Dzieci z zamkowej skały
12+,  9+,  Książki

Dzieci z zamkowej skały – recenzja patronatu

Są takie książki, od których nie sposób się oderwać, które oczarowują czytelnika ta bardzo, że czas wydaje się płynąć inaczej, a kartki same zapraszają do tego, by odwrócić jeszcze jedną… I jeszcze jedną. A potem? Potem lektura się kończy i pozostawia po sobie cudowne wspomnienie pięknej przygody i wyjątkowych spotkań, które choć odbyły się jedynie na kartach powieści, już zawsze trwają w czytelniku. Taką właśnie książką są „Dzieci z zamkowej skały” i dziś z największą przyjemnością i równie wielką dumą przychodzimy do Was z patronacką recenzją tego tytułu. Zerknijcie!

Alice była przerażona. Cztery lata po śmierci jej mamy, Patience, ciotka dziewczynki, wpadła na okropny pomysł sprzedania ich ukochanego Wiśniowego Folwarku i wysłania nastolatki do szkoły z internatem. Do szkoły, która Alice jawiła się jako miejsce najpewniej okropne, w którym będzie się w najlepszym razie nudzić, a w najgorszym razie przeżywać katusze, próbując przetrwać w towarzystwie dziesiątek innych uczniów. Nikt się jednak nie spodziewał, ani Alice, ani Patience, ani nawet major Fortescue – dyrektor szkoły, że Akademia Burzliwego Jeziora stanie się dla dziewczynki nowym domem, w którym odnajdzie nie tylko przyjaciół, ale także… siebie!

Wszystko zaczęło się już w pociągu, gdy nieśmiały i mało pewny siebie Jesse Okuyo został upokorzony przez swoich braci na oczach Alice. To właśnie próba zatuszowania kompromitującego zachowania starszego rodzeństwa zbliżyła go do zagubionej w nowej sytuacji koleżanki. Nie zwiastowało to jeszcze więzi, która połączy tych dwoje. Zanim to się stanie, na drodze Alice stanie Fergus Mackenzie, który zrobi fatalne pierwsze wrażenie, i dużo lepsze drugie! Później zaś w losy tej trójki wplątana zostanie kradzież (i to nie jedna), zdrada (i to co najmniej dwie) oraz bieg na orientację, który zmieni absolutnie wszystko! O tym jednak musicie przekonać się sami.

Dzieci z zamkowej skały
Dzieci z zamkowej skały
Dzieci z zamkowej skały
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

„Dzieci z zamkowej skały” to powieść, którą czyta się jednym tchem. Na nieco ponad trzystu stronach Natasha Farrant wyczarowała historię tak obłędną, tak ciekawą i tak pełną emocji, że naprawdę trudno odmówić sobie połknięcia tej lektury w ciągu jednego wieczoru. To, jak cudownie przeplatają się tu wątki  i jak zaskakująco meandry fabuły plączą losy bohaterów budzi naprawdę niemały podziw. Jednak najbardziej urzekający jest według mnie sposób prowadzenia narracji. Narratorka wspaniale uwodzi czytelnika, uchylając czasem rąbka tajemnicy i wplatając w niektóre miejsca zapowiedź przyszłych wydarzeń. Przez te zabiegi staje się w zasadzie jednym z bohaterów opowieści. To właśnie ta narracja, pełna bardzo mądrych refleksji, snuta niezwykle misternie, doprawiona ze smakiem właśnie tym aktywnym udziałem narratorki w fabule, sprawia, że historia Alice, Jesse’iego i Fergusa jest wyjątkowa!

Sami bohaterowie również są fenomenalni. Bardzo wyraziści, wydają się być wręcz namacalni, nosząc swoje wady, słabe strony i lęki niczym odzież wierzchnią. I to właśnie to, jak bardzo są prawdziwi, czyni ich tak bliskich czytelnikowi. Każdy z nich mógłby zostać moim przyjacielem i z całą trójką z największą przyjemnością ruszyłabym ramię w ramię w biegu na orientację, łamiąc przy tym wszystkie szkolne zasady (a zapewniam, że nie lubiłam łamać ustalonych reguł równie bardzo jak Jesse!). Na koniec zaś pozostawię samo przesłanie… Bo o czym tak naprawdę są „Dzieci z zamkowej skały”? Jest to historia o prawdziwej przyjaźni, która nie zawsze jest oczywista i do której droga bywa kręta i czasem prowadzi przez złamane serca. To opowieść o poszukiwaniu siebie, o traktowaniu siebie z czułością, o pozwalaniu sobie na bycie niedoskonałym i odkrywaniu własnego talentu, nawet (a może właśnie przede wszystkim!) tam, gdzie nikt się go nie spodziewa. Jest to również historia o akceptowaniu zmian, godzeniu się ze stratą i zawiedzionych oczekiwaniach, a także o nadziei i nowym początku. No i o szkole z internatem, która nie jest tak straszna, jak można by się tego spodziewać 😉!

„Dzieci z zamkowej skały” to bez dwóch zdań fenomenalna powieść, którą czyta się z największa przyjemnością i do sięgnięcia po którą zachęcam. Wspólnie z bohaterami, powołanymi do życia przez zachwycającą Natashę Farrant, przeżyjecie przygodę naprawdę wybitną. I jestem pewna, że pokochacie tę książkę równie mocno jak ja!

Dzieci z zamkowej skały
Dzieci z zamkowej skały
Dzieci z zamkowej skały
Metryczka:
  • autor – Natasha Farrant
  • tłumacz – Dominika Ciechanowicz
  • Wydawnictwo Dwukropek
Link do strony wydawnictwa:

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *