-
Skradzione muffinki i inne komiksy – recenzja
Nie będę ukrywać, komiksowe opowieści z serii „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai” to według mnie prawdziwy hit! Nasz Kuba zjadł zęby na kryminałach Martina Widmarka i Heleny Willis, a teraz, gdy częściej sięga po komiksy aniżeli po powieści czy opowiadania, bałam się, że jego ulubiona seria dla dzieci odejdzie w pewnym sensie do lamusa. A jednak autorzy prawdopodobnie najsłynniejszej detektywistycznej serii dla dzieci wyprzedzili moje obawy i na tacy podali nam rewelacyjne tomiki komiksów. Właśnie dlatego dziś z wielką przyjemnością opowiem Wam o trzeciej części przygód Lassego i Mai, wydanych właśnie w tej formie. Zerknijcie na recenzję pachnącej nowością (i ciastem!) książki „Skradzione muffinki i inne komiksy”!
-
Rodzina Obrabków i psia sprawa – recenzja
Choć rodzinie Obrabków daleko do Robin Hooda, to jest nich coś, co od razu budzi sympatię. Niby kradną dla własnej przyjemności, niby uciekają przed policją (a babcia Anarchia siedzi w pace!), a jednak trudno o złodziei z takim kręgosłupem moralnym i zasadami! Gdy zaś chodzi o dobro rodziny i najbliższych, Obrabkowie stawiają sprawę jasno – nikomu włos nie ma prawa spaść z głowy! W najnowszej części okaże się zaś, że dotyczy to nie tylko obrabkowych włosów i głów, ale także…. sierści i pyska. Zresztą, zobaczcie sami, bowiem w dzisiejszej recenzji pokazujemy nowość, pachnącą psimi saczkami - oto „Rodzina Obrabków i psia sprawa”!
-
Rodzina Obrabków i złoty diament – recenzja
Uwielbiam opowieści, które łączą wartką akcję, dobry humor i nietuzinkowych bohaterów ze szczyptą karykatury, wytrawną grą słowem i zaskakującym finałem. Taki właśnie był pierwszy tom serii, poświęconej losom rodziny Obrabków – bohaterów, których kryminalna przeszłość z pewnością wpędziłaby w zakłopotanie niejednego wytrawnego złodzieja. Czy druga część ich niezwykłych perypetii jest równie udana? Zerknijcie do naszej recenzji i przekonajcie się sami. Oto „Rodzina Obrabków i złoty diament”!
-
Szczypta magii – recenzja
Będąc małą dziewczynką uwielbiałam historie, w których pojawiały się czary. Jako nastolatka równie chętnie sięgałam po książki, których bohaterki były czarownicami. Gdy nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się książka „Szczypta magii”, wiedziałam, że nie mogę przejść koło niej obojętnie. Szczególnie, że jej okładka jest po prostu przepiękna! Pozwólcie, że dziś zabiorę Was w okraszony czarami świat sióstr Wspacznych. Zapraszam do recenzji!