-
Grotołazka – recenzja i patronat medialny
„Legenda o źrenicy oka” to jedna z piękniejszych, współczesnych baśniowych sag, jakie miałam przyjemność czytać. Przygody Mirandy i Syrsy, poławiaczek z południowych mórz, oraz Lydii, uzdrowicielki z miasta portowego, nie tylko kuszą pięknem wykreowanych przez Karin Erlandsson krain, ale także zachwycają śmiałością, z jaką autorka sięga do zakamarków ludzkich dusz. Dwa pierwsze tomy tej opowieści były po prostu wybitne. Trzeci z ogromną dumą objęłam patronatem medialnym. I właśnie dziś, w przededniu premiery, przychodzę do Was z recenzją tej opowieści. Zerknijcie, co skrywa „Grotołazka”.
-
Poławiaczka pereł i Poskamiaczka ptaków – recenzja
Pragnienie – to ono bardzo często motywuje naszymi działaniami. Spełnienie jakiegoś marzenia bywa bardzo satysfakcjonujące, a nierzadko już samo pragnienie i podążanie ku jego zaspokojeniu prowadzi nas ku zaskakującym miejscom i spotkaniom, dostarczając doświadczenia i wiedzy, tak w życiu przecież potrzebnych. Bywa jednak, że pragniemy czegoś tak bardzo, że przysłania to cały czas świat. Staje się ono wtedy niebezpieczne, spalając wszystko, co spotka na swej drodze. O takim pragnieniu i stawianiu mu czoła opowiada niezwykła seria, którą dziś chcemy Wam pokazać. Zajrzyjcie razem z nami co skrywają „Poławiaczka pereł” i „Poskramiaczka ptaków”, dwa pierwsze tomy cyklu o tytule „Legenda o Źrenicy Oka”.
-
Czarci Młyn – recenzja
Poprzednia książka Agnieszki Płoszaj, poświęcona przygodom sióstr Brylskich, wciągnęła nas bez reszty. Przyznam, że z dużą niecierpliwością wypatrywaliśmy kolejnego tomu tej udanej serii, która łączy elementy literatury przygodowej i detektywistycznej ze świetnym humorem i błyskotliwymi dialogami. No i co tu dużo mówić, „Czarci Młyn” przerósł nasze oczekiwania. Czyta się go jednym tchem, a intryga zbudowana jest w sposób naprawdę wyjątkowy. Zobaczcie sami!
-
Lapis – recenzja
Uwielbiam baśnie. Jest w nich coś hipnotyzującego, co sprawia, że jak w amoku pochłaniam kolejne strony. Szczególnie cenię takie, w których wątek magiczny jest subtelny i nie przyćmiewa reszty fabuły. A gdy na pierwszym planie są zawiłości relacji międzyludzkich oraz przeróżne dylematy moralne, to jestem po prostu zachwycona. I takie właśnie jest „Lapis”… Ale zacznijmy może od początku. Zerknijcie do naszej recenzji!
-
Atlas – stwory i potwory – recenzja
Mówi się „Nie taki diabeł straszny, jak go malują”. A co z resztą? Świat baśni, legend, filmów, książek i powtarzanych po zmroku opowieści aż roi się od przeróżnych stworów. Mamy przecież wampiry, ogry, syreny, jednorożce, dżinny czy smoki. Czy każdego potwora należy się obawiać? Agnieszka Antosiewicz wraz z wybitnymi ilustratorami postanowili zjednoczyć siły i zdemaskować przeróżne stworzenia, zarówno te straszne, jak i te potulne niczym baranek. Zajrzyjcie razem z nami do wyjątkowej książki „Atlas stworów i potworów”. Gwarantujemy, że będzie to świetna zabawa! Zapraszamy do recenzji.
-
Odrobina czarów – recenzja
Gdy całkiem niedawno skończyłam czytać „Szczyptę magii”, byłam zachwycona piórem Michelle Harrison. Powieść wciągnęła mnie bez reszty, bo miała w sobie wszystko to, co uwielbiam w książkach. I nie ukrywam, że niecierpliwie czekałam na drugą część przygód sióstr Wspacznych. Zawsze w takich sytuacjach nieco obawiam się lektury kolejnych tomów, bo postawiona wysoko poprzeczka stwarza ryzyko rozczarowania. Tu takiego ryzyka nie będzie - „Odrobina czarów” zachwyca jeszcze bardziej! Zajrzyjcie razem z nami do tej cudownej książki. Zapraszamy do naszej recenzji!
-
Mietek i skarb Wejhera – recenzja
Mietek jest jednym z zawodników osiedlowej drużyny piłkarskiej. Wspólnie z przyjaciółmi zwykle pojawia się tam, gdzie dochodzi do różnych nieoczekiwanych wydarzeń. W najnowszej części ich przygód przeniesiemy się do Wejherowa, gdzie drużyna Orłów Nizinnego zmierzy się nie tylko z turniejem piłkarskim, ale także stawi czoła niełatwej zagadce kryminalnej. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Mietek i skarb Wejhera”. Zapraszamy do naszej recenzji!