Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić
3m+,  5+,  Książki

Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić – recenzja

Całkiem niedawno pokazywaliśmy Wam książkę o Niedźwiadku i jeżu Nunku, którzy obawiali się tęsknoty i samotności tak bardzo, że nie byli w stanie rozpocząć przygotowań do zimowego snu. Dziś chciałbym Wam pokazać zupełnie inny tytuł, który również opowiada o tęsknocie za bliskością, w dodatku w bardzo podobnym kontekście. Co więcej, tu także jednym z bohaterów jest jeż i jestem przekonana, że świetnie go znacie 😉. Wiecie już o jakiej książce mówię? Tak! W dzisiejszej recenzji będziemy pokazywać piękną, zabawną i pełną czułości opowieść, o tytule, który urzeka i sprawia, że w sercu i brzuszku rozlewa się przyjemne ciepło – „Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić”!

Jeż przespał całą zimę. W dodatku przez cały ten czas śnił o Żółwiu, swoim najlepszym przyjacielu. I gdy tylko pierwsze wiosenne promyki słońca obudziły Jeża z zimowego snu, w jego głowie od razu pojawiła się najsilniejsza na świecie potrzeba, by przytulić Żółwia. W końcu tak długo na niego czekał! Jeż najpierw szukał przyjaciela z uśmiechem na pyszczku. Jednak nigdzie go nie mógł znaleźć i z każdą kolejną chwilą nasz bohater był coraz smutniejszy i coraz bardziej zaniepokojony. Chciał przytulić Żółwia, już, teraz, najlepiej natychmiast. Nie chciał dłużej czekać! A jego smutku i tęsknoty za przyjacielem nie mogło ukoić towarzystwo innych zwierzątek. W końcu zabawa z Borsukiem czy Sroką to zupełnie nie to samo! Czy Jeż odnajdzie w końcu Żółwia i czy doczeka się momentu, w którym znajdzie pocieszenie w ramionach przyjaciela? Sprawdźcie sami!

Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić
Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

„Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić” to historia, która w prostych słowach zamyka wiele ważnych i znanych dzieciom z codzienności spraw. Po pierwsze, pokazuje, że przytulanie się z przyjacielem jest naprawdę wyjątkowe. Taka bliskość koi smutek, ociera łzy, a przede wszystkim daje mnóstwo, naprawdę mnóstwo radości. Po drugie, czekanie nie zawsze jest przyjemne. Nikt nie lubi czekać. A jeśli ktoś lub coś każe nam czekać na coś bardzo ważnego, to już w ogóle sytuacja robi się trudna do zniesienia. Czy jednak oznacza to, że nie warto czekać? Oczywiście, że warto! W książce najlepiej tłumaczy to Sowa, którą Jeż spotkał w czasie swych nerwowych poszukiwań. Przesłanie, płynące z jej wypowiedzi wydaje się bardzo jasne i niezwykle mądre. Im dłużej na coś czekasz, tym piękniej przeżyjesz moment, gdy wreszcie dostaniesz to, czego pragniesz. Czy pomaga znieść to trud oczekiwania? Nie zawsze, ale z pewnością niesie to pewne ukojenie i pocieszenie!

Cała opowieść składa się z krótkich i prostych, a jednocześnie jakże esencjonalnych zdań, zaś duża część ciężaru narracji przeniesiona została na ilustracje. Nie tylko świetnie oddają one emocje, które przeżywa stęskniony Jeż, ale skrywają w sobie pewien sytuacyjny dowcip, który spostrzegawczy czytelnicy dostrzegą z pewnością od razu. Jaki? No cóż, nie bez powodu Pan Hilary z tuwimowskiego wiersza nie mógł znaleźć okularów, które miał na swoim nosie 😉. Jak się to ma do historii Jeża i Żółwia? O tym musicie przekonać się sami! A tymczasem gorąco polecam książkę „Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić” do lektury z dziećmi już od 3. roku życia.

Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić
Tak bardzo czekam, żeby Cię przytulić
Metryczka:
  • autor – Eoin McLaughlin
  • ilustrator – Polly Dunbar
  • tłumacz – Zofia Raczek
  • Wydawnictwo Mamania
Link do strony wydawnictwa:

https://mamania.pl/product-pol-980-Tak-bardzo-czekam-zeby-cie-przytulic.html


Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *