9+
Znajdziecie tu książki dla 9 latka oraz starszych dzieci. Ich recenzje tworzę razem z moimi synami. Zapraszam na Czytelnicze Podwórko!
-
O dziewczynce, która wpadła w baśń – recenzja
Lubicie baśnie? Ja bardzo. Uwielbiam ten niepowtarzalny klimat, w którym magia przeplata się z grozą, budząc jednocześnie niepokój i ekscytację, niepozwalające przerwać lektury i nakazujące czytać do końca. A jednak gdyby ktoś postawiłby mi pytanie, czy chciałabym znaleźć się w środku jednej z moich ulubionych baśni, trzy razy bym się zastanowiła. Czy miałabym odwagę stawić czoła czyhającym w niej niebezpieczeństwom? Dziś chciałam pokazać Wam powieść, której bohaterka miała taką odwagę. I zdobyła się na czyny naprawdę wielkie! Zerknijcie do naszej recenzji opowieści „O dziewczynce, która wpadła w baśń”.
-
Wielka księga wody – recenzja
Woda. Odkręcasz wodę z kranu i ona po prostu tam jest. A jednak w tym, że w Polsce mamy tak łatwy dostęp do wody pitnej, nie ma nic oczywistego. Skąd bierze się woda w naszych kranach? I do czego ją zużywamy? Na te pytania oraz wiele, wiele innych odpowie świetnia popularno-naukowa książka dla młodych czytelników, która ostatnio ukazała się nakładem wydawnictwa Kropka. Zerknijcie! Oto „Wielka księga wody”!
-
Kocia Szajka i klątwa starego kina – recenzja
Choć początek kwietnia wiosną nie rozpieszcza, to w Cieszynie panuje już… lato! No dobrze, tylko w tym książkowym Cieszynie, ale jednak! Cieszynianom wcale nie jest dane jednak cieszyć się długimi wieczorami i spacerami, w czasie których delektować mogliby się letnią aurą, bowiem w pobliskim kinie zaczęło straszyć. Z parapetów spadają gliniane donice, a z budynku dobiegają odgłosy, jakby ktoś obcierał kota ze skóry. I to właśnie koty postanowiły sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. Jesteście ciekawi? No to zerknijcie do naszej najnowszej recenzji! Oto „Kocia Szajka i klątwa starego kina”.
-
Od stóp do głów. Ilustrowany elementarz ciała – recenzja
Gdy słyszymy słowo „dom” najczęściej od razu przed oczami staje nam miejsce, w którym budujemy swój azyl. Dbamy w nim o komfort, estetykę, funkcjonalność, atmosferę. Robimy wiele, by czuć się tam po prostu dobrze. A czy kiedykolwiek mówiąc „dom”, mieliśmy na myśli swoje ciało? Ono przecież również jest w pewnym sensie mieszkaniem dla naszej duszy, emocji i stanowi ważną część tego, kim jesteśmy. Dziś zaś chciałabym pokazać Wam książkę, która w niezwykle ciałopozytywny i pełen tolerancji sposób opowiada właśnie o ciele, pokazując jak ważne jest, abyśmy traktowali je z szacunkiem i lubili po prostu takie, jakie jest. Zerknijcie co skrywa nowość „Od stóp do głów”, która ukazała się nakładem wydawnictwa…
-
Owwa! Ukraina dla dociekliwych – recenzja
Seria „Dla dociekliwych”, ukazująca się nakładem wydawnictwa Dwie Siostry, to wspaniałe książki, pozwalające poznać najróżniejsze państwa świata. Do tej pory w tym cyklu ukazało się dziesięć tytułów, jednak z pewnością już wkrótce pojawią się kolejne! Każda z książek z tej serii fenomenalnie przedstawia historię, geografię, kulturę, sztukę i kulinaria miejsc, o których opowiada, co stanowi idealne wprowadzenie do podróży w bliższe bądź dalsze zakątki globu. W dzisiejszej recenzji chcemy zwrócić Waszą uwagę na wyjątkowy tom, poświęcony krajowi, do którego prędko w celach turystycznych nie pojedziemy. A mimo to ze względu na bliskość i ogromne poczucie wspólnoty, wielu z nas z ogromną ciekawością i wzruszeniem sięgnie właśnie po ten tytuł. Zerknijcie…
-
Blåse. Niebieska mścicielka – recenzja
O cyklu norwskiego pisarza, Håkona Øvreåsa, poświęconym trójce przyjaciół, którzy postanawiają walczyć o sprawy dla siebie ważne, wcielając się w superbohaterów, zaczęłam pisać w 2021 roku. To wtedy ukazał się tom „Brune”, pierwszy z trzech, które zabierają nas w świat fenomenalnie wykreowanych bohaterów, którzy nie pozostają obojętni na to, co najistotniejsze. Dziś zaś chciałabym zabrać Was w podróż u boku Blåse, Niebieskiej mścicielki. Już na wstępie wyraźnie podkreślę – dość niecierpliwie wypatrywałam części, poświęconej właśnie tej bohaterce. I wiecie co? Nie rozczarowałam się ani trochę! Zobaczcie sami!
-
Uno – recenzja
Choć o „Uno” słyszeliśmy już nie raz, dopiero ostatnio mieliśmy przyjemność dzięki uprzejmości księgarni Taniaksiazka.pl przetestować tę karcianą grę w domu. I muszę powiedzieć, że sprawiła nam ona mnóstwo frajdy! Mimo że pierwszy zachwyt nową grą familijną już minął, to do teraz po powrocie pociech do domu z chęcią powracamy do tego tytułu. Zobaczcie dlaczego! Zapraszamy do naszej recenzji!
-
Jeden dzień – recenzja
Gdy patrzę na okładkę książki, o której chcę dziś opowiedzieć, od razu staje mi przed oczami obraz mojego syna w mundurze, szykującego się na zuchową zbiórkę. Aż trudno mi uwierzyć, że blisko osiemdziesiąt lat temu takie same dzieci, w niemalże identycznych mundurach, doręczały listy w ogarniętej powstaniem Warszawie, umykając niemieckim kulom i nierzadko patrząc, jak pod zrzucanymi z samolotów bombami znika całe ich dotychczasowe życie. Piszę o tej książce, zabierającej czytelników właśnie do powstańczej Warszawy, ze ściśniętym gardłem. I choć zupełnie inaczej niż w poprzednich częściach, zabierze nas ona tylko do jednej daty, to ten dzień, czwarty dzień powstania, powie o nim więcej, niż tysiące słów. Zerknijcie razem z nami…
-
Tata Oli rusza do akcji – recenzja
Karnawał powolutku dobiega końca i większość pociech ma już zapewne bale przebierańców za sobą. W tym okresie szkolne klasy zamieniają się w sale pełne pięknych księżniczek, dzielnych rycerzy, groźnych piratów, wielkich dinozaurów czy też robotów. Kreatywność przy wymyślaniu karnawałowych kostiumów niejednokrotnie wprawia w zdumienie. Tata Oli coś o tym wie! Sam uwielbia karnawał i zamierza poświęcić cały swój zapał i siły (oraz kilka domowych sprzętów), by pomóc Oli i Edkowi stworzyć wymyślne przebrania. Jakie? Zerknijcie do naszej recenzji i zobaczcie! Oto „Tata Oli rusza do akcji”!
-
Praktycznie wszystko. Podpowiednik dla dzielnych dzieciaków – recenzja
Nie jest łatwo puścić dziecko na poszukiwania przygód. Nam, rodzicom, często towarzyszy wtedy lęk. Czy sobie poradzi? Czy nic się nie stanie? A jeśli zrobi sobie krzywdę? Z jednej strony pragniemy dmuchać w żagle możliwości naszych dzieci, z drugiej zaś chcemy otoczyć je troską, uchronić przez niebezpieczeństwem. Jak to pogodzić? Wydawnictwo Kropka pod ramię z Justyną Dżbik-Klunge, Jarosławem Sowizdraniukiem i Tomaszem Samojlikiem mają coś specjalnie dla Was! Zerknijcie do recenzji niezwykłej książki o równie niezwykłym tytule, co treści. Oto „Praktycznie wszystko. Podpowiednik dla dzielnych dzieciaków”.