Skarb Straszliwego Zet – recenzja
Wyobraźcie sobie, że macie niepowtarzalną okazję, by ramię w ramię z prawdziwymi piratami ruszyć na poszukiwania skarbu. Czy wystarczy Wam odwagi, by wybrać się w taką niecodzienną podróż? Teraz możecie to zrobić bez wychodzenia z domu. Ba! Nie musicie nawet wstawać z wygodnej kanapy. Nie traćcie jednak czujności, bowiem każda Wasza decyzja będzie miała fundamentalne znaczenie dla powodzenia misji. Gotowi? Wobec tego zapraszam Was do recenzji, w której sprawdzamy gdzie ukryty jest Skarb Straszliwego Zet!
Dwójka młodych piratów, Mary i Jack znajdują na plaży list w butelce. Wiadomość, zapisana na kartce papieru jest krótka i rozmyta morską wodą. Jedno jest jednak pewne – w liście niejaki Straszliwy Zet informuje o skarbie, ukrytym na Papuziej Wyspie. Jak przystało na prawdziwych piratów, Mary i Jack nie mogą przepuścić okazji do odnalezienia skarbu. Tylko gdzie jest Papuzia Wyspa? Czy jej poszukiwania należałoby zacząć w porcie, czy lepiej zapytać starego latarnika? I jak przeprawić się przez morze? W podjęciu tych trudnych decyzji odważnym piratom pomogą… mali czytelnicy!
Tak, dobrze słyszeliście! To Wy będziecie wybierali ścieżki, którymi Mary i Jack będą zmierzać w czasie poszukiwań Papuziej Wyspy. Ale uważajcie, nie każda z nich będzie właściwa. Niektóre decyzje mogą wpędzić małych bohaterów w całkiem spore tarapaty, bądźcie jednak spokojni, nawet jeśli nie dotrzecie to celu, to z pewnością doświadczycie wyjątkowych przygód i poznacie niezwykłych towarzyszy!
„Skarb Straszliwego Zet” to książka, w której każdy fragment opowieści kończy się dwoma propozycjami dalszych wydarzeń. Krótki opis decyzji, którą mogą podjąć piraci oraz drobny piktogram subtelnie uchylają rąbka tajemnicy, ale nie zdradzają zanadto przygód, które na Was czekają w nowej lokalizacji. Czy zdecydujecie się odkrywać zatopiony wrak starego statku? A może wolicie popłynąć razem z ławicą przeogromnych płaszczek? Dokonajcie wyboru i ruszajcie z Mary i Jackiem na poszukiwania tajemniczego skarbu!
Książka Sylvie Misslin to naprawdę pełna przygód opowieść. Podróż młodych piratów obfituje w niecodzienne spotkania i wyjątkowo zaskakujące zwroty akcji! Wspólnie z Mary i Jackiem stawicie czoła sztormowi, a nawet zaśpiewacie szanty razem z syrenami. Nie zabraknie także wyjątkowo oryginalnych środków transportu. By nie zdradzać zbyt wiele powiem tylko, że łódź podwodna będzie jednym z tych bardziej klasycznych 😉. Cała historia zaś będzie nie tylko świetną, pełną przygód zabawą, ale także lekturą obfitującą w literackie smaczki. Otóż nasi bohaterowie, jak przystało na prawdziwych piratów nie szczędzą przekleństw! Są one jednak na najwyższym poziomie, bowiem autorka zaczerpnęła je od samego Kapitana Baryłki, którego z pewnością większość z Was zna z niezwykłych przygód Tin Tina. A więc do stu tysięcy par beczek tranu, pora wyruszać w rejs!
Gorąco polecam „Skarb Straszliwego Zet” wszystkim małym i dużym pasjonatom przygód. To książka w której znajdziecie zarówno ciekawą fabułę o konstrukcji, która zaskoczy i urzeknie każdego młodego czytelnika, jak i bardzo dynamiczne, kolorowe i szalenie pomysłowe ilustracje! Całość zaś jest naprawdę rewelacyjna w odbiorze i niepozbawiona morału. Przeczytacie tu nie tylko o tym, że nie każdy skarb mieni się złotem, ale także o tym, jakie konsekwencje niesie zaśmiecanie mórz i oceanów. Do stu miliardów par śniętnych rolmopsów, jestem pewna, że będziecie tą książką zachwyceni.
Metryczka:
- autor – Sylvie Misslin
- ilustrator – Amandine Piu
- tłumacz – Paulina Błaszczykiewicz
- przekleństwa za Kapitanem Baryłką w przekładzie Marka Puszczewicza
- Wydawnictwo Kropka
Jeden Komentarz
Pingback: