-
Od stóp do głów. Ilustrowany elementarz ciała – recenzja
Gdy słyszymy słowo „dom” najczęściej od razu przed oczami staje nam miejsce, w którym budujemy swój azyl. Dbamy w nim o komfort, estetykę, funkcjonalność, atmosferę. Robimy wiele, by czuć się tam po prostu dobrze. A czy kiedykolwiek mówiąc „dom”, mieliśmy na myśli swoje ciało? Ono przecież również jest w pewnym sensie mieszkaniem dla naszej duszy, emocji i stanowi ważną część tego, kim jesteśmy. Dziś zaś chciałabym pokazać Wam książkę, która w niezwykle ciałopozytywny i pełen tolerancji sposób opowiada właśnie o ciele, pokazując jak ważne jest, abyśmy traktowali je z szacunkiem i lubili po prostu takie, jakie jest. Zerknijcie co skrywa nowość „Od stóp do głów”, która ukazała się nakładem wydawnictwa…
-
Młodość. Wyznania nastolatków – recenzja
Kiedyś ktoś mi powiedział, że dojrzewanie jest jak przeobrażanie się gąsienicy w motyla. To największe kłamstwo, jakie usłyszałam! Poczwarce jest wszystko jedno, że jest brzydka, że ktoś się z niej śmieje, że inne owady już są sobą, a ona czeka, nie rozumiejąc co się dzieje w niej i wokół. Śpi, zamknięta szczelnie w swoim kokonie i ma to w nosie. Nastolatek niczego nie ma w nosie. Boi się, nie rozumie, krzyczy w środku, choć milczy na zewnątrz. Nie poznaje sam siebie, nie poznaje innych, czuje się sam w tłumie ludzi. Linn Skåber znalazła w sobie odwagę, by wyjść do dojrzewających, młodych ludzi i zrozumieć to, co czują. Wysłuchać ich. A…
-
Topless – recenzja
Funkcjonowanie naszych dzieci bez Internetu, mediów społecznościowych czy dostępu do wszelkiego rodzaju komunikatorów wydaje się być w tych czasach zwyczajnie niemożliwe. Powiem więcej, im moje dziecko staje się starsze, tym mocniejsze we mnie przekonanie, że izolowanie dzieci od sieci jest dalece niewłaściwe. Nie to jest naszą rolą! Obecnie naszym, rodziców, zadaniem jest przygotowanie dzieci do korzystania z technologicznych rozwiązań w sposób bezpieczny, świadomy i będący w zgodzie z szacunkiem do siebie i drugiego człowieka. Tak, by dzieci, czy to kilku- czy też nastoletnie, czuły się w Internecie dobrze i pewnie, i by w podobny sposób czuł się ich rozmówca. Jak to zrobić? Chociażby sięgając po książki, które dotykają niełatwych tematów…
-
Żenujące życie Lottie Brooks – recenzja
Pamiętacie czasy swojego gimnazjum? Ile razy zdarzyło Wam się popełnić gafę lub zrobić coś okropnie żenującego? Ja nawet nie zliczę! Powiem więcej, dorastanie nie bardzo mi pomagało, bo sprawiło, że byłam przeraźliwie wręcz chuda, czego szkolna społeczność nie pozostawiła bez echa. Szybko przylgnęły do mnie przezwiska - stałam się szkieletorem oraz ropuchą (bo najpierw było widać moje oczy, a później resztę mnie…). Na ogół się tym nie przejmowałam, choć wcale nie było mi lekko. Zapewne bardzo pomogłaby mi świadomość, że nie tylko mi dojrzewanie i gimnazjum dają w kość. Właśnie dlatego dziś, w dniu premiery tej fenomenalnej książki, chciałabym pokazać Wam „Żenujące życie Lottie Brooks” – opowieść dla nastolatek o…
-
Baletnice. Mimo wszystko – recenzja
Mogłoby się wydawać, że seria „Baletnice” to książki dedykowane dziewczynkom. Pastelowa kolorystyka, subtelne ozdobniki oraz balet, który jest zdecydowanie czymś więcej, niż tłem dla przygód głównych bohaterów, z pewnością sprawiają, że dziewczęta zdecydowanie częściej sięgną po książki Elizabeth Barféty. Pragnę jednak zapewnić, że chłopcy również znajdą w tym cyklu coś dla siebie. Najlepszym tego przykładem jest najnowszy, szósty tom perypetii uczniów Szkoły Tańca Opery Paryskiej. Zerknijcie, jaką historię skrywa książka „Baletnice. Mimo wszystko”.
