-
Bułeczka poznaje Bułeczkę – recenzja
Seria o Bułeczce, która od 2021 roku ukazuje się w Polsce nakładem wydawnictwa Dwie Siostry, podbiła nasze serca. Cudownie opowiada ona o dziecięcych problemach i emocjach, których każdy maluch doświadcza w zwykłych, codziennych sytuacjach. Do tej pory w książkach, poświęconych perypetiom Bułeczki, mogliśmy sporo przeczytać o relacjach, rywalizacji, ekologii, tolerancji, zazdrości, przede wszystkim jednak każdy z tytułów okraszony był niemałą porcją miłości i ciepła. Nie inaczej jest tym razem, choć w najnowszym tomie również tych trudnych uczuć, takich jak złość czy poczucie niezrozumienia, wcale nie brakuje. Zobaczcie sami. Zapraszamy do recenzji nowości, w której Bułeczka poznaje Bułeczkę!
-
Skradzione muffinki i inne komiksy – recenzja
Nie będę ukrywać, komiksowe opowieści z serii „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai” to według mnie prawdziwy hit! Nasz Kuba zjadł zęby na kryminałach Martina Widmarka i Heleny Willis, a teraz, gdy częściej sięga po komiksy aniżeli po powieści czy opowiadania, bałam się, że jego ulubiona seria dla dzieci odejdzie w pewnym sensie do lamusa. A jednak autorzy prawdopodobnie najsłynniejszej detektywistycznej serii dla dzieci wyprzedzili moje obawy i na tacy podali nam rewelacyjne tomiki komiksów. Właśnie dlatego dziś z wielką przyjemnością opowiem Wam o trzeciej części przygód Lassego i Mai, wydanych właśnie w tej formie. Zerknijcie na recenzję pachnącej nowością (i ciastem!) książki „Skradzione muffinki i inne komiksy”!
-
Życie Mrówki – recenzja
Po książki wydawnictwa Zakamarki sięgamy w ciemno. Nie ma w ich portfolio tytułu, który nie zachwyciłby nas wartościową treścią, uniwersalnym przekazem i mądrością ujętą w prostych, a jednocześnie porywających czytelnika słowach. Są wśród nich te zupełnie lekkie, które uczą życia jakby przy okazji, oraz takie, których celem od początku do końca jest opowiedzenie o czymś szalenie ważnym i wymagającym tego, aby tematu nie przemilczać. „Życie Mrówki” należy zdecydowanie do tych książek, które odważnie mówią o istotnych sprawach. I bardzo się cieszę, że możemy dziś Wam o tej historii opowiedzieć.
-
Rodzina Obrabków i sekret Icjanta – recenzja
Kto był na Poznańskich Targach Książki, ten autorów tej serii mógł poznać osobiście. Można było pójść z nimi do ciupy i zdobyć fenomenalne autografy i wrys ilustratora w nowym tomie Obrabkowych przygód! Tak, dobrze słyszeliście – seria, poświęcona prawdopodobnie najbardziej sympatycznym złodziejom na naszym globie doczekała się trzeciej części i to właśnie o niej pragniemy Wam dziś opowiedzieć. Zerknijcie razem z nami, co kryje tytuł „Rodzina Obrabków i sekret Icjanta”!
