Tuli tuli, cmok cmok – recenzja
Czy jako dzieci zdarzało Wam się usłyszeć „No przytul ciocię!”, „Daj wujkowi buziaka!”? Nie wiem jak Wy, ale ja pamiętam, że nie należałam do dzieci, które chętnie rozdawały całusy. Być może dlatego nigdy nie zmuszałam mojego syna do całowania cioć i wujków, gdy nie miał na to ochoty. Wychodzę z założenia, że to moje dzieci mają określić z czym czują się dobrze, a z czym nie. I o ile z 6-letnim Kubą łatwo jest mi rozmawiać o granicach, o tyle z młodszymi dziećmi nie zawsze jest to proste. Na szczęście jest „Tuli tuli, cmok cmok”. Ta nowość od wydawnictwa Kropka ułatwi rozmowę o niechcianych buziakach z najmłodszymi dziećmi.
Emma ma pięć lat i pięć miesięcy. Uwielbia przytulać się z mamą i tatą! Gdy jednak odwiedzają ją goście, mała Emma nie czuje się komfortowo, gdy ją przytulają i całują. Dlaczego? Ciocia Kasia pachnie piwnicą i szczypie jak łabędź, broda wujka drapie, a łokcie babci dziwnie skrzypią! Wszystko to sprawia, że Emma wolałaby uniknąć całusów. Tylko jak?
Na szczęście pewnego dnia w jej domu pojawia się Tytan. Emma lubi psie buziaki Tytana. Szybko okazuje się, że pies stanie się nie tylko jej najlepszym przyjacielem, ale także lekarstwem na niechciane całusy od dalszej rodziny. Jak Tytan pomoże Emmie? Sprawdźcie sami!
„Tuli tuli, cmok cmok” to uroczy picturebook, skierowany do najmłodszych czytelników, który niesie bardzo wartościowe przesłanie. Mała Emma pokaże maluchom, że mają one prawo wyznaczać granice, zwłaszcza gdy dotyczą one bliskości. Dzieci dowiedzą się również, że to naturalne, gdy czują się niekomfortowo w sytuacji, w której te granice są przekraczane. A co najważniejsze, dzieci zobaczą, że przy wsparciu najbliższych łatwo można znaleźć sposób, by uniknąć niechcianych buziaków i związanego z tym dyskomfortu.
Książka Anity Lehmann będzie świetnym wstępem do rozmowy o granicach i bliskości z najmłodszymi dziećmi. Co prawda spodziewałam się nieco bardziej rozbudowanej fabuły. Na każdej ze stron znajdziecie jedynie krótkie zdania lub kilka wyrazów. Niemniej przekaz książki jest bardzo jasny i dodatkowo uzupełniany przez duże ilustracje, które trafnie obrazują uczucia Emmy. Biorąc pod uwagę, że książka kierowana jest to maluchów, to właśnie obrazki stanowić będą główną formę przekazu. A te są duże, czytelne i zdecydowanie pełne emocji. Z pewnością jednak warto po przeczytaniu książki porozmawiać z dzieckiem, by uzupełnić to, co w historii Emmy zostało niedopowiedziane.
Moim zdaniem książka „Tuli tuli, cmok cmok” będzie odpowiednia dla dzieci od 2. roku życia. Obawiam się jednak, że dla starszaków może być ona zbyt prosta, choć przekaz jest niewątpliwie uniwersalny.
Metryczka:
- autor – Anita Lehmann
- ilustrator – Kasia Fryza
- tłumacz – Paulina Błaszczykiewicz
- wydawnictwo – Kropka
Szukacie innych książek o granicach? Zajrzycie tu:
„Zgadzam się albo i nie. Jak szanować granice – swoje i cudze” – recenzja
Jeden Komentarz
Pingback: