Rodzina Obrabków i złoty diament – recenzja
Uwielbiam opowieści, które łączą wartką akcję, dobry humor i nietuzinkowych bohaterów ze szczyptą karykatury, wytrawną grą słowem i zaskakującym finałem. Taki właśnie był pierwszy tom serii, poświęconej losom rodziny Obrabków – bohaterów, których kryminalna przeszłość z pewnością wpędziłaby w zakłopotanie niejednego wytrawnego złodzieja. Czy druga część ich niezwykłych perypetii jest równie udana? Zerknijcie do naszej recenzji i przekonajcie się sami. Oto „Rodzina Obrabków i złoty diament”!
U Obrabków niewiele się zmieniło. Mama Cela nadal kradła skarpetki swoim dzieciom, a tata Zbiro w dalszym ciągu „pożyczał” gazetę Paul Icjanta, co spotykało się z niemałym niezadowoleniem nieco wścibskiego sąsiada. Elka dalej kłamała jak najęta, a Ture, no cóż, ku ogromnemu zmartwieniu mamy wciąż nie opanował sztuki konfabulacji. Chłopiec na samą myśl o kłamaniu czuł, że wszystko skręca mu się w środku, jak ognia unikał więc sytuacji, które zmuszałyby go do mówienia nieprawdy. I choć u Obrabków nie widać było rewolucyjnych zmian, wcale nie oznaczało to nudy i stagnacji! Wszystko zaś zaczęło się od pewnej (oczywiście kradzionej!) gazety.
Gdy mama Cela i tata Zbiro zobaczyli ogłoszenie o nowo otwartej wystawie diamentów, byli przekonani, że to był właśnie ten niepowtarzalny moment, jedyna okazja, jedna na milion, by dokonać skoku, który zapewni im bogactwo i sławę. Niewiele więc myśląc przekupili dzieci słodyczami, by te zostały same na noc w domu, spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyli do stolicy, by ukraść słynny złoty diament. Czy planowany przez Obrabków skok zakończy się powodzeniem? I kto jeszcze będzie miał chrapkę na ten wyjątkowy kamień? Sprawdźcie sami!
Jeśli „Rodzina Obrabków i urodziny skok” przypadły Wam do gustu, to druga część przygód tej cudacznej rodziny po prostu Was zachwyci! Fabuła, podobnie jak ta w pierwszym tomie, jest niezwykle dynamiczna, pełna zaskakujących zwrotów akcji, przekomicznych dialogów i wyjątkowych bohaterów o równie wyjątkowych personaliach. Tłumaczka, uwielbiana przez nas Agnieszka Stróżyk, jak zawsze urzekła nas swoją pracą i świetnie oddała zabawę słowem, ukrytą właśnie w imionach i nazwiskach. Mamy tu Denuncję Kabel, więźniarkę, która doniesie na każdego. Jest i Ella Kurat (oficjalnie Kurat Ella), surowa strażniczka w więzieniu. Pojawią się także Anarchia Obrabek, babcia Elki i Turego, oraz jej przyjaciółka, Antka Bajer. Jak sami widzicie, to jak nazywają się bohaterowie jest świetnym zwierciadłem ich charakterów czy umiejętności. Osobiście jestem szalenie ciekawa, kogo poznamy w kolejnej części i czym jeszcze zaskoczą nas autor i tłumaczka 😉!
„Rodzina Obrabków i złoty diament” zdecydowanie przerosły nasze oczekiwania wobec kontynuacji przygód tych przeuroczych szwedzkich złodziei. Świetna narracja oraz fantastyczne i bardzo charakterystyczne ilustracje, które prowadzą czytelników przez fabułę, stanowią wyjątkowo udaną całość, która rozśmieszy tak młodego, jak i dorosłego odbiorcę. Bo, i muszę to wyraźnie podkreślić, rodzice czytając przygody Obrabków będą się bawić równie dobrze, jak dzieci (a może nawet lepiej, kto wie?). Jeśli więc szukacie dowcipnej lektury, odrobinę niepoprawnej, ciut niegrzecznej, a mimo to mądrej, to musicie sięgnąć po książki powstałe we współpracy Andersa Sparringa i Pera Gustavssona. My bawiliśmy się świetnie, czytając o kolejnym skoku Obrabków.
Z nieskrywaną przyjemnością polecam książkę „Rodzina Obrabków i złoty diament” czytelnikom od 6. roku życia. I już teraz zaczynamy wypatrywać kolejnego tomu. A Wy?
Metryczka:
- autor – Anders Sparring
- ilustrator – Per Gustavsson
- tłumacz – Agnieszka Stróżyk
- Wydawnictwo Zakamarki
Link do strony wydawnictwa:
https://www.zakamarki.pl/produkt/rodzina-obrabkow-i-zloty-diame
Zajrzyjcie także tu:
Rodzina Obrabków i urodzinowy skok – recenzja