5+
Znajdziecie tu książki dla 5 latka oraz 6 latka. Ich recenzje tworzę razem z moimi synami. Zapraszam na Czytelnicze Podwórko!
-
Chłopcy – recenzja
Przyjaźń jest niczym bezpieczna wyspa pośrodku wzburzonego oceanu. Pozwala znaleźć wytchnienie w trudnych chwilach oraz spojrzeć z dystansem na dotykające nas problemy. U boku przyjaciela każde zmartwienie wydaje się być mniejsze, zaś sukcesy dostarczają dwukrotnie więcej radości. Przekonali się o tym bohaterowie książki, którą dziś pragnę Wam pokazać. Zerknijcie razem z nami do cudnej nowości pod tytułem „Chłopcy”, która w cudowny sposób przedstawia, jak ogromną wartością jest przyjaźń i jak ważne jest, by ją pielęgnować niczym najpiękniejszy kwiat.
-
Zapominalska kotka Mog – recenzja
No dobrze, zdecydowanie jesteśmy winni kotom recenzję, gdyż w ich święto pisaliśmy o… psach. Dlatego dziś opowiemy o lekturze, która jest kocia od pierwszej strony po ostatnią. I choć jest to nowość, to tak naprawdę została ona napisana ponad 50 lat temu! Pozostaje jednak nadal równie aktualna, co urocza! Co kryje książka „Zapominalska kotka Mog”? Zerknijcie do naszej recenzji!
-
Książka dla psa – recenzja
Na naszm blogu pojawiło się wiele recenzji. Pisaliśmy już o książkach dla niemowląt i dzieci w wieku przedszkolnym. Podrzucaliśmy Wam także propozycje wartościowych i ciekawych lektur dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Bez trudu znajdziecie u nas wpisy, poświęcone książkom dla młodzieży. Nie zabraknie nawet opisu paru tytułów dla dorosłych czytelników. Dziś jednak chcieliśmy pokazać Wam coś, czego jeszcze na Czytelniczym Podwórku nie było! Oto… „Książka dla psa”!
-
Moja złość – recenzja
Mam wrażenie, że złość jest jedną z najbardziej demonizowanych emocji. Nie raz zdarzało mi się być świadkiem sytuacji, w której zezłoszczone dziecko nazywane było niegrzecznym. Sama też kilka razy w swojej nieporadności niepotrzebnie tłumiłam złość swoich synów. Teraz wiem, że brak zrozumienia dla ich emocji rodzi jedynie frustrację i poczucie niesprawiedliwości. Chętne więc sięgam po wszelkie pomoce, które ułatwiają poruszanie się po dziecięcych emocjach tak maluchom, jak i ich rodzicom. Dziś chciałabym Wam pokazać fenomenalną książkę, będącą propozycją kilku słowno-ruchowych relaksacji, wspaniale pomagającym oswoić i odpowiednio ukierunkować negatywne emocje. Oto „Moja złość” – zapraszam do lektury naszej recenzji!
-
Planszówkowi kurierzy – recenzja
Lubicie gry planszowe? To wyobraźcie sobie, że teraz to właśnie od Was zależy, czy dzieci dostaną swoje ukochane planszówki na czas! Wydawnictwo Muduko przygotowało dla Was grę, w której wcielicie się w kurierów. Waszym zdaniem będzie odpowiednie skompletowanie elementów gier i dostarczenie ich właściwymi pojazdami do domów graczy. Co Wy na to? Jeśli jesteście ciekawi tej gry, zerknijcie do naszej recenzji, w której zdradzamy, jakie sekrety skrywają „Planszówkowi kurierzy”!
