-
Dom Knuta – recenzja
Skandynawska literatura dla dzieci nie ma sobie równych. To, z jaką łatwością przedstawia ona blaski i cienie codzienności, bez koloryzowania i idealizowania, zasługuje na największą pochwałę. Żaden ze skandynawskich autorów nie traktuje młodych odbiorców protekcjonalnie. Mało tego, mają oni wielki szacunek dla wrażliwości i inteligencji nawet tych najmłodszych czytelników. Nie stronią od trudnych spraw, zabierają głos w kwestiach, o których wielu innych milczy. I właśnie z tego powodu tak bardzo uwielbiam książki z tego regionu. Dziś chciałabym Wam pokazać kolejną, która skradła moje serce. Oto „Dom Knuta”!
-
Opowiastka o staruszku i psie – recenzja
Boicie się samotności? Przyznam, że ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie życia bez moich najbliższych. Oczywiście nie mówię tu o chwilach, gdy w domu nikogo nie ma, tylko o takiej samotności ostatecznej. Jej przyczyny mogą być różne, jestem jednak przekonana, że bez względu na powód zawsze jest ona źródłem ogromnego cierpienia. Myślę, że równie trudny jest moment, gdy osoba samotna podejmuje decyzję o chęci zmiany i zaczyna wyrażać swoje pragnienie znalezienia przyjaciela. Czy o tak wielkich emocjach da się rozmawiać z dzieckiem? Wydawnictwo Zakamarki po raz kolejny udowadnia, że w książkach nie ma tematów tabu, a z dziećmi można dyskutować o wszystkim, także o samotności. Tym samym zapraszam Was…