Biedronki z Kalinowej Łąki – recenzja
Zastanawialiście się może, co w trawie piszczy, co w wolnej chwili robią żuki i o czym marzą biedronki? Joanna Kalina postanowiła zajrzeć na pewną polanę, gdzie wśród kwiatów rosnących w cieniu kalinowych krzewów bawiły się dwie małe biedronki. Jeśli jesteście ciekawi, jakie przygody spotkały Hanię i Anię, to koniecznie zajrzyjcie razem z nami do książki „Biedronki z Kalinowej Łąki”. Zapraszamy do naszej recenzji!
Ania i Hania to siostry. Ania to rezolutna biedroneczka, która chętnie bawi się z przyjaciółmi, jednak z dużą ostrożnością obserwuje otaczający ją świat. Wie, że w pobliskim lesie oraz niedalekiej wsi mogą czekać na nią liczne niebezpieczeństwa, dlatego zdecydowanie woli bawić się w bezpiecznym cieniu kaliny. Hania jest młodszą siostrą Ani i choć ledwie ją widać wśród źdźbeł trawy, to wszędzie jej pełno. Jej nieposkromiona ciekawość świata i beztroskie usposobienie sprawiają, że Hania niemal bez przerwy gubi się na polanie. Na szczęście Ania jest zawsze w pobliżu i służy siostrze pomocą, choć wcale nie jest zadowolona z psot małej biedroneczki.
Gdy pewnego dnia Hania skacze beztrosko z kwiatka na kwiatek, nie spodziewa się, że tuż pod nosem czyha na nią wielkie niebezpieczeństwo. Niestety, gdy biedronka spostrzega wielką pajęczą sieć, jest już za późno. Hania tkwi zaplatana w pajęczynie, olbrzymi pająk jest tuż-tuż, a Ani nie widać nigdzie w pobliżu! Na szczęście starsza siostra jak zawsze czuwa i w porę wraz z przyjaciółmi przybywa na ratunek Hani. Jeśli jednak myślicie, że to koniec kłopotów małej dwukropki, to jesteście w błędzie! Ciekawa świata biedroneczka tylko przez chwilę pamięta o kłopotach, w które wpadła przez własną niefrasobliwość. Już następnego dnia postanawia wyruszyć w samodzielną wyprawę, by sprawdzić, co czeka w tym tajemniczym dalekim świecie, o którym tyle słyszała od innych owadów oraz Babulki Grażulki. Jak skończy się wycieczka małej Hani? Sięgnijcie po „Biedronki z Kalinowej Łąki” i sprawdźcie sami!
„Biedronki z Kalinowej Łąki” to mała i dość niepozorna książeczka. Niemniej ta skromna publikacja skrywa bardzo ciekawą i pełną wartościowego przekazu opowieść. Przygody Hani i Ani, bez nadmiernego moralizowania zwrócą uwagę maluchów na to, że umiar jest potrzebny w każdej sytuacji. Zarówno nadmierna ostrożność jak i całkowita niefrasobliwość mogą sprawić, że wpadniemy w tarapaty. Co więcej, historia małych biedronek pokaże dzieciom, że każdemu stworzeniu należy się szacunek, bez względu na to, czy jest ono pięknym motylem, czy brzydką poczwarką! Co jednak najważniejsze, wyprawa małej Hani będzie cenną lekcją nie tylko dla ciekawych świata maluchów, ale także dla wnikliwych obserwatorów przyrody! Spotkanie psotnej dwukropki z pewnymi dziećmi będzie dla każdego przestrogą, że nikogo nie można zmusić do przyjaźni i bliskości.
Opowieści o Hani i Ani towarzyszą proste ilustracje Grzegorza Puszkara. Na poszczególnych grafikach przedstawione zostały wybrane sceny z przygód małych biedronek. Niestety, o ile same ilustracje są przyjemne dla oka, o tyle można odnieść wrażenie, że w ich kolejność wkradł się mały bałagan. Na początku opowieści widzimy spotkanie Ani z Żukiem i dwoma motylami, o którym przeczytamy w końcowej części książki. Obrazek zaplątał się między scenami z pająkiem bagnikiem, przez co można się poczuć nieco zagubionym w opowieści. Na szczęście jest to jedynie drobny mankament, na który można przymknąć oko, gdyż sama historia jest naprawdę ciekawa i warto po nią sięgnąć.
Polecam „Biedronki z Kalinowej Łąki” małym czytelnikom już od 3. roku życia. Przygody Ani i Hani mają spokojną narrację, i choć pełne są interesujących i dynamicznych zwrotów akcji, to będą one świetną lekturą tak przed snem, jak i w ciągu dnia. Jestem bardzo ciekawa, jakie będą Wasze wrażenia z wyprawy na łąkę w pobliżu kaliny!
Metryczka:
- autor – Joanna Kalina
- ilustrator – Grzegorz Puszkar
- Wydawnictwo Nowoczesne