-
Czy to prawda, Ester? – recenzja
W skandynawskiej literaturze dla dzieci uwielbiam to, że mówi ona wprost o sprawach, o których zwykle dorośli opowiadają nazbyt zawile. Co więcej, zawsze dotyka ona dziecięcych problemów w sposób pełen szacunku dla młodego czytelnika. Autorzy traktują swoich odbiorców bardzo poważnie, doceniając ich wrażliwość czy inteligencję. Nie spłycają tematu, nie ukrywają emocji, nie uznają tematów tabu, a rzeczywistość pokazują taką, jaka jest. Ta autentyczność i piękno bezpośredniego przekazu czynią skandynawskie książki naprawdę wybitnymi. Dziś chciałabym pokazać Wam nowość, która wzbudziła we mnie niemałe emocje i sprawiła, że wspomnienia ze szkolnych lat powróciły bardzo żywe. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Czy to prawda, Ester?”.
-
Okruchy – recenzja
Ktoś mądry powiedział kiedyś, by nie oceniać książki po okładce. Dziś chciałabym Wam pokazać krótką powieść, która jest najlepszym dowodem na prawdziwość tych słów. Dlaczego? Okładka książki Magdaleny Meldo zupełnie mnie nie urzekła. Owszem, może trochę nawiązuje ona do treści, ale ani estetyka, ani sama kompozycja najzwyczajniej w świecie do mnie nie przemawiały. Skusił mnie jednak opis wydawcy. I muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że przeczytałam tę opowieść. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Okruchy”. Agnieszka i Kajetan (nazywany przez kolegów Kajem) przyjaźnili się od dzieciństwa. Mieszkali razem w jednym domu, niemal wszystkie ciepłe dni spędzali razem w ogrodzie, a wielu powiedziałoby, że byli nierozłączni. Jednak gdy starszy o…
-
Kraina smoków – recenzja
Smoki to (obok dinozaurów) ulubione stworzenia wielu dzieci. Nie bez powodu tak często pojawiają się one w książkach i filmach, kierowanych do młodych odbiorców. Większość z nich osadzona jest jednak w czasach przypominających średniowiecze. A jak smoki odnalazłyby się we współczesnym świecie? Cornelia Funke postanowiła stworzyć powieść, w którym ziejące ogniem, latające i… zaskakująco przyjazne smoki żyją w czasach, gdy ludzie latają już samolotami, a dzieci bawią się sterowanymi zabawkami. Brzmi intrygująco? Zajrzyjcie razem z nami do książki „Kraina Smoków”. Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko!
-
Pola i Buster. Niesforna wiedźmia i uczuciowy maszkaron – recenzja
Są takie książki, które przyciągają czytelnika od pierwszego spojrzenia na okładkę. Znacie to uczucie, prawda? Niby mówi się, by nie oceniać książki po okładce, ale przypuszczam, że każdy z nas choć raz znalazł taki tytuł, któremu nie mógł się oprzeć, bo ilustracja na obwolucie miała w sobie „to coś”. Taka jest właśnie moja historia z książką „Pola i Buster. Niesforna wiedźma i uczuciowy maszkaron”. Najpierw urzekł mnie projekt okładki. A później tytuł. Uwielbiam wiedźmy! Maszkarony z resztą też! I cieszę się, że sama powieść jest równie piękna, co jej „odzienie wierzchnie”. Zajrzyjcie razem z nami do tej książki pełnej magii i emocji! Zapraszamy do recenzji.