Felek i Tola – książki dla najmłodszych – recenzja
Nie mieliśmy do tej pory okazji sięgnąć po niderlandzką literaturę dziecięcą. Mój mąż, zaciekawiony lekturą pewnej książki o popularnych w Niderlandach metodach wychowawczych, namówił mnie, by poszukać dla naszego Kuby jakiejś ciekawej propozycji z tego regionu. O dziwo, nie było to tak trudne jak początkowo myślałam! Wydawnictwo Dwie Siostry wydało bowiem całkiem niedawno dwie książki dla najmłodszych z serii o popularnym Felku i Toli. Zajrzyjcie razem z nami do książek „Felek i Tola i nowy sąsiad” oraz „Felek i Tola i balon Henia”.
Na samym początku spieszę z wyjaśnieniami! Felek i Tola to bohaterowie, o których przeczytacie także we wcześniej wydanych tytułach. Do tej pory ukazały się cztery książki z ich przygodami, które adresowane są do starszych czytelników. Je z pewnością też pokażemy, jednak dziś chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z lektury nowości z tej serii. Muszę powiedzieć, że już na początku „Felek i Tola i nowy sąsiad” oraz „Felek i Tola i balon Henia” urzekają dużym formatem i absolutnie cudnymi ilustracjami na okładkach. I zdradzę w tajemnicy, że już dawno nie czytałam tak zabawnych i porywających książek dla maluchów. O czym przeczytanie w tych częściach przygód Felka i Toli?
Felek i Tola i nowy sąsiad
W pobliżu norki Felka i Toli jest pewna dziupla, która od jakiegoś czasu czeka na nowego lokatora. Nikt w lesie już nie pamięta, jak długo stoi przed nią tabliczka „DO WYNAJĘCIA”. Pewnej nocy Felka zrywa z łóżka straszny dźwięk. „Uhuu! Uhuu!” rozbrzmiewa głośno nad całym lasem. Felek budzi Tolę i razem postanawiają sprawdzić co jest przyczyną dziwnego zawodzenia. Czy to duch? A może złodziej? Zwierzątka utwierdzają się w przekonaniu, że niepokojące dźwięki musi wydawać rabuś, gdyż tabliczka sprzed pustej dziupli zniknęła! A co więcej, w opuszczonym do tej pory mieszkaniu pali się światło. Kim jest tajemniczy złodziej? Tola i Felek już wkrótce się przekonają. Sprawdźcie i wy!
„Felek i Tola i nowy sąsiad” to naprawdę świetna opowieść dla najmłodszych. Wartka akcja, subtelny dreszczyk emocji oraz absolutnie uroczy bohaterowie to coś, co bardzo cenię w książkach dla maluchów. Dzięki temu lektura jest ogromną przyjemnością zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych! Co ważne, historii towarzyszą spore i bardzo okazałe ilustracje. Początkowo są one może odrobinę mroczne, ale w końcu opowieść zaczyna się w środku lasu, w dodatku nocą. Jednak po chwili, gdy tylko przejdziemy przez próg dziupli, zarówno fabuła jak i ilustracje zaskoczą nas finałem opowieści!
Felek i Tola i balon Henia
Las tonie w jesiennych barwach. Wiatr szumi w gałęziach, zrzuca liście z drzew i… przywiewa niebieski balon, który zaplątuje się w konarach nad dziuplą Henia. Puchacz jest przekonany, że balon wyrósł tam w ciągu nocy i jest tak nim zauroczony, że postanawia się z nim nie rozstawać. Urywa sznureczek i obwiązuje sobie go wokół nogi, by balon towarzyszył mu na każdym kroku. Zabiera go nawet na odwiedziny do Felka i Toli. Pewnego dnia z balonem dzieje się to, zwykle dzieje się z balonami. Flaczeje! Felek i Tola próbują przekonać Henia, że to zupełnie normalna kolej rzeczy. Puchacz postanawia jednak nie dawać za wygraną. Ma już bowiem świetny pomysł jak zaradzić złej formie niebeskiego balona. Co zrobi Henio? Sprawdźcie sami!
Ku mojemu zaskoczeniu, „Felek i Tola i balon Henia” mają zupełnie inny klimat niż pierwsza część ich przygód, które adresowane są do maluchów. „Felek i Tola i nowy sąsiad” to książka przepełniona tajemnicą. Tu historia jest po prostu świetną komedią. Czytając o przygodach puchacza z balonem całą rodziną zaśmiewaliśmy się do łez! Ach, ile razy każdy z nas stoczył dyskusje ze swoimi dziećmi, które do złudzenia przypominały rozmowy Felka i Toli z Heniem? Przypuszczam, że niejeden rodzic mierzył się z dramatem sflaczałego balona! I jeden pewna, że w takiej sytuacji i dzieciom, i dorosłym przydałaby się szczypta wiary Henia w przywrócenie balonikowi dawnej świetności. O ile łatwiej byłoby wtedy otrzeć dziecięce łzy!
Podsumowanie
Trudno byłoby mi podjąć decyzję, która z części przygód Felka i Toli podoba mi się bardziej. Każda z nich jest zupełnie inna, a obie są absolutnie fenomenalne. Błyskotliwa fabuła, ciekawe i przezabawne dialogi oraz zaskakujące zakończenia sprawiają, że do obu książek wraca się z ogromną przyjemnością. Co ważne, na ilustracjach, które towarzyszą opowieści dzieje się równie wiele jak w tekście. Bardzo zwracam na to uwagę w tytułach skierowanych do młodszych dzieci. W końcu maluchy chłoną książki wszystkimi zmysłami, niezwykle istotne jest więc, by szata graficzna była atrakcyjna i dostosowana do młodego odbiory.
„Felek i Tola i nowy sąsiad” oraz „Felek i Tola i balon Henia” to świetne propozycje dla dzieci od 2. roku życia, w których wciągająca i żartobliwa fabuła spotyka się z uroczymi i równie zabawnymi ilustracjami. Jestem pewna, że te książki od wydawnictwa Dwie Siostry zainteresują nie tylko najmłodszych czytelników, ale także tych nieco starszych! Nasz 6-latek bardzo chętnie czyta przygody Felka i Toli młodszemu bratu i oboje są niezwykle pochłonięci lekturą.
Metryczka:
- autor – Sylvia Vanden Heede
- ilustrator – Thé Tjong-Khing
- tłumacz – Jadwiga Jędryas
- wydawnictwo – Dwie Siostry
Jeden Komentarz
Pingback: