Poszukiwany! Tajemniczy złodziej książek oraz Tajemniczy pożeracz książek – recenzja
Na początku roku pokazywaliśmy Wam świetną, pełną humoru opowieść o pewnej Michasi, która nie lubiła czytać. Książki wykorzystywała niemalże do wszystkiego, ale czytanie w ogóle jej nie interesowało! Dziś chciałabym Wam pokazać dwie nowości, także od wydawnictwa Jedność, które również poświęcone są przygodzie z literaturą. Tym razem jednak będziecie mieli okazję poznać królika Rafcia, który (w przeciwieństwie do Michasi!) po prostu uwielbiał czytać! Zerknijcie razem z nami do dwóch przezabawnych picturebooków „Poszukiwany! Tajemniczy złodziej książek” oraz „Poszukiwany! Tajemniczy pożeracz książek”. Zapraszamy do naszej recenzji.
„Poszukiwany! Tajemniczy pożeracz książek”
Rafcio był króliczkiem, który nieco różnił się od innych królików. Gdy jego koledzy myśleli tylko o marchewce, a koleżanki marzyły o soczystej sałacie, on pragnął jedynie jednego – CZYTAĆ! Rafcio nie tylko spędzał każdą wolną chwilę na lekturze, ale także sporządzał listy przeróżnych książek – tych ulubionych, tych, które chciał przeczytać, a nawet tych, do przeczytania których chciał namówić mamę czy tatę. Tak, książki zdecydowanie były największą pasją Rafcia! I choć pokój króliczka pełen był przeróżnych lektur, to Rafcio ciągle czuł, że chce czytać więcej i więcej, i więcej…
Gdy Rafcio przeczytał wszystkie swoje książki, wpadł na pewien pomysł. Postanowił zakradać się do domów ludzi i czytać ich książki. Jednak pewnego dnia książkowa pasja Rafcia zupełnie wymknęła mu się spod kontroli, króliczek zaczął bowiem kraść książki z mieszkań swoich sąsiadów! Jednym z nich był Artur, chłopiec, który również uwielbiał czytać. Teraz jego ukochane książki zaginęły, a zamiast nich Artur na półkach biblioteczki znajdował nadgryzione marchewki czy liście sałaty. Czy uda mu się znaleźć tajemniczego złodzieja książek i odzyskać skradzione tytuły? Sprawdźcie sami!
Ależ ta opowieść jest zabawna! Muszę przyznać, że bardzo rozumiem Rafcia. Sama po prostu uwielbiam zapach książek, możliwość dotykania papieru i powracania do ulubionych tytułów w każdej chwili, dlatego wszystkie ukochane książki koniecznie chcę mieć w swojej biblioteczce. I choć nie pokusiłabym się o podkradanie książek sąsiadom, to historię Rafcia czytałam z dużą przyjemnością. Perypetie małego króliczka są napisane z dużym humorem i każdy, kto uwielbia czytać, z pewnością będzie darzył tego sympatycznego bohatera niemałą sympatią. Pragnę oczywiście zapewnić, że króliczek się poprawi i znajdzie inny sposób, by zdobywać nowe lektury 😉!
To, co jest dużym smaczkiem w tej historii, to pojawiające się na ilustracjach tu i ówdzie tytuły książek, czytanych lub polecanych przez Rafcia. „O czym szumią trawy”, „Hoppit”, „Przeminęło z marchwią” czy „Buszujący w mleczu” – takich zabawnie przekręconych tytułów jest tu sporo i z pewnością będą one zaproszeniem do próby odgadnięcia tych oryginalnych 😉. Kto wie, może Rafcio swoimi rekomendacjami zachęci Was do jednej ze swoich ulubionych książek?
