52 tygodnie – recenzja książki – Czytelnicze Podwórko

Jak bardzo znacie polskie ptaki? No ja przyznam, że do ornitologa jest mi daleko, jednak byłam przekonana, że na spacerach z Kubą spokojnie poradzę sobie z pytaniami „Mamo, a co to?”. Jak się okazało dość mocno się pomyliłam, gdyż poległam na szpaku! Nie na gżegżółce, żołnie czy makolągwie, a na pospolitym szpaku! Skłoniło mnie to do pewnej refleksji nad tym, jak mało książek o ptakach mamy w domu. I to wszystko doprowadziło do tego, że kupiłam książkę „52 tygodnie”.

„52 tygodnie” to nie tylko książka, ale także przepiękny atlas ptaków. Cała historia toczy się wokół jabłonki. Jest zima, samotne jabłko wisi na gałęzi, na której co tydzień zasiada inny ptak. Jedne z nich spędzają w Polsce cały rok. Inne tylko latem cieszą nasze oko, by jesienią odlecieć do ciepłych krajów i tam ćwierkać swoje ptasie arie. W książce zobaczycie nie tylko pospolite wróble, wrony czy kukułki. Spotkacie tam także sprytnego pełzacza ogrodowego, szczebioczące grubodzioby, żółtego trznadla czy piękną makolągwę! Wraz z kolejnymi kartami książki mijają kolejne tygodnie. Widać również zmiany na jabłonce, która zakwita, rodzi owoce, by dalej poddawać się upływowi czasu i gubić liście jesienią. Jest to cudowny sposób na pokazaniu dziecku jak przyroda zmienia się w zależności od pór roku.

Przeglądając ilustrację warto zwrócić uwagę na szczegóły! Kryją one wiele ciekawostek. Możecie dostrzec nie tylko mrówki, pająki i pszczoły, ale nawet modliszki! Co więcej, autorka wspaniale pokazuje jak pogoda i zjawiska atmosferyczne wpływają na naszą książkową jabłoń. Jest to cenna lekcja przyrody!

„52 tygodnie” jest książką wykonaną niezwykle staranie. Obrazki są bardzo kolorowe, szczegółowe i zachęcające do tego, by poświęcić im dłuższą chwilę. Tekst na poszczególnych stronach jest krótki, a mimo to ciekawy. Całość sprawia, że atlas przegląda się z dużą przyjemnością. Spis treści na końcu ułatwia odnalezienie ptaka, gdy zostaniemy postawieni w ogniu pytań przez małych ornitologów ciekawych świata.

Gorąco polecam książkę „52 tygodnie” dzieciom w każdym wieku! Jestem przekonana, że każdy miłośnik ptaków i przyrody będzie z chęcią po nią sięgał.