12+
Znajdziecie tu książki dla młodzieży (12+). Ich recenzje tworzę razem z moimi synami. Zapraszam na Czytelnicze Podwórko!
-
Totalnie wszystko o… – recenzja serii od Wydawnictwa Kropka
Wydawnictwo Kropka w ostatnim czasie rozpieszcza swoich czytelników naprawdę niesamowitymi książkami popularno-naukowymi. Dziś chciałabym pokazać Wam wyjątkowo udaną, bardzo ciekawą i zabawnie zilustrowaną serię „Totalnie wszystko o…”, która w trzech tomach zdradzi Wam mnóstwo zaskakujących faktów o kosmosie, rekinach i dinozaurach (ale nie tylko!). Zobaczcie sami!
-
Bethany i Bestia – recenzja
Gdy sięgałam po tę książkę, spodziewałam się naprawę emocjonującej lektury. Bestia w tytule, niezwykle mroczna okładka, przedstawiająca ociekające śliną zębiska i Bethany z miną świadczącą o jej zupełnej obojętności w stosunku do potwora, a przede wszystkim logo Dwukropka, wydawnictwa z świetnym nosem do dobrych książek akcji, były dla mnie zapowiedzią wyjątkowości. I wiecie co? Nie pomyliłam się ani trochę. Takiej książki po prostu jeszcze nie czytałam! Pozwólcie więc, że Was zaproszę do recenzji, w której przedstawiamy najprawdziwszy dreszczowiec dla dzieci. Oto „Bethany i Bestia”!
-
Już, już! – recenzja
Ostatnie dwa lata pokazały, że nie sposób odseparować dzieci od technologii. Nasze życie w zasadzie trwale powiązane zostało z użytkowaniem komputerów, telefonów i Internetu. Do sieci przeniosła się zarówno szkoła, jak i niemała część relacji społecznych. Stawia to tak dzieci, jak i dorosłych w niezwykle trudnej sytuacji, w której zmierzyć się musimy z zupełnie nowymi zagrożeniami, od ogromnej presji mediów społecznościowych, przez ryzyko uzależnienia, po konieczność przygotowania młodych użytkowników Internetu do rozsądnego korzystania z ogromu narzędzi, jakie daje sieć. Dlatego właśnie dziś chciałam pokazać Wam książkę niełatwą, ale niezwykle potrzebną! Zerknijcie razem z nami do powieści„Już, już!”.
-
Gwiazdkowy Prosiaczek – recenzja
Zastanawialiście się kiedyś, co dzieje się z zabawkami, które się zgubiły? Czy po prostu cierpliwie czekają, aż ich właściciel je odnajdzie? Czy zamartwiają się i usychają z tęsknoty? A może ich dusze trafiają wtedy do specjalnego miejsca, gdzie czekają na nie inne zawieruszone rzeczy i Lamus, który pożera te zguby, które mu się w jakiś sposób narażą? J. K. Rowling postanowiła raz na zawsze wyjaśnić sprawę losu zagubionych zabawek (i nie tylko!) i stworzyła niezwykle wciągającą, miejscami mroczą i od pierwszej po ostatnią stronę niesamowitą opowieść pod tytułem „Gwiazdkowy Prosiaczek”. Zobaczcie sami!
-
Najlepsze świąteczne książki dla dzieci – zestawienie
Wigilia zbliża się wielkimi krokami. Nie wiem jak Wy, ale ja w okresie adwentu uwielbiam sięgać z dziećmi po świąteczne tytuły! Co więcej, chętnie dorzucamy bożonarodzeniowe książki do gwiazdkowych prezentów. Moim zdaniem nic tak nie pomaga w stworzeniu bożonarodzeniowej atmosfery jak piękna i wartościowa lektura, nawiązująca do świątecznych tradycji. Właśnie dlatego postanowiłam stworzyć dla Was zestawienie, w którym pokażemy Wam najlepsze świąteczne książki dla dzieci. Znajdziecie tu coś zarówno dla maluchów, jak i dla starszych czytelników. Mam nadzieję, że wśród naszych propozycji odnajdziecie inspiracje, które pomogą Wam w wyborze mikołajkowych i bożonarodzeniowych prezentów dla Waszych małych moli książkowych. Zapraszam do naszej recenzji!
