-
Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy – recenzja
Opowieść o Willi, feirańskiej czarownicy, ciągle jest żywa w moim sercu. Ta ponadczasowa baśń o poszanowaniu przyrody, wrażliwości na potrzeby otaczających nas braci mniejszych oraz umiejętności zachowania równowagi pomiędzy wiernością tradycji, a otwartością na zmiany, była jedną z piękniejszych, które czytałam. Dziś zaś przychodzę do Was z kontynuacją historii mieszkańców Wielkich Gór Mglistych. Co skrywa powieść „Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy”? Zerknijcie!
-
Ocean to pikuś – recenzja
„Być może moje przygody staną się dla Was (…) natchnieniem do snucia własnych marzeń. (…) Szukajcie pasji, które budzą w Was radość i chęć działania. A gdy już je znajdziecie, pamiętajcie, że to dopiero pierwszy krok w drodze do celu. Drugim krokiem jest zamiana marzeń w plany. Trzecim – realizacja Waszych planów. (…) Solidnie się przygotujcie. Dążcie do celu. Nie szukajcie usprawiedliwień. I (…) bądźcie optymistami, a swój optymizm przekazujcie innym.” – tak kończy się książka, którą dziś pragnę Wam pokazać. I trudno o tytuł, który byłby lepszą zachętą do snucia odważnych marzeń. Opowieść, o której za chwilę przeczytacie jest niezwykła, bo opowiada o przekraczaniu tego, co nieprzekraczalne, pokonywaniu siebie…
-
Kiedy bociany wróciły do domu – recenzja
Przylatujące i gniazdujące w Polsce bociany zawsze były dla mnie znakiem, iż wiosna zawitała do nas na dobre. Podobnie jak ich sejmiki co roku stawały się zwiastunem rychło nadchodzącej jesieni. Dziś chciałabym pokazać Wam wyjątkową książkę, bo poświęconą właśnie bocianom. I choć u nas ich obecność na stałe wpisała się w przyrodę, są miejsca, gdzie na ich powrót lokalna społeczność musiała ciężko zapracować. Zerknijcie na naprawdę piękną historię, opisującą właśnie takie bocianie powroty. Zapraszam Was do recenzji nowości pod tytułem „Kiedy bociany wróciły do domu”.
-
Chodź na dwór. Praktyczne ćwiczenia z przyrody – recenzja
Nasz starszy syn uwielbia zabawę na dworze. Bardzo chętnie obserwuje przyrodę na codziennych spacerach, a wiosna to bardzo lubiana przez niego pora roku. To właśnie wtedy dopomina się o zabranie na spacer lornetki i notatnika, by zapisywać zauważone pierwsze oznaki wiosny, gniazdujące ptaki czy ślady zwierząt. Jednak także latem, jesienią, a nawet zimą na dworze można robić mnóstwo interesujących rzeczy, które pomogą nam bliżej poznać otaczającą nas przyrodę. Szukacie wskazówek jak zachęcić dzieci do rozglądania się wokół na rodzinnych spacerach? Chcielibyście spróbować swoich sił w prowadzeniu praktycznych ćwiczeń z przyrody dla swoich pociech? W takim razie musicie sięgnąć po książkę „Chodź na dwór”!
-
Baśnie Czterech Królestw – recenzja
Lubię ten swoisty niepokój, towarzyszący baśniom. Ich nieco mroczny charakter, wielowarstwowość fabuły oraz morał, do którego czytelnik zmierza nierzadko krętą ścieżką sprawiają, że lektura tego gatunku literackiego jest obietnicą wyjątkowych doznań. Z tego też powodu mam zawsze duże oczekiwania w stosunku do baśni. Czy spełniły je „Baśnie Czterech Królestw”? Zerknijcie do naszej recenzji i sprawdźcie!
-
Babcocha – recenzja
Tak się już jakoś przyjęło, że czarownica w książkach zwykle jest zła. A przecież w słowiańskich tradycjach głęboko zakorzenione były szeptuchy, zwane babami, czarownicami czy wiedźmami, które mi osobiście kojarzą się z mądrością, wrażliwością, życiem w zgodzie z naturą i czymś nieuchwytnym, co wielu z nas nazwałoby magią. Taka jest właśnie Babcocha, którą do życia na kratach swojej książki powołali Justyna Bednarek i Daniel de Latour. Macie ochotę ją poznać? Zerknijcie do naszej recenzji!