Pan Kuleczka
2+,  3+,  5+,  Książki

Pan Kuleczka – recenzja serii

Dziś chciałabym Wam pokazać bardzo ciekawą i wartościową serię dla małych czytelników. „Pan Kuleczka” to ciepłe, spokojne i pełne refleksji opowiadania dla najmłodszych. Bajki są krótkie i będą idealne na wieczorne czytanie przed snem. Zajrzyjcie razem z nami do tych świetnych książek!

Pan Kuleczka jest przesympatycznym, troskliwym i niezwykle cierpliwym jegomościem, który opiekuje się całkiem pokaźną gromadką. Razem z nim mieszkają kaczka Katastrofa, pies Pypeć i mucha Bzyk-Bzyk. Katastrofcia jest uroczym stworzonkiem, choć nie ma co ukrywać – bywa bardzo niecierpliwa, często się obraża i robi wokół siebie sporo zamieszania. Pypeć jest jej absolutnym przeciwieństwem – jest spokojny, ostrożny (żeby nie powiedzieć strachliwy) i miewa filozoficzne zapędy. Bzyk-Bzyk to po prostu Bzyk-Bzyk. Wszystkie postacie z książki budzą dużą sympatię, a ponieważ każde z nich ma zupełnie innych charakter, to jestem przekonana że mali czytelnicy na pewno znajdą wśród nich swojego faworyta.

Do tej pory ukazało się osiem książek z serii „Pan Kuleczka”, a każda z nich kryje co najmniej 10 różnych opowiadań. Chciałabym przybliżyć Wam każde z nich, jednak z oczywistych względów nie jest to możliwe 😊. Dlatego postanowiłam streścić Wam nasze ulubione historie, aby pokazać Wam „Pana Kuleczkę” naszymi oczami.

Tom „Pan Kuleczka. Skrzydła”, opowiadanie „Winda”

Pan Kuleczka, Katastrofa, Pypeć i Bzyk-Bzyk wybierali się w odwiedziny i właśnie mieli dostać się windą na siódme piętro. Pypeć nie był zadowolony z tego pomysłu – był przekonany, że winda się zepsuje i zdecydowanie wolał wejść po schodach (w końcu czy ktoś z Was słyszał, aby schody się zepsuły?). Katastrofcia była natomiast bardzo podekscytowana na myśl o zbliżającej się podróży. Coś  jednak było nie tak! Winda za nic nie chciała ruszyć, co tylko utwierdziło Pypcia o tym, że nie jest to bezpieczny środek lokomocji! Jak tu powiedzieć windzie, na które piętro się chce jechać? Kaczka postanowiła jej to głośno wykrzyczeć! Na nic były jednak krzyki Katastrofy – winda jak stała, tak stała. Pan Kuleczka zaproponował Pypciowi, że pokaże mu jak się obchodzić z windami (zapewne uważał, że jest to świetny sposób na poradzenie sobie z lękami rezolutnego pieska). Czy bohaterom uda się dotrzeć na siódme piętro? Czy Pypeć nadal się boi? Przekonajcie się sami!

Pan Kuleczka Skrzydła
Tom „Pan Kuleczka. Dom”, opowiadanie „Bagaż”

Zapewne nie raz i nie dwa pakowaliście się na wakacje. Przypuszczam, że nie było to łatwe zadanie, prawda? Dla Pana Kuleczki, Pypcia, Katastrofy i Bzyk-Bzyk przygotowanie wakacyjnego bagażu również było sporym wyzwaniem. Co by tu zabrać? Katastrofa postanowiła zabrać komplet noży (bo jeden nóż może się złamać, a czymś przecież trzeba robić kanapki), zaś Pypeć zestaw plastrów (przecież takim nożem, a już zwłaszcza kompletem, można się skaleczyć!). Wspólnie naszykowali do spakowania także serwetę (bo w leśniczówce na pewno nie mają tak ładnych serwetek), gry (żeby nie było nudno), stół (bo na czymś trzeba serwetę położyć), zestaw do nurkowania, rękawiczki i nauszniki, gry, cztery piłki (dla każdego po jednej), trzepaczkę, krepinę i pół biblioteczki… Pan Kuleczka jak zobaczył ten bałagan, to zaczął od razu myśleć o… porządku! Tylko jak przekonać tę gromadkę by zabrali same najpotrzebniejsze rzeczy? I co to w ogóle znaczy „najpotrzebniejszy”? Sprawdźcie sami!

Pan Kuleczka Dom
Tom „Pan Kuleczka. Spotkanie” opowiadanie „Smutek”

Katastrofa od rana była w nienajlepszym humorze. Niebo najwyraźniej też było w nienajlepszym humorze, bo cały czas płakało. Skłoniło to kaczuszkę do pewnych przemyśleń nad sensem życia. No bo po co to wszystko! Po co trzeba się myć, ubierać, jeść, myć zęby i w ogóle robić wiele innych rzeczy. Na szczęście Pan Kuleczka szybko pojął, że problem leży nie w codziennych czynnościach, a w smutku, który czuje Katastrofcia. Co tu zrobić, żeby wszystkim humor się trochę poprawił? Postanowił, że wytłumaczy pupilom, że ludzie i zwierzęta potrzebują energii, dokładnie tak jak lampka (którą swoją drogą właśnie z Pypciem naprawiali). Katastrofa jak tylko to usłyszała to zerwała się na równe nogi przerażona, że z tego całego smutku Pan Kuleczka postanowił podłączyć ją do prądu! Kto to widział, takie rzeczy! A może Wy wiecie, o co tak naprawdę chodziło Panu Kuleczce?

Pan Kuleczka Spotkanie
Tom „Pan Kuleczka. Radość” opowiadanie „Wszystko”

Pan Kuleczka postanowił zaprosić zwierzaki do kreatywnej zabawy. Pokazał im kartkę papieru i zapytał „Co to jest?”. Katastrofa aż podskoczyła z zaskoczenia – no bo jak Pan Kuleczka może nie wiedzieć, że kartka papieru to po prostu kartka papieru, przecież to wie nawet ona. Pypeć też to wie, no i Bzyk-Bzyk z pewnością również! Pan Kuleczka nie dawał za wygraną i postanowił trochę pomóc swoim przyjaciołom i złożył kartkę, tworząc papierowy samolocik! Gdy wyciągnął drugą kartkę i ponownie zapytał „Co to jest?” Katastrofa zdenerwowała się już nie na żarty. „Wiemy, już wiemy – powiedziała. – Niby kartka, ale tak naprawdę samolocik” (cyt. „Pan Kuleczka. Radość”). Dopiero, gdy Pan Kuleczka zrobił z kartki wachlarz, Pypeć zrozumiał o co chodziło w zabawie! A Wy? Wiecie czym jest kartka papieru?

Pan Kuleczka Radość
Tom „Pan Kuleczka. Marzenia” opowiadanie „Dziś”

Tego dnia Pypeć miał jeden, ale za to bardzo ważny problem. Jak to jest, że dziś jest dziś, skoro dzisiejsze dziś wczoraj było jutrem, a jutro będzie dniem wczorajszym! A co gorsza, pojutrze dzisiejsze dziś będzie przedwczoraj! To się nie mieściło ani w głowie Pypcia, ani w głowie Katastrofy (która swoją drogą zupełnie nie rozumiała po co Pypeć się tak głowi!). Stwierdziła, że na tych rozważaniach minie im całe dziś i nawet się nim nie nacieszą! Postanowiła więc zabrać Pypcia do Pana Kuleczki – on na pewno znajdzie jakąś dobrą radę, która zrobi porządek z tym kalendarzem! Czy Pan Kuleczka pomoże zwierzakom z rozwikłaniem zagadki czym jest dziś? Przeczytajcie sami!

Pan Kuleczka Marzenia
Tom „Pan Kuleczka. Skarby” opowiadanie „Muzyka”

Pan Kuleczka bardzo lubił słuchać muzyki. Lubiłby i tym razem, gdyby Katastrofcia nie znalazła swojej gitary. W dodatku elektrycznej! Kaczuszka była mała, jednak w połączeniu z gitarą (zwłaszcza elektryczną) robiła bardzo dużo hałasu. Pan Kuleczka przypomniał sobie, że ten instrument Katastrofa dostała w prezencie. Wydawało mu się, że dość dobrze go później schował, ale jak się okazało – nie dość dobrze, by kaczuszka go nie znalazła. Co tu zrobić? Dźwięki wydawane przez gitarę przypominały Panu Kuleczce odgłos lądującego UFO, albo piły, która przepiłowywałaby dom na pół! Tym razem z ratunkiem przyjdzie Pypeć! Co się wydarzy dalej? Sięgnijcie po „Pana Kuleczkę” i sprawdźcie!

Pan Kuleczka Skarby
Podsumowanie

„Pan Kuleczka” to cudowna seria dla małych dzieci (choć i starsze z pewnością dobrze będą się przy niej bawić). Opowiadania są spokojne, skłaniające do przemyśleń, zakończone morałem lub wartościowym podsumowaniem. Pypeć i Katastrofa są bardzo podobni do dzieci w wieku przedszkolnym. Są ruchliwi, chętnie się bawią i psocą, zadają mnóstwo wcale nie tak prostych pytań! Są niesamowicie ciekawi świata, choć czasem się go boją (zwłaszcza, gdy widzą coś nowego). Bzyk-Bzyk wydaje się być podobna do raczkującego niemowlaka – wszędzie jej pełno i nikt nie rozumie co mówi. A Pan Kuleczka pewnie mógłby zostać porównany do Taty lub Dziadka, który uważnie słucha swoich małych podopiecznych, troszczy się o nich i stara się im pokazać jak najwięcej!

Bardzo podoba mi się w tych historiach to, że Pan Kuleczka nigdy nie podsuwa zwierzakom gotowych rozwiązań. Zawsze stara się zachęcić Pypcia i Katastrofę, by sami szukali odpowiedzi na nurtujące ich pytania. A wierzcie mi, te pytania do łatwych nie należą! Co widać jak się zamknie oczy? Skoro zegar chodzi, to dokąd idzie? Jak zobaczyć, czy idzie jesień? Czy jak się posadzi monetę, to wyrosną pieniądze? Co więcej, w książkach tych znajdziecie także mnóstwo opowiadań pobudzających kreatywność i wyobraźnię! A wierzcie mi, pomysłowość Katastrofy i Pypcia nie ma końca!

Chciałam jeszcze krótko wspomnieć o samym wydaniu. Ilustracje Elżbiety Wasiuczyńskiej sa świetne! Narysowane przez nią postacie są tak urocze, że wręcz ma się ochotę je przytulić! Obrazków w każdej książce jest mnóstwo, uważam więc, że będą one bardzo atrakcyjne dla maluchów. Czcionka jest spora, więc starsze przedszkolaki, które powoli zaczynają czytać również chętnie będą sięgać po „Pana Kuleczkę”.

Osobiście uważam, że cała seria „Pan Kuleczka” jest fantastyczna. Opowiadania mogą być czytane nawet najmłodszym dzieciom, a i ciekawe świata starszaki z pewnością się nimi zainteresują. Spokojna narracja pomoże wyciszyć się przed snem, z powodzeniem więc można sięgać po te książki, czytając je na dobranoc.

Polecamy gorąco „Pana Kuleczkę”. Naprawdę warto mieć te książki w swojej biblioteczce.

Metryczka:
  • autor – Wojciech Widłak
  • ilustrator – Elżbieta Wasiuczyńska
  • wydawnictwo – Media Rodzina