-
Pięć choinek, w tym jedna kradziona – recenzja
Święta są dla mnie magicznym czasem. Zapach choinki, smak kompotu z suszu, tekstura pierogowego ciasta i piękno świątecznych ozdób budzą we mnie same ciepłe uczucia i przenoszą mnie sercem wprost do rodzinnego domu, nawet gdy spędzam Boże Narodzenie na drugim końcu Polski. Bywa jednak, że myśl o nadchodzącej Wigilii wywołuje w ludziach pewien smutek spowodowany tęsknotą, samotnością, a może i niedostatkiem, jednak nie zawsze tym materialnym… Wtedy kolędy drażnią, a karp nie smakuje tak, jak powinien. Trudno pisać o takich świętach, a jednak jest ktoś, komu się to pięknie udało. I choć książka, którą chcę Wam dziś pokazać, nie opowiada wcale o prostych sprawach, to daje nadzieję! Zerknijcie razem z…
-
Zagadka złodzieja świąt – recenzja
Książkowe kalendarze adwentowe to jedna z moich ulubionych świątecznych tradycji. Spędzanie każdego grudniowego wieczoru z fragmentem opowieści, która stopniowo, rozdział po rozdziale buduje bożonarodzeniową atmosferę jest i dla mnie, i dla Kuby czymś szczególnym… Taką naszą chwilą dla siebie, gdy liczy się tylko bliskość i my, a wszystko inne musi poczekać 😊! Co roku wypatrujemy książkowych kalendarzy od wydawnictwa Zakamarki niczym pierwszej gwiazdki tuż przed Wigilią. Kilka dni temu swoją premierę miała „Zagadka złodzieja świąt” – tegoroczna bożonarodzeniowa premiera, która, co tu dużo mówić, wciągnęła nas tak bardzo, że nie byliśmy w stanie czekać z nią do grudnia! Zobaczcie sami!
-
Nocny Ekspres – recenzja
Bardzo cieszę się, że tradycja książkowych kalendarzy adwentowych zagościła na dobre na polskim rynku wydawniczym. W ubiegłych latach zwykle jedno wydawnictwo rozpieszczało nas adwentowymi tytułami, jednak w tym roku na półkach w księgarniach pojawiło się ich całe mnóstwo! Także nakładem bardzo cenionego przez nas Dwukropka ukazała się absolutnie przecudna i bardzo bliska memu sercu nowość w formie właśnie świątecznego kalendarza. Ach, ileż bym dała, by móc podróżować takim środkiem lokomocji! Ale zacznijmy może od początku… Co kryje „Nocny Ekspres”? Zerknijcie!
-
Postaw na klocka! – recenzja
Nie jest żadną tajemnicą, że czasem proste rozwiązania są tymi najlepszymi. W przypadku rodzinnych gier bywa to gwarancją udanej zabawy. Łatwe zasady, przejrzysta instrukcja oraz brak nadmiernej ilości elementów zdecydowanie ułatwiają familijne rozgrywki. I choć w domowej biblioteczce mamy zarówno nieskomplikowane, jak i mocno rozbudowane tytuły, to ta nowość mocno mnie zaskoczyła. Gdy sięgnęłam wraz z Kubą po grę „Postaw na klocka!”, naprawdę nie spodziewałam się, jak świetną rozrywkę może zapewnić kilka kolorowych klocków i kart z prostymi grafikami. Zerknijcie do naszej recenzji, w której pokazujemy nieco bliżej tę bardzo udaną grę zręcznościową.
-
Wielka podróż małego Mila – recenzja
Ach, chyba każdy z nas wie, jak tragiczna w skutkach bywa nuda. Psuje humor, zniechęca, sprawia, że świat przyobleka się w szare barwy. Tak, nuda jest zdecydowanie zjawiskiem niepożądanym. A przecież i nas dorosłych dopada, choć przybiera nieco inną formę. Bo czyż nie wyrazem nudy jest poniekąd prokrastynacja? W końcu to uciekając od monotonii, nieciekawych obowiązków i nudy właśnie (ale nie tej, wynikającej z nicnierobienia, a wręcz przeciwne, tej wypełniającej powtarzalną codzienność), chwytamy się innych zajęć, by odwlec to, co nieprzyjemne. O dziwo, bywa, że w tej prokrastynacji zrodzi się coś pięknego, jak na przykład „Wielka podróż małego Mila”. Macie ochotę zerknąć, jakimi ścieżkami podążył główny bohater tej opowieści? Zerknijcie!