-
Ja i inni – recenzja
Czy będąc dzieckiem, zastanawialiście się kiedyś, jakby to było być kimś zupełnie innym? A może Wasze dzieci głowią się nad tym, jak wyglądałaby ich dziecięca rzeczywistość, gdyby mieszkały gdzieś indziej, w innym domu, albo nawet kraju, gdyby chodziły do innej szkoły, miały innych przyjaciół… Sądzę, że takie rozważania są dzieciom bliskie i często w ich umysłach piętrzą się owe gdybania. I właśnie dlatego dziś pragnę pokazać Wam książkę, w której Ylva Karlsson i Sara Lundberg głosami powołanych przez nie do życia bohaterów spróbują odpowiedzieć na liczne „Co by było, gdybym był/była kimś zupełnie innym?”. Zobaczcie sami! Oto „Ja i inni”.
-
Młodość. Wyznania nastolatków – recenzja
Kiedyś ktoś mi powiedział, że dojrzewanie jest jak przeobrażanie się gąsienicy w motyla. To największe kłamstwo, jakie usłyszałam! Poczwarce jest wszystko jedno, że jest brzydka, że ktoś się z niej śmieje, że inne owady już są sobą, a ona czeka, nie rozumiejąc co się dzieje w niej i wokół. Śpi, zamknięta szczelnie w swoim kokonie i ma to w nosie. Nastolatek niczego nie ma w nosie. Boi się, nie rozumie, krzyczy w środku, choć milczy na zewnątrz. Nie poznaje sam siebie, nie poznaje innych, czuje się sam w tłumie ludzi. Linn Skåber znalazła w sobie odwagę, by wyjść do dojrzewających, młodych ludzi i zrozumieć to, co czują. Wysłuchać ich. A…
-
Jak zdobyć supermoce – recenzja
Któż z nas nie chciałby być superbohaterem. Nadludzka siła, świetny wzrok, wyjątkowy spryt, nadzwyczajna odwaga – niewątpliwie posiadanie takich przymiotów jest kuszące. Jednak gdy głębiej się nad tym zastanowimy, naszą supermocą może być tak naprawdę każda cecha, która sprawia, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Świetnie przekonała się o tym bohaterka powieści, którą dziś chciałabym Wam pokazać. Zapraszam Was do recenzji, w której dzielimy się naszymi wrażeniami z lektury książki „Jak zdobyć supermoce”!
-
Szczęściarz – recenzja
Wakacje u dziadków dla większości dzieci są czymś magicznym. Ja do dziś pamiętam letnie miesiące, które mijały mi na pieleniu grządek z babcią czy rowerowych wycieczkach z dziadkiem. Bardzo ciepło wspominam ten czas, gdyż u dziadków wszystko pachniało i smakowało inaczej, a każdy dzień był cudowną przygodą. Dziś chciałabym Was zaprosić do recenzji książki, w której przeczytamy właśnie o takiej letniej przygodzie, pełnej nowych doświadczeń i wielkich zaskoczeń. Zajrzyjcie razem z nami do opowiadania „Szczęściarz” i sprawdźcie, co takiego wydarzy się w czasie wakacji, które Piotruś spędzi u dziadka.
-
Tata Oli jest chory – recenzja
Czy u Was w domu też jest tak, że jak choruje mężczyzna (czy to ten dorosły, czy ten całkiem mały), to tak naprawdę choruje cały dom? Jak to jest, że panowie potrafią bez zająknięcia wtaszczyć na trzecie piętro ciężkie zakupy, a bywa, że zwykły katar zwala ich z nóg, nie mówiąc już o gorączce! I choć przeziębienie wcale nie jest powodem do śmiechu (w końcu to bardzo poważna sprawa!), to zapewne nie raz i nie dwa słyszeliście różne zabawne anegdoty o chorych facetach. Jednak gdy zobaczyłam zapowiedź pewnej książki wydawnictwa Dwukropek, byłam pewna, że będzie to najśmieszniejsza opowieść o męskich perypetiach zdrowotnych, jaka kiedykolwiek powstała! Z ogromną przyjemnością prezentujemy Wam…
-
Niezłe ziółko – recenzja
Jaki zapach kojarzy Wam się z babcią? Dom mojej babci pachniał różnie, a wszystko zależało od pory roku. Jesienią w całym mieszkaniu unosił się zapach jabłecznika, zimą wszystko pachniało piernikiem, a dla odmiany latem – truskawkami. Jednak niektóre babcie wcale nie pachną ciastami, a czymś zupełnie niezwykłym. Taka była właśnie babcia Eryka. Jej walizka zawsze wypełniona była ziołami, można więc sobie wyobrazić, że wszędzie wokół Babci Malutkiej unosił się aromat mięty, rozmarynu czy lubczyku. Niesamowite, prawda? A jeśli chcecie poznać bliżej ową przesympatyczną i jakże nietuzinkową babcię, to koniecznie zajrzyjcie razem z nami do książki „Niezłe ziółko”. Zapraszamy do naszej recenzji!
