Wesołych świąt, Gus
3+,  5+,  Książki,  Picturebooki

Wesołych świąt, Gus – recenzja

Kto zna Gusa, ten wie, że bywa on najbardziej marudnym psem na świecie. Ja osobiście jestem zdania, że Gus nie tyle marudzi, co ma po prostu mocno ugruntowane poglądy. Zwyczajnie wie, co lubi, a czego nie. I owszem, może tych rzeczy, za którymi nie przepada jest zdecydowanie więcej, ale czy jest w tym coś złego? Każdy z nas przecież czegoś nie lubi i wszyscy mamy do tego prawo. Wróćmy jednak do Gusa. Z pierwszej części jego przygód doskonale wiemy, że Gus nie lubi urodzin. A jednak gdy w jego życiu pojawił się pewien szczeniak, wszystko się zmieniło, także podejście Gusa do świętowania. Czy dotyczy do także Bożego Narodzenia? Zajrzyjcie razem z nami do książki „Wesołych świąt, Gus” i sprawdźcie!

Gus nie lubił świąt. Denerwowały go gryzące świąteczne swetry, plączące się pod nogami świąteczne dekoracje i fałszujący kolędnicy! Lepienie głupich bałwanów i czułe buziaki pod jemiołą też nie sprawiały mu żadnej radości. Jednak gdy wszędzie wokół przybywało bożonarodzeniowych drobiazgów, a szczeniak pełen entuzjazmu i beztroskiej radości ganiał wszędzie jak szalony, Gus zaczął intensywnie nad czymś rozmyślać… Czy na pewno święta są takie złe? A może w świętach tak naprawdę nie chodzi o to, co my lubimy, a to co lubi… Ale o tym musicie już przeczytać sami!

Wesołych świąt, Gus
Wesołych świąt, Gus
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

No cóż, trudno odmówić tej przygodzie Gusa uniwersalności. Jestem pewna, że każdy z nas choć raz w życiu w czasie świąt miał czegoś dość. Albo podszczypujących rąk cioci babci od strony wujka, albo kolejnej bożonarodzeniowej potrawy („A spróbuj jeszcze tego!”), albo gryzących swetrów właśnie (To ja! To ja!). Łatwo w takiej sytuacji dać się ponieść złości czy irytacji, zwłaszcza, gdy jest się w humorze sprzyjającym marudzeniu. Gus wie o tym najlepiej! A jednak nawet on, najbardziej marudny pies na świecie, dał dojść do głosu bożonarodzeniowej magii. Bo w końcu czy nie jest tak, że gdy wokół nas są ludzie (lub psy!), bliscy naszemu sercu, to ich radość staje się naszą radością? Wtedy i sweter mniej gryzie, i miejsce na kolejny kawałek sernika się znajdzie (ale poszczypującym rękom cioć i babć mówimy stanowcze NIE).

Co tu dużo mówić, „Wesołych świąt, Gus” to przezabawna historia o tym, że w towarzystwie przyjaciół zdecydowanie łatwiej jest znaleźć szczęście. To także świetna opowieść inspirująca do tego, by otwarcie rozmawiać o tym, czego nie lubimy! W końcu czy nie jest tak, że czasem wystarczy przegadać pewne problemy, by znaleźć dobre wyjście z trudnej sytuacji? Przygoda Gusa będzie doskonałym przykładem tego, że jeśli pewne rodzinne bożonarodzeniowe zwyczaje uwierają nas jak za ciasne buty, może warto, tak jak Gus, znaleźć takie, które są przyjemne dla wszystkich?

Gorąco polecam książkę „Wesołych świąt, Gus” nie tylko dzieciom. Myślę, że także my, dorośli, odnajdziemy w tej opowieści siebie 😉. A finał, no cóż, finał tej historii zwiastuje, że Gus jeszcze nie raz do nas powróci!

Wesołych świąt, Gus
Wesołych świąt, Gus
Metryczka:
  • autor – Chris Chatterton
  • ilustrator – Chris Chatterton
  • tłumacz – Zofia Raczek
  • Wydawnictwo Mamania
Link do strony wydawnictwa:

https://mamania.pl/product-pol-857-Wesolych-swiat-Gus.html

Zajrzyjcie także tu:

To jest Gus – recenzja


Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci