-
Kocia Szajka i klątwa starego kina – recenzja
Choć początek kwietnia wiosną nie rozpieszcza, to w Cieszynie panuje już… lato! No dobrze, tylko w tym książkowym Cieszynie, ale jednak! Cieszynianom wcale nie jest dane jednak cieszyć się długimi wieczorami i spacerami, w czasie których delektować mogliby się letnią aurą, bowiem w pobliskim kinie zaczęło straszyć. Z parapetów spadają gliniane donice, a z budynku dobiegają odgłosy, jakby ktoś obcierał kota ze skóry. I to właśnie koty postanowiły sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. Jesteście ciekawi? No to zerknijcie do naszej najnowszej recenzji! Oto „Kocia Szajka i klątwa starego kina”.
-
Kocia Szajka i fałszerze pierników – recenzja
Rzecz się stała niesłychana! Kocia Szajka (tak, ta z Cieszyna!) wyjechała ze Śląska i kolejnym śledztwem zajmować się będzie w Toruniu. Samo dochodzenie zaś będzie zupełnie nie byle jakie! Absolutnie nie mieści się ono w mojej lubującej słodycze głowie. Zresztą, zobaczcie sami! Zapraszam Was do recenzji cudownej, wciągającej jak zawsze, pełnej korzennych przypraw i lukru nowości – oto „Kocia Szajka i fałszerze pierników”.
-
Kocia Szajka i duchy w teatrze – recenzja
Lubicie chodzić do teatru? My uwielbiamy! Szczególnie upodobaliśmy sobie wrocławski Teatr Muzyczny Capitol, gdzie gra aktorska, wzbogacona przepiękną oprawą muzyczną oraz tańcem i śpiewem na najwyższym poziomie, naprawdę zachwyca. Teatr lubią także pewne cieszyńskie koty. Gdy więc w czasie przedstawienia dochodzi do wypadku, w którym ucierpiała słynna czeska gwiazda, Kocia Szajka nie mogła pozostać obojętna. Ale o tym za chwilę! Zerknijcie do naszej recenzji powieści „Kocia Szajka i duchy w teatrze”.
-
Kocia Szajka i ucho różowego jelenia – recenzja
Pierwszy tom „Kociej Szajki” nasz Kuba pochłonął w czasie górskiej wyprawy z tatą. Książka musiała wciągnąć go bez reszty, bowiem choć nie miał wiele czasu na czytanie, to połknął tę lekturę w tempie wręcz ekspresowym! Na drugi tom oboje czekaliśmy dość niecierpliwie. „Kocia Szajka i ucho różowego jelenia” było dla mnie pierwszym spotkaniem z kocimi detektywami z Cieszyna i już teraz mogę Wam zdradzić, że z pewnością nie było ostatnim! Zapraszam do przeczytania mojej recenzji.