Bułeczka ratuje świat
5+,  7+,  Książki

Bułeczka ratuje świat – recenzja

Nie wiem jak Wy, ale ja ostatnio trochę marznę. Lubię zimę, ale jestem raczej ciepłolubna i trochę tęsknię za latem. Właśnie dlatego dziś przeniesiemy się nad skąpane w letnim słońcu morze, a u boku będziemy mieli jedną z moich ukochanych bohaterek. Kto ją zna, ten wie, że jest to niezwykle bystra pierwszoklasistka, która jak nikt inny w prosty sposób umie tłumaczyć trudne sprawy. Wiecie o kim mówię? No to zobaczcie! Oto „Bułeczka ratuje świat”.

Bułeczka uwielbiała wakacje. Czekała na nie bardzo długo i miała wiele pomysłów, jak sprawić, by były udane. Jeszcze bardziej uwielbiała swoją babcię. Dlatego wakacje u babci po prostu musiały być zapowiedzią niezwykłej przygody! Zwłaszcza teraz, gdy u babci był Klaus, jej chłopak, który każdej nocy spał w namiocie, codziennie chodził w glanach i był ornitologiem, więc tak jak Bułeczka lubił oglądać ptaki.

To właśnie w czasie wycieczki z Klausem, gdy wypatrywali krwawodzioba, Bułeczka uświadomiła sobie dwie rzeczy. Po pierwsze, dorośli (na szczęście nie wszyscy) byli bardzo nieodpowiedzialni. W ogóle po sobie nie sprzątali, wyrzucali śmieci gdzie popadnie i za nic mieli otaczającą ich przyrodę. Po drugie, jeśli ktoś miał zrobić z tym porządek, to właśnie Bułeczka. I tak wakacje zmieniły się w akcję ratunkową, nie byle jaką zresztą. Ale o tym, jak Bułeczka ratuje świat, musicie przeczytać sami!

Bułeczka ratuje świat
Bułeczka ratuje świat
Bułeczka ratuje świat
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

O ile pierwsza część przygód Bułeczki pełna była zachwytu nad małymi sprawami, współtworzącymi naszą codzienność, to ta książka jest zupełnie inna. Tu znajdziecie naprawdę mnóstwo filozoficznych treści i to w najlepszym, bo dziecięcym wydaniu. Bułeczka posiada bowiem niezwykłą, naprawdę cudowną umiejętność tłumaczenia tych najtrudniejszych, nierzadko fundamentalnych spraw w bardzo prosty sposób. Często czytając jej przemyślenia, człowiek ma ochotę stuknąć się w czoło i pomyśleć „No tak, przecież to naprawdę jest tak nieskomplikowane!”. Abyście jednak mogli mój zachwyt zrozumieć, pozwólcie, że przytoczę jeden cytat, który zrobił na mnie największe wrażenie:

„Klaus jest jedynym znanym mi dorosłym, który chce rozmawiać ze mną o śmierci, ciemności i przestrzeni kosmicznej. Wydaje mi się, że wielu dorosłych woli nie zajmować się trudnymi do zrozumienia sprawami. (…) Wiem chociażby, że ciemność prawie nigdy nie jest niebezpieczna i że najczęściej umierają ludzie bardzo starzy. (…) A kiedy ktoś umrze, nie można się już nigdy z nim zobaczyć. To bardzo smutne. (…) Tak czy owak w śmierci fajna jest jedna rzecz: nie wiadomo, co się po niej dzieje. Dlatego każdy ma prawo wymyślić sobie, co chce, i nikt nie może powiedzieć, że to nieprawda” *. To ostatnie zdanie jest tu tak głębokie i piękne, że marzyłabym sobie, by każdy z nas miał tyle poszanowania dla poglądów drugiego człowieka co Bułeczka! Wtedy świat zdecydowanie byłby uratowany!

No właśnie, wróćmy do ratowania świata. Otóż ta część przygód Bułeczki poświęcona jest właśnie niesieniu ekologicznego ratunku Ziemi. Bułeczka, jej babcia oraz Klaus są wściekli na ludzi, którzy śmiecą na plaży, stwarzając tym samym zagrożenie dla zwierząt, ale nie tylko, bo i sama Bułeczka ucierpi w wyniku braku odpowiedzialności plażowiczów. Na szczęście wszystko dobrze się kończy, możecie więc spać spokojnie! A bardzo mądry przekaz tej książki zdecydowanie na długo pozostanie z młodymi czytelnikami. Nasz Kuba już w trakcie lektury stwierdził, że Bułeczka jest bardzo mądra i on też wie, że śmieci się segreguje, a plastik stanowi niemałe niebezpieczeństwo dla ptaków, które główna bohaterka tak uwielbia. Dlatego co tu dużo mówić, naprawdę trzeba po tę książkę sięgnąć!

Gorąco polecam pachnącą latem, truskawkami i słonym powietrzem nowość „Bułeczka ratuje świat”. Znajdziecie tu naprawdę mądrą, pisaną z perspektywy dziecka fabułę, pełną ważnych i skłaniających do zastanowienia treści oraz niebanalne i bardzo charakterystyczne ilustracje Lisen Adbåge, które świetnie skracają dystans pomiędzy autorkami a czytelnikiem. W końcu gdy bohaterem jest dziewczynka, taka która mogłaby zasiąść w ławce obok, która w dodatku zwraca się do młodego człowieka w swoim własnym imieniu, a całość dopełniają grafiki o nieco dziecięcej kresce, to z pewnością stanie się ona dzieciom bardzo bliska. Dla nas Bułeczka jest nie tylko przyjaciółką, ale i autorytetem. Jest świetna! I niech się nie zmienia!

Bułeczka ratuje świat
Bułeczka ratuje świat
Bułeczka ratuje świat
Metryczka:
  • autor – Sara Ohlsson
  • ilustrator – Lisen Adbåge
  • tłumacz – Anna Czernow
  • Wydawnictwo Dwie Siostry

*cytat pochodzi z książki „Bułeczka ratuje świat”, S. Ohlsson, wyd. Dwie Siostry 2021, str. 19-20,22


Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci