-
Przytulamy się – Ja też! – recenzja książek Hectora Dexeta
Lubicie się przytulać? Nasi synowie są ogromnymi wielbicielami okazywania czułości i z nieskrywaną przyjemnością staramy się zaspokajać ich potrzebę bliskości, otwierając szeroko ramiona i obdarzając ich buziakami, przytulasami i noskami-eskimoskami zawsze wtedy, gdy tylko mają na to ochotę. Co tu dużo mówić, nie potrzebujemy dużej zachęty, by być ze sobą blisko, niemniej z dużą radością sięgamy po wszelkie tytuły, które zapraszają do tego, by zacieśniać rodzinne więzi. A jeśli te książki zupełnie przy okazji mają mnóstwo okienek, dziurek i otworków, przez które można zajrzeć i które zachęcają, by podomyślać się, co kryje się na kolejnej stronie – tym lepiej, bo nasi chłopcy po prostu uwielbiają takie tytuły. I dziś, z…
-
Na jagody – recenzja
Uwielbiam takie perełki, gdzie najpiękniejsza klasyka literatury dziecięcej spotyka się z nową warstwą graficzną. A gdy całość podpisuje swym logiem wydawnictwo Kropka, mogę być pewna, że będę zachwycona. I jestem! Takich książek na naszych półkach nigdy nie będzie za wiele, dlatego z nieskrywaną przyjemnością i niemałą ekscytacją pragnę pokazać Wam tę pachnącą lasem, wilgotnym mchem i słodyczą pewnych granatowych owoców nowość. Oto „Na jagody”!
-
Słonecznikowa 5 – recenzja serii
Jeśli w Wasze domy wkrada się wakacyjna nuda, jeśli Wasze pociechy zaczynają się snuć bez celu i nie mogą sobie znaleźć zajęcia, to koniecznie musicie zabrać je na ulicę Słonecznikową! Gdy poznają Lilkę, Krzysia, Adasia i Zadziora, nuda zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a w jej miejsce przybędzie garść pomysłów na niebanalne zabawy, pobudzające wyobraźnię i kreatywność, a nade wszystko dające mnóstwo radości. Jak to możliwe? Zobaczcie sami! Oto „Słonecznikowa 5”!
-
Księga Ludensona – recenzja
„Księga Ludensona” pierwszy raz pojawiła się na księgarnianych półkach jesienią 2013 roku i jestem pewna, że oczarowała swą opowieścią wszystkich, którzy w literaturze szukają przygody, niecodziennych spotkań i tajemnic, które można odkrywać razem z bohaterami. Cieszę się, że tuż przed wakacjami, dokładnie w Dzień Dziecka, swoją premierę miało drugie wydanie tej niezwykłej powieści, tym razem pod skrzydłami Wydawnictwa Agora. I to właśnie to wydanie pragnę Wam dziś zaprezentować. Zapraszam do naszej recenzji!
