-
Mój pierwszy elementarz polsko-ukraiński
Od wybuchu wojny w Ukrainie do szkoły naszego syna dołączyło ponad pięćdziesięcioro nowych uczniów. Większość z nich nie zna języka polskiego. Dzieci mają jednak tę niebywałą zdolność pokonywania barier językowych w bardzo naturalny sposób. Mamy inny alfabet, wiele słów po polsku i po ukraińsku brzmi zupełnie inaczej, jednak dzieci, sięgając po gesty i obserwując swoją mowę ciała, dość szybko łapią wspólny język. Mimo to wielu uczniów chce nauczyć się mówić i czytać po polsku i każda pomoc jest dla nich na wagę złota. Dziś chciałam pokazać Wam książkę, która z pewnością będzie dobrym uzupełnieniem lekcji języka polskiego dla dzieci ukraińskojęzycznych. Zerknijcie razem z nami na „Mój pierwszy elementarz polsko-ukraiński”. Zapraszamy…
-
Felcia, czyli szkice z kichającym berecikiem – recenzja
Są takie książki, które już samą okładką kupują czytelnika. I ja czasami ulegam okładce, choć ponoć nie powinno się po niej oceniać książki. Gdy zobaczyłam Felcię, jej przesympatyczny uśmiech, odrobinę zdradzający, że w towarzystwie tytułowej bohaterki nie można się nudzić, byłam przekonana, że będzie to wyborna, literacka przygoda. Nie pomyliłam się ani trochę! Dlatego dziś z największą przyjemnością pokazuję na blogu pachnącą oranżadą w proszku i porzeczkami książkę „Felcia, czyli szkice z kichającym berecikiem”.
-
Maja i przyjaciele – recenzja
Gdy Larysa Denysenko pisała tę książkę, był rok 2017. Ukraina doświadczyła ogromnego bólu w czasie rosyjskiej aneksji Krymu oraz okupacji obwodów donieckiego i ługańskiego. Cierpieli dorośli, cierpiały dzieci. Nikt się jednak nie spodziewał, że pięć lat później ukraińskie rodziny staną przed kolejnym, tragicznym doświadczeniem, jakim jest wojna. I teraz, jak nigdy dotąd, książka pani Larysy stała się tak bardzo potrzebna, bowiem setki tysięcy dzieci straciło swój dom, znalazło się w nowym miejscu, wśród obcych ludzi i choć to niebywale trudne, jakoś muszą one odnaleźć w tym wszystkim siebie. Nasze dzieci też się w tym wszystkim gubią. Wielu rzeczy nie rozumieją. I myślę, że książka „Maja i przyjaciele” będzie lekturą, która…
-
Tata Oli nie umie przegrywać – recenzja
Muszę się do czegoś przyznać. Nie umiem przegrywać. Do kwestii wygranej w grach planszowych podchodzę całkiem serio, choć muszę powiedzieć, że dzieci nauczyły mnie pokory przy planszówkowym stole 😊. Nie oznacza to oczywiście, że daję komukolwiek fory, ale od jakiegoś czasu po prostu odpuściłam i cieszę się wspólnym czasem z rodziną 😊. Jest jednak ktoś, kto trudnej sztuki radzenia sobie z porażkami jeszcze nie opanował. Domyślacie się kto, prawda? Tak, tata Oli nie umie przegrywać. I właśnie dziś chcemy pokazać Wam książkę, w której Ola, po raz kolejny zresztą, daje swojemu tacie ważną życiową lekcję. Zerknijcie!
