanie pragnę Wam dziś zaprezentować. Zapraszam do naszej recenzji!
-
Dom Knuta – recenzja
Skandynawska literatura dla dzieci nie ma sobie równych. To, z jaką łatwością przedstawia ona blaski i cienie codzienności, bez koloryzowania i idealizowania, zasługuje na największą pochwałę. Żaden ze skandynawskich autorów nie traktuje młodych odbiorców protekcjonalnie. Mało tego, mają oni wielki szacunek dla wrażliwości i inteligencji nawet tych najmłodszych czytelników. Nie stronią od trudnych spraw, zabierają głos w kwestiach, o których wielu innych milczy. I właśnie z tego powodu tak bardzo uwielbiam książki z tego regionu. Dziś chciałabym Wam pokazać kolejną, która skradła moje serce. Oto „Dom Knuta”!
-
Matylda, Tymon i Różowa Banda – recenzja
Absolutnie uwielbiam serię o Matyldzie i Tymonie. Przygody tego cudnego rodzeństwa nie tylko wciągają, ale także dotykają ważnych dziecięcych spraw, od zawiłości w relacjach z rodzeństwem czy rówieśnikami, przez poczucie własnej wartości po całą paletę emocji, towarzyszących nam każdego dnia. Pierwszy i drugi tom tego cyklu czytaliśmy z wielką przyjemnością. A jak odebraliśmy najnowszą, trzecią już książkę, powstałą we współpracy Ilony Kosteckiej, Anny Simeone i wydawnictwa Mamania? Zajrzyjcie do naszej recenzji, w której dzielimy się wrażeniami z lektury nowości „Matylda, Tymon i Różowa Banda”. Zapraszamy!
-
Tato, popłyńmy na wyspę! Tato, zbudujmy domek! – recenzja patrona
Czy zdarza Wam się czasem wrócić po pracy do domu i pragnąć jedynie chwili ciszy i spokoju, gdy tymczasem Wasze dzieci mają zupełnie inne plany co do Waszej osoby? Ja miewam takie dni. Tata Różyczko też, jest bowiem bardzo zapracowanym rodzicem. A jednak gdy zasiada w fotelu, jego bardzo kreatywne pociechy mają już tysiące pomysłów na to, jak spędzić z tatą czas. Jesteście ciekawi, jak wygląda dzień w domu Różyczków? Koniecznie zerknijcie więc do naszej recenzji, gdzie pokazujemy dwie książki, które po ponad 10 latach wracają na księgarniane półki dzięki wznowieniu nakładem Wydawnictwa Bona. Z radością patronujemy temu wznowieniu i przedstawiamy – oto „Tato, popłyńmy na wyspę!” oraz „Tato, zbudujmy…
-
Kamień na pikniku i Grosz na szczęście – recenzja
Książki, w których wybrane wyrazy w tekście zostały zastąpione obrazkami były tymi, które lata temu pomogły mi nauczyć się czytać. Możliwość aktywnego włączenia się w lekturę była dla mnie jako dziecka czymś fenomenalnym. Zresztą, do dziś mam ogromny sentyment do tego typu książek. A gdy przy okazji współuczestnictwa małego czytelnika w lekturze można poćwiczyć trudne głoski, tym lepiej! Dlatego dziś pragnę Wam pokazać nie jedną, a dwie (!) świetne książki, których bohaterów wcale nie trzeba Wam przedstawiać. Zapraszam Was do recenzji niezwykle udanych i bardzo lubianych przez dzieci tytułów, będących nieocenionym wsparciem w codziennej logopedycznej pracy z naszymi pociechami. Oto „Jano i Wito. Kamień na pikniku” oraz „Jano i Wito.…
-
Zapominalska kotka Mog – recenzja
No dobrze, zdecydowanie jesteśmy winni kotom recenzję, gdyż w ich święto pisaliśmy o… psach. Dlatego dziś opowiemy o lekturze, która jest kocia od pierwszej strony po ostatnią. I choć jest to nowość, to tak naprawdę została ona napisana ponad 50 lat temu! Pozostaje jednak nadal równie aktualna, co urocza! Co kryje książka „Zapominalska kotka Mog”? Zerknijcie do naszej recenzji!
-
Tata Oli przeklina – recenzja
Tata Oli nie jest wzorowym rodzicem. Uwielbia leniuchować, opowiada niestworzone historie, kłamiąc przy tym jak z nut, a do tego… przeklina. I choć zachowanie taty Oli bywa niewłaściwe, jedno można powiedzieć o nim na pewno – jest wyjątkowo zabawny. No dobra, może Oli nie zawsze jest do śmiechu, gdy tata zaczyna snuć te swoje opowieści, ale koniec końców fajnie, że tata Oli jest właśnie taki jak jest. Okazuje się, że nawet jego przeklinanie może się do czegoś przydać. Jak to możliwe? Zerknijcie razem z nami do nowości „Tata Oli przeklina” i przekonajcie się sami!
-
Matylda, Tymon i supermoce – recenzja
Są takie zdania, które budzą mój ogromny wewnętrzy sprzeciw. Na czele listy irytujących mnie fraz jest tak często powtarzane „Chłopaki nie płaczą!”. I choć bardzo chciałabym, by te słowa razem z innymi stereotypami odeszły do lamusa, to tak nie jest. Właśnie dlatego na każdym kroku uświadamiam moim synom, że mają prawo do wszystkich emocji, a łzy nie są oznaką słabości, a dowodem wrażliwości, tak niezwykle potrzebnej w tych czasach! Dlatego też cieszę się, że Ilona Kostecka stworzyła serię „Mogę wszystko”, pokazującą dzieciom, iż mają prawo być tym, kim tylko chcą i czuć tak, jak podpowiada im serce. Ostatnio pokazywałam Wam „Matyldę Odważną”, a dziś przychodzę do Was z recenzją drugiej…
-
Mroźne przygody Bąbli – recenzja
Ostatnio we Wrocławiu miało miejsce nie lada wydarzenie. Spadł śnieg! Kuba był przeszczęśliwy, bo w końcu doczekał się bitwy na śnieżki oraz lepienia bałwana. A ja? Ja oczywiście podzielałam jego radość, choć z tyłu głowy pojawiła się myśl „Jasna melodia! Znów trzeba będzie odkopywać samochód!”. Tak, z jakiegoś powodu dorośli nie zawsze cieszą się, gdy widzą biały puch. Bąble też to zauważyły. Nie znacie Bąbli? Nic straconego! Zerknijcie do naszej recenzji, gdzie ich przedstawiamy i pokazujemy „Mroźne przygody Bąbli”!
-
Zagadka złodzieja świąt – recenzja
Książkowe kalendarze adwentowe to jedna z moich ulubionych świątecznych tradycji. Spędzanie każdego grudniowego wieczoru z fragmentem opowieści, która stopniowo, rozdział po rozdziale buduje bożonarodzeniową atmosferę jest i dla mnie, i dla Kuby czymś szczególnym… Taką naszą chwilą dla siebie, gdy liczy się tylko bliskość i my, a wszystko inne musi poczekać 😊! Co roku wypatrujemy książkowych kalendarzy od wydawnictwa Zakamarki niczym pierwszej gwiazdki tuż przed Wigilią. Kilka dni temu swoją premierę miała „Zagadka złodzieja świąt” – tegoroczna bożonarodzeniowa premiera, która, co tu dużo mówić, wciągnęła nas tak bardzo, że nie byliśmy w stanie czekać z nią do grudnia! Zobaczcie sami!