-
Wszyscy jesteśmy kosmitami – recenzja
Wczoraj swoje setne urodziny świętowałby Stanisław Lem, wybitny pisarz, filozof, futurolog. Jego dzieła fascynują czytelników na całym świecie od lat. Jak nikt inny potrafił on scalić wątki science-fiction z tymi egzystencjonalnymi, zwłaszcza w ujęciu adaptacji człowieka w świetle rozwoju nowoczesnych technologii. Odważne pióro, ogromna kreatywność i zaskakująca zdolność do połączenia popularnego gatunku literackiego z filozoficznymi refleksjami - taki właśnie jest Lem. Cieszę się, że Wydawnictwo Literatura rozpoczęło cykl 100LEM, który jednoczy polskich pisarzy literatury dziecięcej i młodzieżowej nad wspólnym tematem, tak bliskim temu wybitnemu twórcy. Dziś chciałabym pokazać Wam kolejną książkę z tej ciekawej serii. Co kryje nowość „Wszyscy jesteśmy kosmitami”? Zerknijcie.
-
Pantera Adela i ekoferajna – recenzja
Chłonność dziecięcego umysłu prawdopodobnie nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Czasem już niewielki bodziec, przeczytana książka czy żywiołowa rozmowa wystarczą, by wykształtować nawyk. Bywa też, że pewne rzeczy musimy powtarzać bez końca, a i tak buty lądują nie w tym miejscu, w którym powinny 😉. Mimo tych małych niepowodzeń, jestem zdania, że są takie kwestie, które warto poruszać już z maluchami, by od najmłodszych lat pracować z dziećmi nad odpowiedzialnymi postawami i dobrymi zwyczajami. Jedną z takich ważnych spraw jest ekologia, co zresztą bardzo często w swoich wpisach powtarzam. Mamy mnóstwo (!) proekologicznych tytułów dla dzieci w wieku szkolnym i starszych przedszkolaków, a jednak ciągle w naszej biblioteczce brakowało czegoś dla…
-
Kiedy tata Oli był mały – recenzja
Wydaje mi się, że każdy dorosły, gdy zostaje rodzicem w pakiecie otrzymuje moduł „Opowieści z dzieciństwa”. Powiem więcej, tak jak rodzice mają skłonność do porównywania swoich dzieci i siebie z tego samego okresu, tak większość młodych ludzi na te porównania zwykle reaguje irytacją. Nie inaczej jest w przypadku Oli, jednak tu problem jest nieco bardziej złożony, bo jej tata snując swe historie zazwyczaj dość mocno nagina rzeczywistość 😉! Zresztą, kto zna ich przygody, ten wie, o czym mówię. Zabawne i ciut absurdalne opowieści taty Oli są zdecydowanie tym, co czyni tę serię czytelniczą tak rozpoznawalną, dlatego niezmiernie się cieszę, że Thomas Brunstrøm uraczył czytelników tomem, który całkowicie poświęcił właśnie tym…
-
Zgadnij kto to? Tajemnicze zniknięcie – recenzja
Grę „Zgadnij kto to?” pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa, gry razem z siostrą spędzałyśmy nad nią wieczory i weekendy. Zaskakujące jest to, że do tej pory bije ona rekordy popularności i nadal skupia uwagę dzieci w różnym wieku. Towarzyszący rozgrywce dreszcz emocji i nutka detektywistycznego klimatu, w połączeniu z prostymi zasadami z pewnością stoją za sukcesem tej popularnej planszówki. Co ciekawe, niedawno swoją premierę miała seria książeczek, której akcja ściśle powiązana jest właśnie z tą grą firmy Hasbro. Zerknijcie razem z nami do opowieści „Zgadnij kto to? Tajemnicze zniknięcie” i sprawdźcie, jakie były nasze wrażenia z lektury!
-
Lalani z dalekich mórz – recenzja
Są takie opowieści, gdzie magia tak subtelnie przeplata się z dawnymi wierzeniami i tradycjami, że jest niemalże nieuchwytna. Taka jest właśnie „Lalani z dalekich mórz” – piękna, pełna mitycznych stworzeń oraz czarów, a także głębokich treści, wzruszająca i ważna, a przede wszystkim niezwykle emocjonująca. Pozwólcie więc, że pokażę Wam ją nieco bliżej i dajcie zabrać się w podróż przez Sanlagitę i Przesłonięte Morze, spowite gęstą i jakże mroczą mgłą…
-
Niech żyje tata Alberta! – recenzja
Nie wiem, czy u Was wyglądało to podobnie, ale ja jako dziecko miałam spore problemy z wymyśleniem, co podarować mamie i tacie z okazji różnych świąt. Myślę, że wiele dzieci w wieku przedszkolnym czy szkolnym boryka się z podobnymi trudnościami. Dlaczego? Bo rodzice zwykle mówią, że nie potrzebują niczego! Jak więc uszczęśliwić kogoś, kto twierdzi, że wszystko ma? Albert Albertson pomoże znaleźć młodym czytelnikom odpowiedź na to jakże ważne pytanie! Zajrzyjcie razem z nami do pachnącej świeżością książki „Niech żyje tata Alberta!”.
-
Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado – recenzja
O psach mówi się, że są najlepszymi przyjaciółmi człowieka i chyba nie znajdzie się nikt, kto próbowałby tym słowom zaprzeczać. O kotach krążą zaś opinie, że w mgnieniu oka zmieniają swoich właścicieli w służących 😉. A co, jeśli psiaki również nas wychowują, tylko robią to tak dyskretnie i uroczo, że albo tego nie zauważamy, albo przymykamy na to oko? Dziś chciałabym pokazać Wam książkę, która stanowi pewien dowód na to, że tak właśnie jest! Powiem więcej, jeśli jakaś powieść mogłaby mnie przekonać do przygarnięcia psa, to byłaby to właśnie „Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado”. Zresztą, zobaczcie sami!
-
Ratujmy naszą planetę. Lasy
W ostatnim czasie ukazało się naprawdę sporo świetnych, proekologicznych publikacji dla dzieci. Pomagają one kształtować poczucie odpowiedzialności za otaczającą nas przyrodę oraz uświadamiają młodym czytelnikom, jak wiele naszych decyzji może wpływać na skalę problemów i zagrożeń, z którymi boryka się środowisko naturalne. Dziś chciałabym Wam pokazać bardzo ciekawą propozycję dla dzieci w wieku szkolnym, która dotyka niezwykle ważnej i palącej kwestii. Czym jest wylesianie? Dlaczego jest ono tak niebezpieczne? Zajrzyjcie razem z nami do książki „Ratujmy naszą planetę. Lasy”. Zapraszam do recenzji!
-
Matylda Odważna i Pralkowy Potwór – recenzja
Dziś pragnę pokazać Wam książkę, która jest absolutnie cudowna. Jest to historia o odwadze, prawie do podejmowania decyzji oraz o tym, jak ważna jest wolność. I choć sama opowieść dotyka tych codziennych, dziecięcych problemów (choć wcale nie błahych, bo przecież zawsze są one istotne), to tak naprawdę jej przekaz możemy rozciągnąć także na sprawy fundamentalne. To właśnie sprawia, że potencjał tej książki jest naprawdę ogromny! Zajrzyjcie razem z nami przedpremierowo do opowieści o niezwykle urzekającym tytule: „Matylda Odważna i Pralkowy Potwór”.
-
Staś na tropie. Moja aktorska przygoda – recenzja
Bywa, że dzieci mają niebywały talent aktorski, choć nie zawsze rodzice są zadowoleni ze sposobu, w jaki daje on o sobie znać. Najczęściej bowiem dochodzi on do głosu wtedy, gdy istnieje potrzeba subtelnej manipulacji faktami lub rozproszenia uwagi klasy, by lekcja minęła ciut szybciej. Czy jednak od szkolnych dowcipów można dojść do aktorskiej kariery? Staś Łazarewicz postanowił to sprawdzić, a wnioskami podzielił się z młodymi czytelnikami w swojej drugiej książce. Co kryje w sobie tegoroczna nowość „Staś na tropie. Moja aktorska przygoda”? Zajrzyjcie do naszej recenzji i przekonajcie się sami!