Mopsik, który chciał zostać elfem
7+,  Książki

Mopsik, który chciał zostać elfem – recenzja

Jeśli znacie mopsiczkę Peggy, to doskonale wiecie, że jest to mały piesek o wielkim sercu. Każdy tom przygód tej uroczej psiny jest dla młodych czytelników źródłem dużej dawki pozytywnej energii i ciepła. Nie inaczej musiało być w świątecznej części perypetii Peggy i jej rodziny. Co kryje tytuł „Mopsik, który chciał zostać elfem”? Zobaczcie sami!

Chloe, Finn, Ruby i ich mama właśnie pakowali się na świąteczną wyprawę do Laponii. Wygrali tę bożonarodzeniową wyprawę w konkursie, organizowanym przez rozgłośnię radiową i teraz wszyscy pogrążeni byli w radosnych przygotowaniach do podróży. No, może prawie wszyscy, bo Chloe wydawała się być bardzo, ale to bardzo przygnębiona. Martwiła się, że święta spędzi bez taty, który niestety nie mógł z nimi wyjechać przez nawał obowiązków w pracy. Gwiazdka bez taty to przecież zupełnie nie to samo! Dziewczynka nie była się w stanie pogodzić z tym, że nie będą mogli cieszyć się w komplecie celebrować swoich bożonarodzeniowych, rodzinnych tradycji. Być może właśnie dlatego Chloe postanowiła w swoim liście do Świętego Mikołaja wypisać tylko jedno życzenie. Nie chciała nowych łyżew czy gier planszowych. Chciała, by tata przyjechał do nich na święta.

Gdy Peggy zobaczyła, jak bardzo jej przyjaciółka jest smutna, stwierdziła, że w te święta czeka na nią bardzo ważne zadanie! Będąc tak blisko warsztatu Świętego Mikołaja, musiała dopilnować, że list Chloe trafi we właściwe ręce. Czy małej mopsiczce uda się dostarczyć życzenie Chloe przed Gwiazdką? I czy Święty Mikołaj będzie w stanie spełnić marzenie dziewczynki?

Mopsik, który chciał zostać elfem
Mopsik, który chciał zostać elfem
Mopsik, który chciał zostać elfem
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

„Mopsik, który chciał zostać elfem” to stosunkowo niedługa, świąteczna opowieść. Przygody Peggy, tytułowej mopsiczki, tym razem osadzone zostały przez autorkę w skąpaną w iskrzącym śniegu Laponii. Tak w treści, jak i na ilustracjach, nie zabraknie mnóstwa bożonarodzeniowych detali – od imbirowych ciasteczek, przez choinkowe ozdoby, świąteczne swetry, aż po sanie samego Mikołaja, w dodatku zaprzężone w całą dziewiątkę najbardziej rozpoznawalnych reniferów na świecie. Będą też psie zaprzęgi, zorza polarna i niebanalne, subtelnie oprószone bożonarodzeniową magią przygody, bowiem Peggy, choć maleńka, będzie ciągnęła sanie ramię w ramię z wielkimi husky, a wszystko po to, by spełnić świąteczne marzenie przyjaciółki.

Najnowsze przygody mopsika są pełne serdeczności i ciepła. Sama fabuła jest dość prosta i odrobinę przewidywalna, niemniej czyta się ją przyjemnie i z pewnością będzie ona źródłem miłych chwil, zwłaszcza podczas długich, zimowych wieczorów. Pełna świątecznej atmosfery, wywoła uśmiech na twarzach młodych czytelników. I choćby z tego powodu warto po tę nowość sięgnąć.

Polecam książkę „Mopsik, który chciał zostać elfem” dzieciom od 7. roku życia. Tytuł ten, jak i cała seria, jest idealny do samodzielnego czytania – spora czcionka i interlinia nie męczą wzroku, a ilustracje stanowią miłe dopełnienie tekstu. Warto też dodać, że po poszczególne tomy przygód Peggy możecie sięgać całkowicie niezależnie.

Jeśli szukacie recenzji innych części, zajrzyjcie tu:

Mopsik, który chciał zostać dynią – recenzja

Mopsik, który chciał zostać elfem
Mopsik, który chciał zostać elfem
Metryczka:
  • autor – Bella Swift
  • tłumacz – Ewa Kleszcz
  • Wydawnictwo Wilga
Link do strony wydawnictwa:

https://www.gwfoksal.pl/mopsik-ktory-chcial-zostac-elfem-tom-8-bella-swift-sku6e60d730b405ab9ccd98.html


Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!

Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *