Hop, hop, książę z bajki! – recenzja
Książka paragrafowa jest według mnie czymś absolutnie fenomenalnym! Możliwość aktywnego uczestniczenia w przygodach bohaterów, poprzez podejmowanie decyzji moderujących fabułę, jest po prostu ogromną frajdą dla młodych odbiorców. I o ile jest całkiem sporo tego typu książek dla dzieci w wieku szkolnym, to zdecydowanie mniej dedykowanych jest przedszkolakom. W ubiegłym roku pokazywałam Wam świetną, skierowaną właśnie do dzieci między 3. a 5. rokiem życia opowieść pt. „Skarb straszliwego Zet”, powstałą dzięki współpracy Sylvie Misslin i Amandine Piu. Dziś chciałam Was zaprosić do lektury recenzji drugiej propozycji książki paragrafowej tego francuskiego duetu. Zerknijcie razem z nami, co kryje nowość „Hop, hop, książę z bajki!”
Królewny Róża i Józefina wypatrują ze szczytu swej wieży księcia z bajki. Niestety, choć cierpliwe czekają i obserwują ścieżki, prowadzące do wieży, książę nie nadchodzi. Pewnego dnia zgodnie dochodzą do wniosku, że wezmą sprawę w swoje ręce i same poszukają księcia. Jednak którędy powinny pójść? Jaką ścieżkę wybrać?
To, gdzie królewny będą szukać księcia i jakie przygody spotkają je po drodze, zależy tylko od Was. To Wy w czasie lektury będziecie swoimi decyzjami wpływać na to, jakie miejsca odwiedzą Róża i Józefina. Co królewny zrobią, gdy poczują zmęczenie? Czy utną sobie drzemkę w lesie, czy może wykąpią się w chłodnym strumyku? Jak zachowają się, gdy usłyszą dziwne hałasy w leśnej gęstwinie? Czy uciekną, czy może dzielnie stawią czoła nieznanemu? Decydujcie i sprawdzajcie dokąd zaprowadzą Różę i Józefinę Wasze wybory 😊!
Podobnie jak w „Skarbie straszliwego Zet”, tak i tu konstrukcja książki jest bardzo przyjazna przedszkolakom. Poszczególne części opowieści nie są oznaczone numerami. Autorki wybrały do tego celu symbole, dzięki czemu dzieci mogą samodzielnie kierować krokami Róży i Józefiny. Co więcej, „Hop, hop, książę z bajki!” to opowieść, która kryje naprawdę dużo niespodzianek. Jak to bywa w opowieściach o królewnach, nie zabraknie tu smoka, gajowego, a także księcia, ale czy będzie on księciem z bajki? O tym musicie przekonać się sami!
„Hop, hop, książę z bajki!” to bardzo przyjemna lektura dla dzieci już od 3. roku życia. Znajdziecie tu prostą, a jednocześnie pełną zaskoczeń fabułę, w której nie brak humoru. Przyjemne, bardzo dynamiczne ilustracje świetnie dopełniają treść, nie zdradzając jednocześnie tego, co kryje się w dalszych fragmentach opowieści. Poszczególne paragrafy, zestawiane ze sobą w różnej kolejności w zależności od podejmowanych przez czytelnika decyzji, dają kilka różnych historii, dzięki czemu do książki można powracać, sprawdzając jak tym razem przebiegną poszukiwania tytułowego księcia. Zdecydowanie jest to ciekawa książka. Kuba sięgnął po nią z zainteresowaniem. I choć uważam, że chłopcy także mogą czytać opowieści o królewnach, to nie będę ukrywać, że „Skarb straszliwego Zet” był lekturą zdecydowanie bardziej uniwersalną. Niemniej i po opowieść o Róży i Józefinie warto sięgnąć!
Metryczka:
- autor – Sylvie Misslin
- ilustrator – Amandine Piu
- tłumacz – Paulina Błaszczykiewicz
- Wydawnictwo Kropka
Zerknijcie także tu:
Skarb straszliweg Zet – recenzja
Link do strony wydawnictwa:
https://wydawnictwokropka.com.pl/ksiazki/38-hop-hop-ksiaze-z-bajki