-
Szaty dla króla – recenzja
Są takie baśnie, po które chętnie sięgają tak czytelnicy, jak i autorzy. Wiele z nich ma mnóstwo wersji, a na kanwie niektórych powstały nawet kinowe superprodukcje. Jedną z takich baśni bez wątpienia są „Nowe szaty króla”, które swoją drogą bardzo lubię, a jej ekranizacja sprzed ponad 20 lat bardzo przypadła do gustu całej naszej rodzinie. Przyznam, że nie sądziłam, że ktoś będzie mógł mnie zaskoczyć kolejną wersją tej, co by nie było klasycznej, baśni. A jednak! Zajrzyjcie razem z nami do nowości od wydawnictwa Dwukropek i zobaczcie, jakie tym razem będą te zupełnie nowe „Szaty dla króla”.
-
Kraina Śpiochów. Bajka muzyczna – recenzja
W okresie, gdy przedszkola były zamknięte, a mały Mikołaj absorbował większość mojej uwagi, Kubę ratowały słuchowiska. Bardzo często sięgaliśmy audiobooki czy bajki muzyczne, które pozwalały nie tylko ciekawie wypełnić czas, ale także zaspokoić głód sztuki. Nawyk rodzinnego spędzania czasu przy słuchowiskach pozostał z nami do teraz. Dziś chciałabym Wam pokazać nowość, która urzekła nas piękną kompozycją i treścią, która łączy wartościowe przesłanie z ciekawymi, dowcipnymi dialogami oraz cudnymi piosenkami, które aż chce się śpiewać wraz z bohaterami opowieści. Zerknijcie razem z nami do bajki muzycznej pod tytułem „Kraina Śpiochów”.
-
Baśnie Czterech Królestw – recenzja
Lubię ten swoisty niepokój, towarzyszący baśniom. Ich nieco mroczny charakter, wielowarstwowość fabuły oraz morał, do którego czytelnik zmierza nierzadko krętą ścieżką sprawiają, że lektura tego gatunku literackiego jest obietnicą wyjątkowych doznań. Z tego też powodu mam zawsze duże oczekiwania w stosunku do baśni. Czy spełniły je „Baśnie Czterech Królestw”? Zerknijcie do naszej recenzji i sprawdźcie!
-
Był sobie Król – recenzja
U nas prym wiodą zdecydowanie tradycyjne książki, choć Kuba coraz częściej sięga po audiobooki. Ponieważ ja bardzo miło wspominam książki, czytane przez pana Jerzego Stuhra, to z dużą ciekawością zerkałam na płytę „Był sobie Król”. Co skrywają w sobie opowiadania, które przygotowało dla Was Wydawnictwo Buka? Zerknijcie do naszej recenzji.
-
Jak ciężko być królem – recenzja
Myślę, że każdy z nas zna „Króla Maciusia Pierwszego”. Ta ponadczasowa opowieść Janusza Korczaka od blisko stu lat pokazuje dzieciom blaski i cienie sprawowania władzy w państwie. I choć historia rządów dziesięcioletniego króla doczekała się wielu wydań, to dziś chciałabym Wam pokazać zupełnie nową odsłonę tej opowieści. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Jak ciężko być królem”. Książki, w której nie znajdziecie całego dzieła Janusza Korczaka, a jedynie wybrane cytaty, za to w pięknej i jakże metaforycznej graficznej oprawie. Zapraszam do naszej recenzji.
-
Ikabog – recenzja
J.K. Rowling do brytyjska pisarka, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Jej siedmiotomowa saga o Harrym Potterze biła (i nadal bije) rekordy popularności. Gdy autorka powieści o Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwardzie oznajmiła, że nie będzie publikować kolejnych książek dla dzieci, z pewnością był to cios dla wielu młodych fanów jej twórczości. Jednak nadejście pandemii i zamknięcie w domach sprawiło, że pisarka odszukała na strychu pewną baśń, której miała nigdy nie wydawać. Poprosiła swoich dziecięcych czytelników o pomoc w zilustrowaniu tej opowieści i dzięki tej cudownej współpracy pojawił się… „Ikabog”. Zajrzyjcie razem z nami do tej pięknej, pouczającej i jakże wartościowej historii, która z pewnością Was zaskoczy. Zapraszamy do naszej…
-
Puk puk! Otwórzcie drzwi! – recenzja
Wyobraźcie sobie, że drzwi do Waszej spiżarni zamykają wrota czasu, przez które raz na jakiś czas wpada do Was znana historyczna postać. Brzmi ekscytująco prawda? Tak właśnie wygląda rzeczywistość pewnych mieszkańców warszawskiej kamienicy, o których przeczytacie w książce „Puk puk! Otwórzcie drzwi”. Jest to druga część opowieści o Stanisławie Bielskim, jego rodzicach i ich niezwykłych gościach z przeszłości. Zajrzyjcie razem z nami do tej bardzo pomysłowej historii i sprawdźcie, kto tym razem zapuka do niezwykłych drzwi. Zapraszamy do recenzji!
-
Puk Puk! Zastałem króla? – recenzja
Lubiliście uczyć się historii? Pamiętam, że zawsze z dużym zainteresowaniem słuchałam o losach królów czy życiu w średniowiecznej bądź renesansowej rzeczywistości. Myślę, że była to spora zasługa mojego nauczyciela, który zarażał entuzjazmem, gdyż o przeszłości opowiadał z ogromną pasją! Każda lekcja była prawdziwą przygodą. Co jednak zrobić, jeśli historia to niekoniecznie „konik” Waszego dziecka (lub Waszego historyka)? A gdyby tak wymyślić jakąś maszynę, dzięki której moglibyście uczyć się historii od… błazna króla Zygmunta lub praczki Jana III Sobieskiego? To teraz wyobraźcie sobie, że Marcin Przewoźniak stworzył właśnie coś takiego! Zajrzyjcie z nami do książki „Puk Puk! Zastałem króla?” i zobaczcie jak cudowną przygodą może być nauka żywej historii. Zapraszamy do…