-
Miejsce na skale – recenzja
Trudno mówić o tym, co od dwóch miesięcy dzieje się za naszą wschodnią granicą. Jesteśmy świadkami wydarzeń tragicznych, które po prostu nie powinny mieć miejsca. Ludzie nie powinni ginąć, matki nie powinny bać się o swoich synów, a dzieci nie powinny z dnia na dzień tracić dachu nad głową. Teraz dziesiątki tysięcy dzieci ucieka przed wojną i szuka schronienia w sąsiednich krajach. I w całej tej sytuacji wszyscy są po prostu bardzo zagubieni, dlatego tak ważne jest, by z dziećmi rozmawiać o tym, co dzieje się wokół nich. Dziś chciałabym Wam pokazać bardzo poruszającą książkę, która będzie niezwykle wartościowym wstępem właśnie do takich rozmów. Zajrzyjcie razem z nami do skrywającej…
-
Nawiedzony Okręt – recenzja
Piraci… O ich niezwykłych przygodach opowiada mnóstwo książek i filmów. To właśnie oni tak jak nikt inny potrafią zaprosić wszystkich ciekawych i spragnionych wrażeń do snów o dalekich wyprawach, pachnących prochem, orientalnymi przyprawami i morską wodą. Jestem przekonana, że niejeden chłopiec marzył o tym, by zostać piratem. A co z dziewczynkami? Co z piratkami?! Istotnie, w pirackiej rzeczywistości stanowią one mocno niedocenianą mniejszość. Na szczęście głos zabrała Maria Kuzniar, która sama marzyła, by zostać piratką. Teraz zaś postanowiła napisać książkę o dziewczynce takiej jak ona, i takiej jak Wy, która z całych sił pragnęła zaciągnąć się na piracki statek. Z jakim skutkiem? Rzućcie okiem na „Nawiedzony Okręt” i przekonajcie się…
-
Komu wyślesz uczucia? – recenzja
Pamiętacie książkę „Co robią uczucia?”? Jest to przepiękna historia, która w pięknych obrazach i prostych słowach zamyka wszystko to, co kojarzy nam się z przeróżnymi emocjami. Nas ta niezwykła opowieść o uczuciach bardzo oczarowała, dlatego z dużą radością przyjęliśmy wiadomość o wydaniu tej cudownej publikacji pod postacią… pocztówek! Zapraszamy do recenzji, w której je pokazujemy i pytamy: „Komu wyślesz uczucia”?
-
Atlas mitologii świata – recenzja
Mitologia już w szkole wydawała mi się niezwykle fascynująca. To, jak dawne wierzenia tłumaczyły niezrozumiałe zjawiska, sposób, w jaki definiowały normy społeczne oraz to, jak przeplatały w sobie losy bogów i ludzi sprawiało, że coś zupełnie zwyczajnego, jak burza z piorunami czy wschód Słońca stawały się niemal magiczne. Do dziś uwielbiam literaturę, która w fabułę wplata dawne podania i mity z różnych zakątków świata. Dziś jednak chciałabym pokazać Wam książkę niezwykłą, bo zestawiającą wierzenia aż siedmiu dawnych cywilizacji. Zerknijcie razem z nami na „Atlas mitologii świata”. Zapraszam do naszej recenzji!
-
Gra z jajem (i pisanką!) – recenzja
Uwielbiamy spędzać wolny czas przy wszelkiego rodzaju grach. Planszowe, karciane, kafelkowe – ważne, by były ciekawe i sprawiały frajdę! Święta Wielkiej Nocy były dla nas doskonałą okazją, by ponownie w nieco szerszym niż zwykle rodzinnym gronie zasiąść do gry. A trudno o lepszy wielkanocny tytuł niż… „Gra z jajem”! Szczególnie, że w ostatnim czasie wydawnictwo Muduko wzbogaciło ją o fenomenalny, pisankowy dodatek. Zerknijcie sami!
-
Śledztwo Inspektora Mątwy. Gdzie jest Syrenka? – recenzja
Każdy z nas zna Warszawską Syrenkę. Większość z nas jest w stanie mniej lub bardziej dokładnie przytoczyć legendę, która wiąże tę niezwykłą pannę wodną z naszą stolicą. Dzieci malują jej podobizny w czasie zajęć w przedszkolu, a żadna wycieczka do Warszawy nie może się odbyć bez wizyty na Powiślu i pamiątkowego zdjęcia u boku Syrenki. A teraz wyobraźcie sobie, że pewnego dnia słyszycie w wiadomościach wieści, iż najbardziej rozpoznawalny symbol Warszawy porzucił cokół, zostawił tarczę i miecz, po czym… zniknął w Wiśle! Taka właśnie historia spotkała Szymka i Lenę. Nie wierzycie? Zerknijcie razem z nami do książki „Śledztwa Inspektora Mątwy. Gdzie jest Syrenka?” i przekonajcie się sami!