Zapominalska kotka Mog – recenzja

No dobrze, zdecydowanie jesteśmy winni kotom recenzję, gdyż w ich święto pisaliśmy o… psach. Dlatego dziś opowiemy o lekturze, która jest kocia od pierwszej strony po ostatnią. I choć jest to nowość, to tak naprawdę została ona napisana ponad 50 lat temu! Pozostaje jednak nadal równie aktualna, co urocza! Co kryje tytuł „Zapominalska kotka Mog”? Zerknijcie do naszej recenzji!

Pierwsza część przygód zapominalskiej kotki Mog została napisana w 1970 roku przez brytyjską autorkę Judith Kerr. Obecnie seria poświęcona tej nieco roztargnionej kici liczy aż 20 tytułów, z czego ostatni ukazał się w 2020 roku, już po śmierci autorki. Teraz zaś wydawnictwo Mamania postanowiło uraczyć swoich czytelników polskim wydaniem perypetii Mog, co przyjęliśmy z nieskrywanym entuzjazmem!

Pozwólcie, że trochę opowiem Wam o tytułowej kotce. Mog mieszkała razem z rodziną Thomasów. Lubiła jeść jajka na deser i pić mleko na śniadanie, choć czasem o tym zapominała. Lubiła również wychodzić na spacery. Miała nawet specjalną klapę w drzwiach, dzięki której mogła wchodzić i wychodzić, kiedy tylko czuła taką potrzebę. Ale również i o tym zdarzało jej się zapomnieć, szczegolnie w tych chwilach, gdy chciała dostać się z powrotem do domu. Przesiadywała wtedy na okiennym parapecie, ugniatając swoim uroczym (i nieco otyłym 😉) zadkiem ukochane kwiaty pana Thomasa, miaucząc ile sił w kocim gardle i czekając, aż ktoś ją wpuści. Może właśnie dlatego słowa „Utrapienie z tym kotem!” tak często padały z ust państwa Thomasów. Mała Debbie jednak doskonale wiedziała, że to przecież nie wina Mog, że jest jaka jest. Szybko się jednak okazało, że zapominalstwo Mog może się bardzo przydać! Jak to możliwe? Sprawdźcie sami!

„Zapominalska kotka Mog” to naprawdę przezabawna opowieść, skierowana do dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Cała historia napisana jest krótkimi, prostymi zdaniami, dzięki czemu nawet najmłodsi czytelnicy z zaciekawieniem i zrozumieniem śledzić będą przygody Mog. Co jednak najważniejsze, perypetie kotki pełne są zabawnych, a jednocześnie jakże prawdziwych kocich wypadków. Mog bowiem zdarza się zapomnieć, że zjadła kolację, doprowadzić swoim miauczeniem do kuchennej katastrofy czy spróbować swoich sił w… lataniu! Tak, zdecydowanie jest to kotka, przy której nie można się nudzić. Z pewnością jednak wszystkim właścicielom kotów takie kocie poczynania nie będą obce 😊. Całość zaś ma naprawdę zaskakujący finał, pokazujący, że nawet tak zapominalski kot może się okazać wyjątkowo pomocny!

To, co najbardziej urzeka w tej opowieści to Debbie, która absolutnie nie próbuje kotki zmieniać, pouczać czy narzekać na jej drobne wady. Akceptuje swojego pupila takim, jakim jest i tłumaczy wybryki zapominalskiej kotki przed swoimi rodzicami. Ta bezwarunkowa miłość jest tak piękna, że nie sposób nie rozczulić się w czasie lektury. Sama szata graficzna również urzeka, w końcu kto nie zakochałby się w Mog, pręgowanej, szarej, puszystej i cudnie niezgrabnej kotce, która zawsze jest tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa!

Polecam tytuł „Zapominalska kotka Mog” dzieciom już od 3. roku życia, sama zaś niecierpliwie czekam na polskie wersje kolejnych tomów z tej serii!

Metryczka:

• autor – Judith Kerr
• ilustrator – Judith Kerr
• tłumacz – Zofia Raczek
• Wydawnictwo Mamania

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!