-
Thomasina. O kotce, która myślała, że jest Bogiem – recenzja
Po tym jak bardzo zachwyciła nas powieść „O chłopcu, który był kotem”, z dużym entuzjazmem i ciekawością przyjęliśmy informację o wydaniu kolejnej historii pióra Paula Gallico. Nie tylko dlatego, że poprzednia „kocia” historia tego autora była po prostu arcyprzyjemna (choć bez wątpienia w dużej mierze ukształtowało to nasze oczekiwania wobec kontynuacji cyklu), ale także ze względu na ogromną sympatię dla wszystkich przedsięwzięć wydawnictwa Kropka, dzięki którym na polskim rynku literatury dziecięcej pojawiają się nieco zapomniane książki z zagranicznej klasyki tego gatunku. Jakie wrażenie zrobiła na nas ta opowieść wobec tak wysoko postawionej poprzeczki? Zerknijcie sami! Oto "Thomasina".
-
Pola u babci – recenzja
Uwielbiamy książki, celebrujące rodzinne, codzienne chwile. Niby nic, a to właśnie one dają poczucie bezpieczeństwa i składają się na nasz świat. Gdy oddajemy się im w otoczeniu bliskich sercu osób, stają się wszystkim. Nawet jeśli na pozór wydają się błahe. Dziś chciałabym Wam pokazać książkę, która w prostych słowach i uroczych ilustracjach ukazuje właśnie piękno, płynące z codzienności. Zerknijcie razem z nami do książki „Pola u babci”.
-
Lot jaskółek – recenzja
Gdy przeczytałam „Wojnę skowronków” byłam przekonana, że Hilary McKay pójdzie o krok dalej i wkrótce stworzy kolejną, wyjątkową i wzruszającą książkę, będącą naturalną kontynuacją losów bohaterów, którzy z początkiem XX wieku stanęli oko w oko z wydarzeniami, zmieniającymi ludzkość. Jakiś czas temu trafił w moje ręce „Lot jaskółek” i moje serce utonęło w morzu emocji, które wypływało z każdej karty tej książki. Bo czy można czytać bez lęku, współczucia, złości i nadziei, bez niedowierzania i bez wewnętrznego krzyku opowieść o młodych ludziach, którzy walczą nie z wojną i nie z wrogiem, ale z bezsensem ludzkiego cierpienia? I choć czasem lektura była trudna, niosła ze sobą ból, to każda strona tej…
-
Najlepszy tata na świecie – recenzja
Zbliża się Dzień Taty i właśnie dlatego już dziś pragnę pokazać Wam tytuł, który będzie pięknym i bardzo wzruszającym dodatkiem do prezentu dla wszystkich Ojców, bez względu na to, jak małe (lub duże!) są ich dzieci. Skąd ta uniwersalność? Bo książka, o której mówię jest przecudownym pomnikiem ojcowskiej miłości i czułości, a na takową nigdy nie jest ani za wcześnie, ani za późno. Zobaczcie sami! Oto „Najlepszy tata na świecie”.
-
Baśnie zimowe – recenzja
Ostatnio we Wrocławiu spadł śnieg. Wielu z Was może myśleć, że to przecież nic nadzwyczajnego, a jednak w tym mieście, będącym jednym z najcieplejszych miejsc w Polsce, nie jest to wcale częste zjawisko. Nie mogliśmy nie wykorzystać tej okazji! Ulepiliśmy bałwana, stoczyliśmy bitwę na śnieżki i pozwoliliśmy sobie po prostu zachwycić się zimą. A nie ma lepszego towarzysza w karmieniu się pięknem zimowej aury niż „Baśnie zimowe”. Chcecie do nich zerknąć? Ubierzcie się ciepło!
-
Tajemnica Lost Lake – recenzja
Małe, stare miasteczka zwykle mają jakąś tajemnicę. Nierzadko bywa ona mocno podparta lokalnymi wierzeniami czy starymi podaniami. Raz usłyszana, nawet przez nowoprzybyłych, którzy nie znają historii miasteczka, zasiewa się gdzieś głęboko w sercu, kiełkując i tworząc w wyobraźni liczne scenariusze. Lost Lake, małe miasteczko, do którego przeprowadza się Fiona wraz z rodziną także ma swoją tajemnicę. Jest ona jednak dużo bardziej mroczna, niż może się Wam wydawać. Chcecie ją poznać? Zajrzyjcie do naszej recenzji, w której powieść „Tajemnica Lost Lake” pokazujemy nieco bliżej.
-
Książeczka pełna radości – recenzja
Już za kilka dni będziemy mniej lub bardziej hucznie świętować nadejście Nowego Roku. Dla wielu z nas będzie to okazja do podjęcia noworocznych postanowień. A gdyby tak zamiast deklarować, że coś w sobie zmienimy, obiecamy sami sobie, tak po prostu, że pokochamy życie? Czy jest inna zmiana, która wprowadzi w codzienność więcej radości? Miłość do życia, przyrody, siebie i bliskich to najpiękniejszy sposób na dobry dzień. I dziś chciałabym pokazać Wam piękną książkę, która uczy takiej miłości od najmłodszych lat! Zajrzyjcie co kryje „Książeczka pełna radości”.
-
Młodość. Wyznania nastolatków – recenzja
Kiedyś ktoś mi powiedział, że dojrzewanie jest jak przeobrażanie się gąsienicy w motyla. To największe kłamstwo, jakie usłyszałam! Poczwarce jest wszystko jedno, że jest brzydka, że ktoś się z niej śmieje, że inne owady już są sobą, a ona czeka, nie rozumiejąc co się dzieje w niej i wokół. Śpi, zamknięta szczelnie w swoim kokonie i ma to w nosie. Nastolatek niczego nie ma w nosie. Boi się, nie rozumie, krzyczy w środku, choć milczy na zewnątrz. Nie poznaje sam siebie, nie poznaje innych, czuje się sam w tłumie ludzi. Linn Skåber znalazła w sobie odwagę, by wyjść do dojrzewających, młodych ludzi i zrozumieć to, co czują. Wysłuchać ich. A…
-
Moc czułych słów. Zapiski Wiedźmy – recenzja
Dziś wyjątkowo przychodzę do Was z recenzją książki dla dorosłych czytelników. Książki pełnej czułości, refleksji nad codziennością, przemyśleń nad życiem, emocjami i wszystkim tym, co jest esencją naszego jestestwa. Książki, która będzie idealnym prezentem dla samego siebie. Wyjątkowej, pięknej i uczącej wrażliwości oraz samoakceptacji. Dawno w rękach nie miałam tak wartościowej i otulającej opowieści. Zerknijcie razem z nami na „Moc czułych słów. Zapiski Wiedźmy”.
-
Czyja babcia? Kto jest sam? – recenzja
Gdy pierwszy raz w moje ręce trafiła seria „Niewielka książka o wielkich emocjach”, byłam pod wrażeniem jak wiele treści i uczuć można zamknąć w tak oszczędnym tekście. I choć skandynawscy autorzy słyną z tego, iż ubierają swe utwory w proste słowa, nadając im niezwykle silny i ważny przekaz, to jednak ta siła ich tekstów nadal niezwykle mnie zaskakuje. Mam w sobie wiele szacunku do ich odwagi, do tego z jak wielką powagą traktują oni młodego czytelnika oraz do ich niezwykłej umiejętności mówienia o życiu, świecie i emocjach wprost, bez udawania, kolorowania i fałszu. Z tego też powodu bardzo chętnie sięgamy po literaturę z tego regionu i z wielką radością dzielimy…