Ścisk i ciasnota - recenzja – Czytelnicze Podwórko

O książkach, powstałych we współpracy Julii Donaldson i Axela Schefflera pisaliśmy nie raz. Jak wiecie są takie, które uwielbiamy, jak chociażby „Miejsce na miotle” czy fenomenalny „Gruffalo” oraz takie, które czytamy z przyjemnością, ale czegoś nam w nich brakuje. Jak jest w przypadku najnowszej ich publikacji? Zajrzyjcie razem z nami, co skrywa i jakie wrażenie zrobiła na nas nowość „Ścisk i ciasnota”. Zapraszamy do naszej recenzji!

„Ścisk i ciasnota” to książka, w której poznacie pewną staruszkę. Sympatyczna starsza pani ma pewien poważny problem. Jej domek wydawał jej się stanowczo za mały. Niby miała w nim niewiele, zaledwie stół, krzesło, łóżko i parę niezbędnych drobiazgów, a mimo to miała wrażenie, że w mieszkaniu na nic nie ma miejsca. Postanowiła ze swoim kłopotem zwrócić się do pewnego mędrca. W końcu kto jak kto, ale mędrzec z pewnością będzie miał dla niej jakąś dobrą radę… Gdy jednak usłyszała, co zaproponował uczony, bardzo się zdziwiła! „Więc spraw sobie kurę” – odpowiedział i odszedł, pozostawiając staruszkę samą z tym zaskakującym rozwiązaniem. Czy kura sprawi, że ścisk i ciasnota znikną z jej domu? I jakie będą kolejne rady mędrca? Sprawdźcie sami!

Co tu dużo mówić, „Ścisk i ciasnota” to historia, w której znajdziecie i świetny morał, i fantastyczny humor, i bardzo życiowe treści, w naprawdę najlepszym wydaniu. Do tego rymy i rytm, w które opowieść ubrał Michał Rusinek, nadają historii odpowiedniego tempa, dodają jej melodii i sprawiają, że lektura tej książki jest po prostu wielką przyjemnością. A i sama treść jest po prostu cudowna! Z jednej strony dotyka ona błahego kłopotu – w końcu kto z nas nie narzekał choć raz na to, że w domu nie ma na coś miejsca? Z drugiej zaś strony autorka, ramię w ramię z ilustratorem i tłumaczem, ubierają tę prozę życia w tak wspaniałą formę, że nie sposób nie parsknąć śmiechem! Bo nie da się ukryć, że gdy do ścisku i ciasnoty dodamy kurę, kozę i resztę inwentarza, to nie może się to skończyć inaczej, niż serią wyjątkowo zaskakujących i nie lada kłopotliwych wypadków. A już samo zakończenie jest niczym wisienka na torcie – trafione w punkt, jakże prawdziwe i pokazujące, że tak naprawdę niewiele trzeba, by cieszyć się tym, co mamy 😉!

Gorąco polecam tę nowość wszystkim czytelnikom, małym i dużym, tym kilkuletnim, i tym zupełnie dorosłym, którzy nadal lubią wierszowane historie i pielęgnują swoje wewnętrzne dziecko, dokarmiając je dobrą, pełną humoru, świetnie wydaną lekturą. Każdy, zapewniam, będzie się świetnie bawił podczas lektury tej historii 😉!

Książkę „Ścisk i ciasnota” znajdziecie na Taniaksiazka.pl