„Poszukiwany! Tajemniczy pożeracz książek”
Rafcio naprawdę uwielbiał książki. Każdy moment był według niego dobry na lekturę! Tak przynajmniej było do tej pory, teraz jednak Rafcio miał trudności, by znaleźć chwilę na czytanie. Nie dlatego, że nie miał czasu, ale dlatego, że w domu trudno było o ciszę. Gdy urodził się Radek, młodszy braciszek Rafcia, za każdym razem gdy Rafcio siadał do lektury, rozlegał się płacz lub śmiech, lub przeróżne hałasy, towarzyszące niemowlęcej zabawie. Na szczęście króliczek dość szybko znalazł wyjście z trudnej sytuacji i postanowił częściej odwiedzać bibliotekę, gdzie mógł czytać w ciszy, a w dodatku był otoczony mnóstwem cudownych książek!
Gdy Rafcio usiadł przy stoliku w czytelni i miał oddać się przyjemnej lekturze, odkrył coś, co go po prostu przeraziło! Ktoś wygryzł w jego książce przeogromną dziurę! Co on biedy powie teraz pani bibliotekarce?! Rafcio czuł, że musi szybko odnaleźć tajemniczego pożeracza książek i powiedzieć mu, że tak po prostu nie można! Nie spodziewał się jednak, że szukając śladów mola książkowego natknie się na więcej nagryzionych tytułów. Kto niszczy jego książki? I jak Rafcio go powstrzyma? Sprawdźcie sami!
Muszę powiedzieć, że ta część przygód Rafcia była bardzo bliska naszemu Kubie. Jemu też urodził się młodszy brat właśnie wtedy, gdy Kuba zaczął odkrywać fascynujący świat książki i obecnie mierzy się z bardzo podobnymi problemami. Trudno mu znaleźć ciszę i kąt, by spokojnie mógł oddać się lekturze. A choć Mikołaj raczej nie gryzie książek, to nie raz musieliśmy jakąś sklejać, bo małe rączki w ferworze zabawy w radości darły strony ukochanych tytułów starszego syna. Tak, bywa, że współdzielenie pasji z młodszym rodzeństwem nie jest łatwe. A jednak tak Rafcio, jak i nasz Kuba, znaleźli sposób na to, by i młodszy brat rozkochał się w książkach i zamiast jeść je dosłownie, pożerał je w przenośni 😊!
Podsumowanie
Obie przygody Rafcia pełne są naprawdę dobrego humoru. Fabuła jest bardzo ciekawa i niezwykle dynamiczna, co dodatkowo podkreślone jest przez zmiany w rozmieszczeniu czy foncie tekstu. Zarówno „Poszukiwany! Tajemniczy złodziej książek” jak i „Poszukiwany! Tajemniczy pożeracz książek” oscylują wokół fascynacji literaturą. I choć nie każde zachowanie bohaterów tych opowieści jest wzorowe (w końcu podkradanie książek czy podgryzanie ich grzbietów nie jest właściwe), to sposób prowadzenia narracji sprawia, że czytelnicy nie będą mieli wątpliwości, jak należy obchodzić się z literaturą 😊! Jednak główne przesłanie obu tych opowieści jest zupełnie inne. Perypetie Rafcia nie tylko pokażą dzieciom, jak fascynujący jest świat książki, ale także będą dowodem na to, iż każde zamiłowanie, także to do literatury (a może nawet przede wszystkim właśnie to!) można współdzielić z przyjaciółmi czy rodziną. Wystarczy tylko poszukać tego, co nas łączy, zamiast skupiać się na tym, co nas dzieli! Czyż nie jest to piękny morał?
Gorąco polecam obie te książeczki dzieciom od 4. roku życia! Znajdziecie w nich naprawdę ciekawe i zabawne historie, uzupełnione niezwykle barwnymi i pełnymi zaskakujących szczegółów ilustracjami, zaś tytuły Rafciowych książeczek, których możecie dopatrzyć się na grafikach, są prawdziwą wisienką na torcie! Ciekawa jestem, czy odszyfrujecie wszystkie…
Metryczka
- autor – Emily MacKenzie
- ilustrator – Emily MacKenzie
- tłumacz – Joanna Olejarczyk
- Wydawnictwo Jedność dla dzieci
Recenzję książki o Michasi znajdziecie tu:
Nie lubię książek. Koniec kropka. – recenzja