-
Wymienię kiepską przyczepę na kompetentnych rodziców – recenzja
Pierwszą część dzienników Taluli pokazywaliśmy Wam podczas wakacji. Mieliście wtedy okazję poznać tę niezwykłą dziewczynkę i jej wyjątkowo barwną rodzinę. Dziś chciałabym Was zaprosić do recenzji drugiej części, także wydanej w formie pamiętnika głównej bohaterki. Tym razem przez Talulą nie lada wyzwanie, bowiem będzie ona musiała udać się wraz z rodzicami w cyrkowe tournée po Bretanii. Zerknijcie razem z nami do książki „Wymienię kiepską przyczepę na kompetentnych rodziców”.
-
Koniec z Mileną? – recenzja serii o Dawidzie
Pierwsza miłość to bardzo poważna sprawa. I niełatwa. Po pierwsze, wszystko jest nowe, nieznane, zaskakujące. Po drugie, dziewczyny są bardzo skomplikowane i trudno jest odgadnąć, czego oczekują i jak należałoby postąpić. Po trzecie, rówieśnicy wcale nie pomagają! Ciągle zadają dziwne pytania, plotkują i komplikują wszystko właśnie wtedy, kiedy jest to najmniej potrzebne. Przekonał się o tym Dawid, bohater świetnej i bardzo życiowej serii, która w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa Zakamarki. Ostatnio swoją premierę miał czwarty tom jego przygód, czyli „Koniec z Mileną?”, ale pozwólcie, że zaproszę Was do recenzji, w której przyjrzymy się całej serii. Zerknijcie!
-
Zagadka złodzieja świąt – recenzja
Książkowe kalendarze adwentowe to jedna z moich ulubionych świątecznych tradycji. Spędzanie każdego grudniowego wieczoru z fragmentem opowieści, która stopniowo, rozdział po rozdziale buduje bożonarodzeniową atmosferę jest i dla mnie, i dla Kuby czymś szczególnym… Taką naszą chwilą dla siebie, gdy liczy się tylko bliskość i my, a wszystko inne musi poczekać 😊! Co roku wypatrujemy książkowych kalendarzy od wydawnictwa Zakamarki niczym pierwszej gwiazdki tuż przed Wigilią. Kilka dni temu swoją premierę miała „Zagadka złodzieja świąt” – tegoroczna bożonarodzeniowa premiera, która, co tu dużo mówić, wciągnęła nas tak bardzo, że nie byliśmy w stanie czekać z nią do grudnia! Zobaczcie sami!
-
Życie – recenzja
Życie – największy spośród cudów. Odkrywam jego tajemnice każdego dnia na nowo. Najbardziej namacalnie z jego metafizycznością zetknęłam się dwa razy, gdy na świat przychodzili moi synowie. Ich pierwszy oddech, krzyk cichnący, gdy tylko dotknęli mojej skóry stały się dla mnie najpiękniejszymi dowodami na to, że nie ma niczego bardziej niesamowitego niż życie właśnie. Każda chwila, każdy moment w pewien sposób prowadzący nas ku nieuchronnemu, składa się na wyjątkowość fenomenu naszego istnienia. Do tej pory myślałam, że nie sposób opisać, czymże życie jest w istocie. Pomyliłam się. Jest ktoś, komu udało się tego dokonać w cudowny sposób. Zerknijcie do prawdopodobnie najpiękniejszej książki świata i przekonajcie się, co kryje „Życie”!
-
Happy Girl Lucky – recenzja serii
Przyznam szczerze, że już dawno nie miałam tak mieszanych uczuć po lekturze serii młodzieżowej, jak to miało miejsce w przypadku książek Holly Smale, opowiadających o rodzeństwie Valentines. Do tej pory ukazały się dwie powieści z tego cyklu i wywarły one na mnie zupełnie skrajne wrażenia. Zajrzyjcie do mojej recenzji, gdzie dość obszernie piszę o książkac „Happy Girl Lucky. Historia szczęściary” oraz „Happy Girl Lucky. Daleka od ideału”. Zapraszam!