Czerwone Saneczki - recenzja – Czytelnicze Podwórko

Do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po książki wydawnictwa Świetlik, jednak gdy ujrzałam „Czerwone Saneczki”, wiedziałam, że to książka idealna do rozpoczęcia czytelniczej przygody z kolejnym wydawcą literatury dziecięcej. I wiecie co? Nie pomyliłam się ani trochę! Każda strona tej świątecznej opowieści zachwyca tak treścią, jak i warstwą graficzną. Zobaczcie sami!

W pewnym sklepie ze świątecznymi dekoracjami stały Czerwone Saneczki. Choć były małe i wcale nie potrafiły latać, z całego serca pragnęły zostać saniami Świętego Mikołaja. Niestety nikt nie wierzył, by saneczki były w stanie podołać tak wielkiemu zadaniu. I choć każdy z mieszkańców sklepu powtarzał, że spełnienie saneczkowego marzenia jest niemożliwe, Czerwone Saneczki postanowiły wyruszyć na Biegun Północny i zrobić wszystko, by pomóc Mikołajowi w przygotowaniach do świąt. Czy im się uda? I jakie przeciwności losu napotkają na swojej drodze?

„Czerwone Saneczki” to przepiękna opowieść o potędze, drzemiącej w marzeniach oraz o odwadze, potrzebnej, by spełniać je krok po kroku, nawet wtedy, gdy osiągnięcie sukcesu wydaje się być niemożliwe. A przesłanie, płynące z przygody malutkich sanek po prostu zachwyca. Czasem nie wszystko pójdzie po naszej myśli. Nierzadko staniemy przed przeszkodą nie do pokonania. Może się jednak okazać, że każda z trudności nie tylko przybliży nas do spełnienia naszego marzenia, ale także zaprowadzi nas ku mądrym wnioskom, nowym ścieżkom i postawi na naszej drodze ludzi, których nie poznalibyśmy, gdybyśmy w ogóle nie wyruszyli w podróż.

Piękna, zamknięta w prostych słowach, dopełniona uroczymi całostronicowymi ilustracjami, które swoim klimatem nie mogą być bardziej świąteczne – taka właśnie jest historia bożonarodzeniowej podróży Czerwonych Saneczek. Jestem pewna, że pokochacie ją równie mocno, jak my!

Polecam „Czerwone Saneczki” do lektury z dziećmi już od 4. roku życia. Tę wspaniałą nowość znajdziecie na TaniaKsiazka.pl