Tajemnica Lost Lake - recenzja – Czytelnicze Podwórko

Małe, stare miasteczka zwykle mają jakąś tajemnicę. Nierzadko bywa ona mocno podparta lokalnymi wierzeniami czy starymi podaniami. Raz usłyszana, nawet przez nowoprzybyłych, którzy nie znają historii miasteczka, zasiewa się gdzieś głęboko w sercu, kiełkując i tworząc w wyobraźni liczne scenariusze. Lost Lake, małe miasteczko, do którego przeprowadza się Fiona wraz z rodziną także ma swoją tajemnicę. Jest ona jednak dużo bardziej mroczna, niż może się Wam wydawać. Chcecie ją poznać? Zajrzyjcie do naszej recenzji, w której powieść „Tajemnica Lost Lake” pokazujemy nieco bliżej.

Nie tak Fiona wyobrażała sobie te wakacje. Większość życia spędziła w cieniu starszej siostry Arden, której łyżwiarskie treningi stały w centrum uwagi rodziców. Teraz zaś właśnie z powodu treningów Arden, cała rodzina przeprowadziła się do Lost Lake, malutkiej, starej miejscowości w Nowej Anglii. Fiona czuła się tam samotna i zagubiona. Nie mogła spędzać czasu z przyjaciółmi, nie znała nikogo, z kim mogłaby swobodnie porozmawiać i cały czas czuła się obca. Wszystko się jednak zmieniło, gdy trafiła do pewnej biblioteki…

Gdy w dziale kryminałów znalazła książkę w zielonej, skórzanej oprawie, czuła, że jest to powieść inna niż wszystkie. Tak właśnie było. „Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła” – te słowa, rozpoczynające opowieść, nie mogły lepiej odzwierciedlać tego, jak mroczna i niepokojąca będzie historia Pearl i Hazel. Dziewczynki, będące w wieku Fiony i Arden, kiedyś tak sobie bliskie, później oddalające się od siebie coraz bardziej, rozdzieliła wielka tajemnica. Gdy zaś fabuła książki stała się wręcz niemożliwie ciekawa, książka… zniknęła! Fiona zaś nigdzie nie mogła jej znaleźć! Czy odszuka powieść w zielonej oprawie? Dlaczego losy książkowych sióstr wydają się Fionie jakoś dziwnie znajome? I czy oby na pewno ich historia jest jedynie literacką fikcją?

Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

„Tajemnica Lost Lake” to książka, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Losy Fiony i Arden oraz Pearl i Hazel w niepokojący sposób przeplatają się ze sobą, a granica pomiędzy legendami i wyobraźnią a codziennością i rzeczywistością zaciera się tu tak subtelnie, że głównej bohaterce trudno odróżnić czy wszystko czego doświadcza dzieje się naprawdę. To jednak nie tylko historia lokalnej tajemnicy i powstałech wokół niej plotek, podbarwionych ludzkimi wyobrażeniami. To także opowieść o sile siostrzanej miłości oraz zazdrości i rywalizacji, jaka może powstać jedynie pomiędzy rodzeństwem, niedoświadczającym jednakiej uwagi ze strony rodziców.

Jacqueline West cudownie utkała swoją opowieść. Fabuła oplata czytelnika tak ciasno, że nie sposób się wyrwać z jej objęć. Miesza w sobie idealne proporcje tajemnicy, mroku, niepokoju, emocji i dynamiki. Nic nie wydaje się tu oczywiste, każda ścieżka prowadzi ku niewiadomej, wszystko zaś z końcem historii wydaje się być tak jasne, że nie sposób uwierzyć, iż na rozwiązanie tytułowej tajemnicy nie wpadliśmy wcześniej. Ja czytałam tę powieść z zapartym tchem. I powiem jedno, jest fenomenalna! Nie czytajcie jej jednak wieczorem. Chyba, że lubicie się bać. Wtedy ta pora będzie najlepsza…

„Tajemnica Lost Lake” będzie książką idealną dla czytelników od 11. roku życia.