-
Dźwiękotwór – recenzja
Zdarza Wam się stroić miny z dziećmi? Jeśli nie, to gorąco polecam! To naprawdę świetna zabawa, która nie tylko dostarczy porządnej dawki endorfin, ale także pozwoli złapać do siebie odrobinę dystansu oraz… pogimnastykować buzię i język! A jeśli zupełnie przy okazji można przemycić kilka logopedycznych ćwiczeń, tym lepiej! Dlatego właśnie dziś chciałam pokazać Wam książkę, która zachęca nie tylko do wygłupów i strojenia min, ale także do ćwiczeń aparatu mowy, w dodatku sposób naprawdę urzekający niebanalnością formy. Zapraszam Was do recenzji nowości o równie intrygującym tytule, co konstrukcji! Oto „Dźwiękotwór”.
-
Szmeranie – recenzja
Język polski pełen jest chrzęszczących, szeleszczących i szemrzących wyrazów. Ma dzięki temu swoją niepowtarzalną melodię, która w rymowanych książkach dla dzieci urzeka w sposób szczególny, o ile autor ma odpowiedni pomysł na wykorzystanie w swoim utworze słów z dużym nagromadzeniem dźwięcznych głosek. Ostatnio nakładem wydawnictwa Sto Stron ukazała się książka Aleksandry Michalczyk, która jak nikt inny wykorzystała ogromny potencjał naszego języka, tworząc opowieść szumiącą od pierwszego wersu, po ostatni. Zobaczcie sami! Zapraszamy do naszej recenzji, w której pokazujemy „Szmeranie”.
-
Co słychać? – recenzja serii onomatopeicznej od Zielonej Sowy
Zanim mały człowiek zacznie mówić, komunikuje się ze światem zupełnie inaczej. Najpierw większość swoich potrzeb oznajmia płaczem i nierzadko wprawia rodziców w zakłopotanie, gdy ci próbują tę potrzebę odgadnąć i czym szybciej zaspokoić. Z czasem maluch poznaje wachlarz zupełnie nowych dróg komunikacji… Odkrywa dźwięki, próbuje je naśladować, by potem prostymi sylabami czy zlepkami głosek nazywać to, co je otacza. Warto to urocze dźwiękonaśladownictwo w dziecku rozwijać, gdyż nie tylko pomaga ono kształtować mowę, ale może być tak po prostu świetną zabawą. Pozwólcie więc, że pokażę Wam najnowszą serię dla maluchów o wdzięcznej (i dźwięcznej!) nazwie „Co słychać?”. Co kryją „Brum, brum i inne dźwięki na spacerze”, „Hau, hau i inne…
-
Brum, brum, brum. Pojazdy. Księga dźwięków – recenzja
Odgłos przejeżdżającego na sygnale pojazdu uprzywilejowanego robi w naszym domu ostatnimi czasy prawdziwą furorę. Każde niezadowolenie, płacz czy zmęczenie znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy do uszu naszej najmłodszej pociechy dobiegnie… No właśnie! Co? Jakie dźwięki wydaje policja i czy ten odgłos różni się od tego, który słyszymy, gdy koło nas mknie karetka lub wóz strażacki? Do rozmów o wyrazach dźwiękonaśladowczych zaproszę Was wspólnie z tytułem „Brum, brum, brum. Pojazdy. Księga dźwięków”.
-
Pobaw się ze mną – recenzja serii
Uwielbiamy książki do aktywnego czytania, które zapraszają maluchy do wspólnej zabawy. Nasz młodszy syn szczególnie upodobał sobie opowieści, których bohaterami są zwierzęta. Gdy zobaczyłam serię „Pobaw się ze mną” byłam pewna, że będzie to lektura skrojona dla nas. Jakie były nasze wrażenia z zabawy z kotem Rudaskiem i psem Łatkiem? Zajrzyjcie do naszej recenzji, gdzie pokazujemy bliżej oba tytuły z nowego cyklu interaktywnych kartonówek od wydawnictwa AWM. Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko.
-
Bajki logopedyczne misia API (4-6 lat) – recenzja
„Bajki logopedyczne misia API” to cykl książeczek, które mają na celu pomóc dzieciom i ich rodzicom w ćwiczeniach logopedycznych. Niedawno pokazywaliśmy Wam pierwszy tym tych logopedycznych opowiastek, który skierowany był to dzieci od 2. do 4. roku życia. Tym razem zajrzymy do kolejnej części przygód misia API, w której autorki zaproszą do zabaw logopedycznych dzieci w wieku 4-6 lat. Zapraszamy do recenzji.
-
Bajki logopedyczne misia API (2-4 lat) – recenzja
Szukacie książek, które pomogą Wam w ćwiczeniach logopedycznych? A może potrzebujecie lektury, która pomoże Wam sprawdzić, czy mowa Waszego malucha rozwija się prawidłowo? Wydawnictwo GREG stworzyło „Bajki logopedyczne misia API (2-4 lat)”, które mają za zadanie połączyć zabawę i ćwiczenia narządu mowy! Zajrzyjcie razem z nami do tej ciekawej książki i poznajcie misia API, dla którego gimnastyka buzi i języka to pestka! Zapraszamy do recenzji.
-
Jano i Wito na wakacjach – recenzja
Niedawno pokazywałam Wam świetne książeczki z serii „Jano i Wito”. Nie wiem czy wiecie, ale w lipcu premierę miała kolejna część przygód sympatycznego rodzeństwa! Tym razem Wiola Wołoszyn wraz z wydawnictwem Mamania zabiorą nas na małą wyprawę. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Jano i Wito na wakacjach” i zobaczcie, co spotka chłopców oraz ich rodziców. Zapraszamy do recenzji!
-
Świat dźwięków – recenzja
Naśladowanie odgłosów zwierząt, sprzętów domowych czy instrumentów to często ulubiona zabawa dzieci i rodziców. Niemowlęta bardzo chętnie powtarzają zasłyszane dźwięki – jest to dla nich cenne ćwiczenie, przygotowujące do rozwoju mowy. Książka „Świat dźwięków” będzie wspaniałym wsparciem dla rozwoju dziecięcej komunikacji w najbardziej naturalny dla maluszków sposób, czyli właśnie poprzez zabawę! Zapraszamy do recenzji tej wartościowej książki dla niemowląt!
-
„Jano i Wito w trawie” oraz „Jano i Wito na wsi” – recenzja
Zapraszam Was na recenzję książeczek "Jano i Wito w trawie” oraz „Jano i Wito na wsi”. To cudowne książki dla najmłodszych, w których znajdziecie elementy sensoryczne, wyrazy dźwiękonaśladowcze, a przede wszystkim - zabawną, przygodową historię.