Przekładkiewiczowie – recenzja
Pamiętam taką książkę ze swojego dzieciństwa, w której odwracając poziome fragmenty stron można było przebierać bohaterów opowieści w różne karnawałowe stroje. Najbardziej zapamiętałam małą Indiankę i kowboja. Do dziś oba te obrazki są w mojej pamięci bardzo żywe. Przyznam, że do tej pory nie udało mi się znaleźć moim dzieciom książki o podobnej formie, gdzie kartonowe przekładki pozwalają bawić się wizerunkami postaci. Na szczęście nakładem wydawnictwa Dwie Siostry ukazali się „Przekładkiewiczowie” i teraz także moi chłopcy mogą tworzyć własne wspomnienia z tą zabawną formą literatury dla najmłodszych. Zerknijcie do naszej recenzji, gdzie pokazujemy tę nowość nieco bliżej.
Przekładkiewiczowie to naprawdę spora rodzina. Szóstka dzieci, rodzice, dziadkowie, ciocie, kuzynki – a każde z nich niezwykle zajęte swoimi sprawami. Maciek odrabia lekcje, mama naprawia samochód, Madzia pije mleko, a babcia Jadzia robi na drutach nową skarpetę. Tylko Piotruś sprawia wrażenie znudzonego, ale nie ma się co biedakowi dziwić, w końcu ma wysypkę i leży z gorączką w łóżku. Poznaliście już wszystkich Przekładkiewiczów? Przyjrzeliście się dokładnie temu, co robią? To teraz przyszła pora na zabawę!
Spróbujcie poeksperymentować z przeciętymi na pół stronami i tak poustawiać przekładki, by powstały zabawne kombinacje. Nagle może się okazać, że mleczna jedynka wypadła nie Dominice, a ciotecznej babci Karolinie! Maciek liże lizaka, ubrany w sukienkę w groszki? Tata zapuszcza brodę (ale dlaczego siwą…)? Dziadek Norbert ssie smoczek? U Przekładkiewiczów wszystko jest możliwe!
„Przekładkiewiczowie” to książka, która bawi i pozwala na beztroskę. Zabawne, a momentami nawet absurdalne eksperymenty z postaciami, strojami i czynnościami z pewnością będą źródłem ogromnej wesołości młodych czytelników. A zupełnie przy okazji będzie to dobry sposób na wzbogacenie słownictwa i opatrzenie się z literami, tworzącymi napisy po lewej stronie każdej rozkładówki. W tej przyjemnej zabawie dzieciom towarzyszyć będą niezwykli członkowie rodziny Przekładkiewiczów, którzy, co tu dużo mówić, żadnej czynności się nie boją 😉!
Polecam tę kartonową książeczkę Maureen Roffey dzieciom już od 2. roku życia. Jestem pewna, że „Przekładkiewiczowie” zapewnią dzieciom miłą rozrywkę na długie letnie popołudnia i wieczory!
Metryczka:
- autor – Maureen Roffey
- ilustrator – Maureen Roffey
- tłumacz – Dominika Cieśla-Szymańska
- Wydawnictwo Dwie Siostry