Zuzanna. Co było najpierw: kura czy przyjaźń? – recenzja
Mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Dziś chciałabym pokazać Wam książkę, w której o prawdziwości tych słów przekonała się pewna… kura! Brzmi intrygująco? Zajrzyjcie razem z nami do nowości „Zuzanna. Co było najpierw: kura czy przyjaźń?”. Jest to opowieść, która uskrzydla, wzrusza i bawi. Zapraszam do naszej recenzji.
Był czwartek. Zuzanna wybrała się wraz z tatą na wycieczkę do parku. Gdy na miejscu okazało się, że wszystkie huśtawki są zajęte (a Zuzanna miała wielką ochotę, by chwilę się pohuśtać), dziewczynka postanowiła poprzyglądać się otaczającej przyrodzie. W końcu wokół było tyle ciekawych rzeczy! Zuzanna zupełnie nie spodziewała się jednak tego, że wśród krzewów znajdzie… kurę! I to najchudszą i najbrzydszą przedstawicielkę tego gatunku. I choć uroda kury nie zachwycała, to Zuzanna od razu zapałała do niej przeogromną sympatią. Postanowiła zabrać zbłąkanego ptaka do domu, ale pojawił się pewien problem. Jaki? Żeby zabrać kurę, najpierw trzeba ją złapać!
Tata Zuzanny był przekonany, że córce nie uda się pochwycić kury. Bo musicie wiedzieć, że choć kury nie latają daleko, to robią to całkiem szybko (zwłaszcza, gdy uciekają przed Zuzanną). Musicie wiedzieć jeszcze jedną rzecz. Zuzannie udaje się wszystko, jeśli tylko bardzo tego chce. Gdyby tata dziewczynki o tym pamiętał, oszczędziłby sobie wielu nerwów w drodze do domu. Dlaczego tata Zuzanny był zdenerwowany? Gdyż okazało się, że Zuzanna oczywiście złapała kurę. Od razu nadała jej imię, aby ptak nie obawiał się, że skończy na talerzu. A później ku przerażeniu rodziców postanowiła zrobić ze Złotej Kurki prawdziwą kurę domową! Jednak gdy Zuzanna i Złota Kura zaczęły czuć się dobrze w swoim towarzystwie i wszystko wskazywało na to, że wkrótce zostaną najlepszymi przyjaciółkami, pojawił się kolejny problem. Mama i tata Zuzanny stwierdzili, że tak pięknej kury na pewno ktoś szuka. I choć dziewczynce było smutno, musiała przyznać im rację. Wspólnie przygotowali ogłoszenia i rozlepili je w okolicy. Jednak czy ktoś się zgłosi po Złotą Kurkę? Sięgnijcie po przygody Zuzanny i sprawdźcie sami!
„Zuzanna. Co było najpierw: kura czy przyjaźń?” to przezabawna i jakże urocza powieść, która zachwyci wszystkich młodych czytelników. Historia niezwykłej przyjaźni małej Zuzanny i cudownej, przesympatycznej Złotej Kurki jest naprawdę rewelacyjna, pełna dowcipnych sytuacji oraz zabawnych przemyśleń tytułowej bohaterki, która jest również narratorką tej opowieści. Powiem więcej, obserwując to, jak Zuzanna walczy o swoją ptasią przyjaciółkę, nie sposób się nie uśmiechnąć. Zuzanna jest powiem niezwykle kreatywną i rezolutną dziewczynką, która nie boi się nietypowych rozwiązań. Wystarczy spojrzeć na Złotą Kurkę w pieluszce, by nabrać przekonania, ze mała Zuzanna dla przyjaźni zrobi po prostu… wszystko!
Książkę Elany K. Arnold czyta się jednym tchem. Uwielbiam tytuły, których narratorami są dzieci. Zwłaszcza, gdy autorka ma niesamowite wyczucie i potrafi tak cudownie odzwierciedlić dziecięce refleksje. Opowieść o Zuzannie z pewnością wielu dorosłym będzie przypominać niezwykle fantazyjne, pełne zaskakujących szczegółów relacje swoich dzieci z jakiejś ciekawej przygody. Jestem przekonana, że każdy rodzic czytając tę książkę na głos, będzie nią po prostu oczarowany. Bo o zachwyt małych czytelników jestem zupełnie spokojna. Dlaczego? Gdyż znajdziecie tu wszystko to, co dzieci tak uwielbiają w książkach. Są tu bardzo charyzmatyczne bohaterki, świetne dialogi, wciągająca historia, pełna zaskoczeń i humoru oraz cudne ilustracje, świetnie pasujące do zabawnej treści. To jednak nie koniec, gdyż autorka sprytnie przemyciła w tekście także kilka ciekawostek z życia kur. Dzięki przygodom Zuzanny i Złotej Kurki dowiedzieliśmy się między innymi, że kury lubią kąpiele w piasku i chętnie huśtają się na huśtawkach!
Gorąco polecam książkę „Zuzanna. Co było najpierw: kura czy przyjaźń” dzieciom już od 4. roku życia. Zapewniam, że będzie to lektura idealna również dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Większa czcionka, stosunkowo niewielka ilość tekstu oraz sporo ilustracji sprawiają, że książka będzie dobrą propozycją dla dzieci, stawiających pierwsze kroki w samodzielnym czytaniu. Co więcej, jestem pewna, że będzie to opowieść, która rozbawi Was do łez oraz sprawi, że poczujecie to przyjemne ciepło w sercu, które towarzyszy wszystkim historiom o pięknej przyjaźni, nieznającej granic i niezważającej na różnice, nawet te gatunkowe 😉!
Metryczka:
- autor – Elana K. Arnold
- ilustrator – A. N. Kang
- tłumacz – Barbara Górecka
- wydawnictwo Zielona Sowa