-
Czyja babcia? Kto jest sam? – recenzja
Gdy pierwszy raz w moje ręce trafiła seria „Niewielka książka o wielkich emocjach”, byłam pod wrażeniem jak wiele treści i uczuć można zamknąć w tak oszczędnym tekście. I choć skandynawscy autorzy słyną z tego, iż ubierają swe utwory w proste słowa, nadając im niezwykle silny i ważny przekaz, to jednak ta siła ich tekstów nadal niezwykle mnie zaskakuje. Mam w sobie wiele szacunku do ich odwagi, do tego z jak wielką powagą traktują oni młodego czytelnika oraz do ich niezwykłej umiejętności mówienia o życiu, świecie i emocjach wprost, bez udawania, kolorowania i fałszu. Z tego też powodu bardzo chętnie sięgamy po literaturę z tego regionu i z wielką radością dzielimy…
-
Sir Borys Krzepki i kapryśna królewna – recenzja
Jeśli myślicie, że „Sir Borys Krzepki i kapryśna królewna” to klasyczna bajka o rycerzu na białym koniu, to jesteście w błędzie. Owszem, sir Borys jest rycerzem, w dodatku bardzo odważnym i istotnie jego rumak jest biały i dzielnie niesie na grzbiecie swego jeźdźca. Tu jednak kończą się stereotypowe wątki i dalej opowieść toczy się zupełnie innymi ścieżkami niż większość bajek o pięknych księżniczkach i mężnych wojach. Zobaczcie zresztą sami! Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
-
Księga drzew. Księga ciała – recenzja serii Encyklopedia z folią
Choć wakacje są w pełni, lato miło rozpieszcza nas promieniami Słońca, a do pierwszego dzwonka jeszcze daleko, postanowiłam w dzisiejszej recenzji pokazać Wam pewną popularną-naukową serię od Wydawnictwa Wilga. Dlaczego teraz, gdy wydawać by się mogło, że dzieci nie chcą nawet myśleć o nauce? Bo wakacje to czas, w którym każdy ciekawy świata młody człowiek z radością odkryje coś nowego i z chęcią rzuci okiem na książkę, która kusi niebanalnym wydaniem. Zerknijcie więc na dwa tytuły, które nie tylko zabiorą dzieci w fascynujący świat ciekawostek, ale także zachwycą interesującą formą. Oto „Księga drzew” i „Księga ciała”!
-
Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka – recenzja
Pamiętacie Pingwina, który postanowił szukać przyjaciela, rozsyłając listy do wszystkich tych, którzy mieszkali za horyzontem? Ja z dużą sympatią powracam do historii „Z pozdrowieniami, Żyrafa”, która nie tylko opowiada o przyjaźni, ale także zaprasza dzieci do zabawy wyobraźnią oraz tego, by już zawsze pozostawały otwarte na świat i ludzi, których spotykają na swojej drodze. Cieszę się, że ta opowieść doczekała się kontynuacji i właśnie dziś chciałabym pokazać Wam książkę, w której znów spotkamy Pingwina, profesora Wieloryba i Fokę listonoszkę. Oto „Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka”!
-
Szalona gra w rób to, co ja, czyli Franek i Felek idą spać – recenzja
Teraz moje dzieci zasypiają całkiem chętnie, a wieczorne rytuały przychodzą nam z łatwością, jednak nie zawsze tak było. Bywały dni, kiedy absolutnie wszystko było bardziej atrakcyjne, niż mycie zębów czy przebieranie się w piżamę. Gdybym wtedy wpadła na taki pomysł, jaki w swojej książce opisuje Gabriela Rzepecka- Weiß, z pewnością byłoby nam dużo łatwiej 😉. Dlatego dziś, z myślą o wszystkich wieczornych maruderach i ich rodzicach, pragnę pokazać Wam książkę „Szalona gra w rób to co ja, czyli Franek i Felek idą spać”. Jestem pewna, że stanie się ona dla wielu inspiracją! Zresztą, zobaczcie sami!
-
Spór o Bór – recenzja strategicznej gry karcianej
W swoim planszówkowych i karcianych zbiorach mamy całkiem sporo tytułów od Wydawnictwa Muduko. Ich dużym atutem jest kompaktowość, prosty mechanizm oraz przejrzystość w opisie zasad. Nierzadko są to gry bardzo uniwersalne, w które z radością zagrają zarówno doświadczeni, jak i początkujący gracze, dlatego zawsze z dużą przyjemnością sięgamy po kolejne gry tego wydawcy. Ta, którą pragnę pokazać dzisiaj, jest naprawdę cudowna. Nie tylko ze względu na ciekawą mechanikę, będącą poniekąd wprowadzeniem do pokera z elementami wojny, może nawet remika, ale przede wszystkim ze względu na absolutnie fenomenalną warstwę graficzną. Zerknijcie razem z nami na „Spór o Bór”! Zapraszamy do naszej recenzji.