-
Ubieramy misia i nie tylko – recenzja serii Bajki z okienkami
Do dziś pamiętam tekturowego chłopca i dziewczynkę, których ubierałam w przedszkolu wycinanymi z papieru ubrankami z zakładkami. Piękne sukienki, karnawałowe stroje –szafa moich kartonowych przyjaciół pękała w szwach i była dla mnie źródłem ogromnej uciechy! Dlatego gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Dwie Siostry wydaje wznowienie książeczki „Ubieramy misia”, w dodatku z wycinankami, pozwalającymi dzieciom przebierać tytułowego bohatera właśnie w takie papierowe ubranka, przepadłam bez reszty. Dziś chciałabym Wam pokazać nie tylko przygody owego misia, ale wszystkie wycinankowe wznowienia Dwóch Sióstr. Zajrzyjcie razem z nami do pięknie i jakże pomysłowo wydanych klasycznych utworów literatury dziecięcej. Zapraszamy do recenzji książek „Ubieramy misia”, „Nasza podróż” oraz „Listy, listy, listy”.
-
Ja, człowiek – recenzja
Czy potraficie pozwolić swoim dzieciom na popełnianie błędów? Ja przeszłam dość długą drogę do tego momentu, gdy przestałam za wszelką cenę chronić swoich synów przed pomyłką. Zaakceptowałam fakt, iż błędy również są potrzebne i wspieram chłopców w tym, by czerpali z nich własne lekcje, wzmacniając w nich jednocześnie poczucie własnej wartości. Nadal się na tym polu potykam, nadal nie jest tak, jakbym chciała, niemniej staram się, by wiedzieli, że jestem z nich dumna w każdej sytuacji. Ostatnio ukazała się książka, która cudownie wspiera tak dzieci, jak i ich rodziców, w dążeniu do pokochania siebie i innych ze wszystkimi niedoskonałościami, które nam towarzyszą. A tytuł tej książki mówi naprawdę wszystko. Oto…
-
Nikt nie widzi słoni – recezja
Czy Wy lub Wasze dzieci doświadczyliście kiedyś wykluczenia? Co Was wtedy spotkało? Czyliście się obserwowani, czy może wręcz przeciwnie, niezauważani, pomijani, ignorowani? Odrzucenie, tak przez grupę rówieśniczą, jak i przez osoby z dalszego otoczenia jest jednym z najbardziej bolesnych przeżyć, które mogą stać się udziałem młodego człowieka. Dlatego tak ważne jest, abyśmy na ten temat rozmawiali ze swoimi dziećmi, nawet jeśli tego typu przykrość ich nie spotkała. Ostatnio nakładem wydawnictwa Pactwa ukazała się piękna książka Katarzyny Wierzbickiej, która w niezwykły sposób dotyka ważnego tematu, jakim jest społeczne wykluczenie. Zerknijcie razem z nami na wyjątkową nowość pod tytułem „Nikt nie widzi słoni”. Zapraszamy do naszej recenzji!
-
Projekt Barnabek – recenzja
Wydawnictwo Skład Papieru jakiś czas temu zachwyciło nas przepięknym i niezwykle starannym wydaniem „Żelaznego Olbrzyma”. Wyjątkowa dbałość o szczegóły i bardzo bogata oprawa graficzna wspaniale dopełniły opowieść o wielkim robocie, którego inność spotkała się z niezrozumieniem, by doprowadzić później do zaskakującego finału. Dziś chciałabym Wam pokazać drugą książkę, która ukazała się nakładem tego małego, ale jakże wyjątkowego wydawnictwa. Zerknijcie razem z nami co skrywa „Projekt Barnabek”.
-
Tata Oli przeklina – recenzja
Tata Oli nie jest wzorowym rodzicem. Uwielbia leniuchować, opowiada niestworzone historie, kłamiąc przy tym jak z nut, a do tego… przeklina. I choć zachowanie taty Oli bywa niewłaściwe, jedno można powiedzieć o nim na pewno – jest wyjątkowo zabawny. No dobra, może Oli nie zawsze jest do śmiechu, gdy tata zaczyna snuć te swoje opowieści, ale koniec końców fajnie, że tata Oli jest właśnie taki jak jest. Okazuje się, że nawet jego przeklinanie może się do czegoś przydać. Jak to możliwe? Zerknijcie razem z nami do nowości „Tata Oli przeklina” i przekonajcie się sami!