-
Nigdy nie dorastaj – recenzja
Dziś ostatni dzień szkoły. Jutro zaczynają się wakacje. Pamiętam, że zakończenie roku szkolnego zawsze było dla mnie niezwykle ekscytujące. Ta radość na samą myśl o nadchodzącej przygodzie i beztrosce letniego wypoczynku do dziś jest we mnie żywa, choć teraz zamiast wakacji czeka na mnie tylko kilka dni urlopu. Właśnie dlatego uważam, że dzisiejszy dzień to dobra okazja, by pokazać Wam książkę, która przypomina wszystkim, i tym małym, i tym, którzy są już od dawna pełnoletni, by nigdy… nie dorastali! Zajrzyjcie razem z nami do tytułu „Nigdy nie dorastaj”, do stworzenia którego autorów zainspirował sam Roald Dahl. Zapraszamy do naszej recenzji!
-
Mama i Tata – recenzja nowości z cyklu „Rodzina”
Dzień Mamy to jeden z moich ulubionych dni w roku. Jest to dzień, który od samego rana ma zapach czułości i smak skradzionych buziaków. I choć miłość wypełnia nasz dom codziennie, to dzisiejsze święto jest poniekąd ukoronowaniem bliskości, o którą dbamy na każdym kroku. Niezwykle cieszę się, ze tegoroczny Dzień Mamy mogliśmy spędzić z wyjątkowymi książkami. Jeśli znacie serię „Rodzina”, której autorką jest Barbara Supeł, to wiecie, że jest ona wyjątkowa. Pozwólcie więc, że pokażę Wam cudowne nowości z tego cyklu, które są prawdziwym pomnikiem rodzicielstwa! Zajrzyjcie razem z nami do nowości „Mama” i „Tata”.
-
Jak być prawdziwym mężczyzną – recenzja
Jakie atrybuty kojarzą się Wam ze słowem „mężczyzna”? Nasz Kuba bez chwili zastanowienia wymienił krawat, muszkę, garnitur i wąsy. Trudno się dziwić, istotnie są to jedne z pierwszych skojarzeń, naturalnie przychodzących nam na myśl, gdy rozmawiamy o tym, co męskie. Jednak czy w byciu prawdziwym mężczyzną oby na pewno chodzi o bycie męskim? Czy może o bycie mężnym? I jaka to właściwie różnica? Świetnym sposobem na wytłumaczenie tych zawiłości jest lektura książki „Jak być prawdziwym mężczyzną”! Zajrzyjcie do naszej recenzji, gdzie pokazujemy tę świetną nowość.
-
Ślimak i wieloryb – recenzja
Julia Donaldson i Axel Scheffler stanowią wyjątkowo płodny duet autorów, który w zasadzie co kilka miesięcy zaskakuje nas nowym tytułem. Całkiem niedawno opisywaliśmy Wam „Zagubioną małpkę” i choć nadal słyszę śmiech, towarzyszący tej opowieści, to już na naszych półkach zagościła kolejna nowość tych artystów. Czy i tym razem sprosta ona wygórowanym oczekiwaniom młodych czytelników? Zajrzyjcie do naszej recenzji, w której pokazujemy książkę „Ślimak i wieloryb” oraz dzielimy się naszymi wrażeniami!
-
Żarłoczny koziołek – recenzja
Jeśli Waszym dzieciom podobała się opowieść „Była raz starsza pani” to będą zachwycone nowością od wydawnictwa Kropka. „Żarłoczny koziołek” to równie zabawna i pełna absurdalnego humoru rymowanka, w której z resztą maczał palce ten sam ilustrator. Tu jednak samą historię stworzył kto inny, bo Alan Mills. Jego groteskowy wiersz przetłumaczyła Emilia Kiereś i co tu dużo mówić, my uśmialiśmy się do łez. Zajrzyjcie do naszej recenzji, gdzie pokażemy Wam tę książkę nieco bliżej.