-
Siedem sowich piór – recenzja
Choroba nowotworowa dziecka to rzadki temat przewodni książek, zwłaszcza tych, skierowanych do dzieci. A jednak uważam, że ważne jest, by takie książki powstawały. Dzieci potrzebują, by ich problemy były zauważone. Chcą o nich rozmawiać, niejednokrotnie wprost, bez metafor czy omijania trudnych tematów. Często okazuje się, że to nam, dorosłym, brakuje odwagi do takiej rozmowy. Właśnie dlatego książki poruszające temat śmierci czy poważnej choroby dzieci są tak potrzebne! „Siedem sowich piór” Katarzyny Ryrych to opowieść o Wojtku, pacjencie oddziału onkologicznego. Jest to książka piękna, wzruszająca i naprawdę bardzo, ale to bardzo warta uwagi. Zajrzyjcie do niej razem z nami! Zapraszamy do recenzji.
-
Zuzia w czasie pandemii – recenzja
Na początku tego roku koronawirus wywrócił naszą rzeczywistość do góry nogami. Wszystko to, co było dla nas oczywiste nagle stało się luksusem. Konieczność zachowania dystansu, noszenie maseczek i dezynfekcja rąk na każdym kroku jest dla dorosłych pewnym utrudnieniem. Jak jednak wytłumaczyć dzieciom, że jeszcze przez jakiś czas ich życie będzie wyglądać zupełnie inaczej niż do tej pory? „Zuzia w czasie pandemii” będzie bardzo pomocna w rozmowie z dziećmi na temat obecnej sytuacji. Zajrzyjcie razem z nami do tej wyjątkowej, edukacyjnej książeczki. Zapraszamy do recenzji!
-
12 ważnych emocji – recenzja
Emocje są nieodłącznym elementem naszego życia. Dla dzieci mogą być one niezrozumiałe czy trudne w ocenie. Należy jednak przyjąć za fakt, że są one niezwykle istotne i warto je w pewien sposób oswoić. Często trudno jest nam rozmawiać o emocjach z dziećmi. W końcu bywa, że nawet nam, dorosłym, ciężko sobie z nimi poradzić. Na szczęście jest książka „12 ważnych emocji. Polscy autorzy o tym co czujemy”. Będzie ona cenną wskazówką jak bezpiecznie przeprowadzić dzieci przez świat uczuć. Zajrzyjcie razem z nami do tej wartościowej książki. Zapraszamy do recenzji!
-
Pies w czasach zarazy – recenzja
Na początku roku prawdopodobnie nikt się nie spodziewał, że w marcu pandemia koronawirusa zamknie nas w domach i na długi czas zmieni naszą rzeczywistość. Wszystko to, co do tej pory było dla nas naturalne i oczywiste stało się luksusem. Zamknięto lasy, parki, a wyjście z domu musiało być odpowiednio uzasadnione. Ile osób marzyło wtedy o własnej działce, domu z ogrodem lub psie, z którym choć na chwilę można było wyjść na spacer? Dorota Combrzyńska-Nogala postanowiła przedstawić tą koronawirusową rzeczywistość na kartach swojej książki. Sprawdźcie razem z nami jaką historię skrywa „Pies w czasach zarazy”. Zapraszamy do recenzji!