-
Edek idzie do ZOO – recenzja
Edek. Każdy, kto czytał serię o przygodach Oli i jej taty, doskonale wie, o kim mówię 😉! Niekwestionowany arcymistrz drugiego planu, bohater o wyobraźni równie nieskończonej jak Kosmos i pomysłach tak zakręconych jak włosy Meridy Walecznej! Nie będę nawet ukrywać, że po każdą część, poświęconej perypetiom taty Oli, sięgaliśmy z ogromną ciekawością tego, co tym razem strzeli Edkowi do głowy. A teraz usiądźcie, bo ja, gdy usłyszałam o tej premierze, to niemal omdlałam z wrażenia 😉. Edek doczekał się własnej serii (bo nawet nie wątpię, że ten tom jest dopiero początkiem czegoś fenomenalnego)! Dziś z największą przyjemnością, szerokim uśmiechem na twarzy i bólem brzucha ze śmiechu pragniemy zaprezentować Wam książkę…
-
Blåse. Niebieska mścicielka – recenzja
O cyklu norwskiego pisarza, Håkona Øvreåsa, poświęconym trójce przyjaciół, którzy postanawiają walczyć o sprawy dla siebie ważne, wcielając się w superbohaterów, zaczęłam pisać w 2021 roku. To wtedy ukazał się tom „Brune”, pierwszy z trzech, które zabierają nas w świat fenomenalnie wykreowanych bohaterów, którzy nie pozostają obojętni na to, co najistotniejsze. Dziś zaś chciałabym zabrać Was w podróż u boku Blåse, Niebieskiej mścicielki. Już na wstępie wyraźnie podkreślę – dość niecierpliwie wypatrywałam części, poświęconej właśnie tej bohaterce. I wiecie co? Nie rozczarowałam się ani trochę! Zobaczcie sami!
-
Milcząca trójka. Opiekun – recenzja
Skandynawska mitologia szalenie mnie fascynuje. Rozbudowanie mitycznego świata nordyckich bogów od kiedy tylko pamiętam zapierało mi dech w piersiach, dlatego z wielką chęcią sięgam po książki których fabuła dotyka podań o Odynie i jego synach. Dziś jednak chciałam pokazać Wam książkę, która choć daleka jest o opowieści o skandynawskich bóstwach, to ociera się o epokę wikingów, która jest równie intrygująca, jak wierzenia z tamtych czasów. Zerknijcie razem z nami do niezwykłej, pełnej przygód, dylematów moralnych i tajemnic książki, która zabierze Was wprost do świata skandynawskich wojowników. Oto „Milcząca trójka. Opiekun”.
-
Tata Oli rusza do akcji – recenzja
Karnawał powolutku dobiega końca i większość pociech ma już zapewne bale przebierańców za sobą. W tym okresie szkolne klasy zamieniają się w sale pełne pięknych księżniczek, dzielnych rycerzy, groźnych piratów, wielkich dinozaurów czy też robotów. Kreatywność przy wymyślaniu karnawałowych kostiumów niejednokrotnie wprawia w zdumienie. Tata Oli coś o tym wie! Sam uwielbia karnawał i zamierza poświęcić cały swój zapał i siły (oraz kilka domowych sprzętów), by pomóc Oli i Edkowi stworzyć wymyślne przebrania. Jakie? Zerknijcie do naszej recenzji i zobaczcie! Oto „Tata Oli rusza do akcji”!
-
Ja i inni – recenzja
Czy będąc dzieckiem, zastanawialiście się kiedyś, jakby to było być kimś zupełnie innym? A może Wasze dzieci głowią się nad tym, jak wyglądałaby ich dziecięca rzeczywistość, gdyby mieszkały gdzieś indziej, w innym domu, albo nawet kraju, gdyby chodziły do innej szkoły, miały innych przyjaciół… Sądzę, że takie rozważania są dzieciom bliskie i często w ich umysłach piętrzą się owe gdybania. I właśnie dlatego dziś pragnę pokazać Wam książkę, w której Ylva Karlsson i Sara Lundberg głosami powołanych przez nie do życia bohaterów spróbują odpowiedzieć na liczne „Co by było, gdybym był/była kimś zupełnie innym?”. Zobaczcie sami! Oto „Ja i inni”.
-
Bułeczka ma tajemnicę – recenzja
Każdy wie, że gdy do Wigilii pozostają trzy dni, czas zaczyna się ciągnąć, jakby zrobiony był z gumy. Wie to także Bułeczka! A gdy oprócz tak zwyczajnie tęsknego i niecierpliwego wypatrywania świąt, ma się tajemnicę, którą zdradzić można dopiero w wigilijny wieczór, wtedy oczekiwanie staje się nie do zniesienia! Zresztą, Francesca sama opowie o tym najlepiej 😉. Zerknijcie do recenzji cudnej, świątecznej nowości pod tytułem „Bułeczka ma tajemnicę”.