50 (małych) rewolucji, które zmienią świat

Młodzi ludzie mają w sobie naturalną potrzebę buntu. Każdy z nas sprzeciwiał się przecież rodzicom, nauczycielom, modzie, stereotypom, autorytetom czy oczekiwaniom społeczeństwa. Czasem mieliśmy rację, czasem niekoniecznie. A gdyby tak tę potrzebę buntu wykorzystać do zrobienia czegoś dobrego?! W końcu większość odkryć naukowych, przemian ustrojowych, a nawet zmian w postrzeganiu sztuki zaczynało się od pewnego rodzaju rewolucji! Predomenico Baccalario, Frederico Taddia i Antongionata Ferrari postanowili stworzyć książkę, która będzie dla młodzieży inspiracją, by swój bunt ukierunkować na… zrewolucjonizowanie świata. Ileż to razy rodzice powtarzają swoim dzieciom, że jeśli coś chce się zmienić, to trzeba zacząć od siebie? Lektura „50 (małych) rewolucji, które zmienią świat” będzie nie tylko idealnym początkiem takich przemian, ale przede wszystkim bardzo rozwijającą przygodą!

Autorzy przygotowali dla nastolatków swego rodzaju podręcznik rewolucjonisty. Oprócz gotowych przepisów na małe rewolucje znajdziecie tu nie mniej ważny wstęp. To tu szukajcie wskazówek, pozwalających właściwie przygotować się do działania. W końcu każdy rewolucjonista potrzebuje zarówno merytorycznego wsparcia, jak i odpowiedniego wyposażenia. Kalendarz, notes, spodnie z kieszeniami i odpowiednie nastawienie będą bowiem niezbędne. Przyda się też grupa przyjaciół i zaufany dorosły, natomiast zły humor, skłonność do marudzenia i obwiniania innych to coś, co zdecydowanie w każdej rewolucji jest kulą u nogi! Gdy już słowa wstępu są za wami, jesteście gotowi, by rozpocząć walkę z… No właśnie! Tu czeka na Was mnóstwo pozytywnych zaskoczeń, bo walczyć będziecie z nierównościami społecznymi, wykluczeniami, zanieczyszczeniem środowiska, konsumpcjonizmem i chodzeniem na skróty. Myślę, że takie rewolucje zachwycą nie tylko młodzież, ale także dorosłych!

Predomenico Baccalario i Frederico Taddia przygotowali 50 przepisów na małe rewolucje. Tak naprawdę wiele z nich zdecydowanie zasługują na miano wielkich! Nie musicie stawiać im czoła po kolei. Niektóre zdołacie zrealizować w jeden dzień. Inne będą od Was wymagały dużo większego zaangażowania. Każda zaś już na zawsze zrewolucjonizuje nie tylko lokalną społeczność, ale przede wszystkim… Wasze myślenie! Spróbujcie spędzić jeden dzień bez mówienia „nie”. Przez tydzień odmówcie jedzenia mięsa. Przez tydzień żyjcie tak, jakbyście przenieśli się do lat osiemdziesiątych. Przeżyjcie cały dzień, używając jedynie 2l wody! Spędźcie dzień bez prądu, bez telefonu, bez kłamstwa. Niektóre z rewolucji jedynie wydają się proste, jednak wymagają naprawdę sporo cierpliwości, samozaparcia i… pomysłowości!

50 (małych) rewolucji, które zmienią świat

Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Które z proponowanych aktywności spodobały nam się najbardziej? W czasach postępującego konsumpcjonizmu wyzwanie, by przez cały miesiąc nie kupować nowych rzeczy (z wyjątkiem jedzenia oczywiście) wydaje się być nie lada wyzwaniem! Co więcej, równie potrzebna i szalenie inspirująca wydała mi się rewolucja, w której zadaniem jest jedzenie tylko tych produktów spożywczych, które można samemu zdobyć. Obie te aktywności naprawdę zmieniają optykę i sprawiają, że zdecydowanie inaczej postrzegamy zakupy czy marnowanie żywności. Jestem pewna, że większość z nas wie, iż kupujemy i marnujemy zbyt wiele jedzenia i surowców, a jednak jak dotąd pewnie niewielu z nas zrobiło cokolwiek, by to zmienić. „50 (małych) rewolucji, które zmienią świat” będzie tu świetną motywacją!

Cieszę się, że wśród przepisów na rewolucję znalazły się takie, które mają szansę wpłynąć na relacje w małych, lokalnych społecznościach. Założenie pogotowia informatycznego będzie cudną okazją, by pomóc osobom starszym. Zaproszenie czytelników, do poszukiwania interesujących opowieści wśród sąsiadów czy znajomych, a nawet pośród przypadkowo poznanych osób może być nie tylko świetną przygodą, ale także cennym doświadczeniem! To jednak nie koniec niezwykłych wyzwań. Czy jako uczniowie próbowaliście choć raz zapytać swojego nauczyciela „Jak się masz?”. Jak często wołacie do swoich sąsiadów „Miłego dnia!”. Ile razy szukaliście jakichś informacji w bibliotece, zamiast na Wikipedii? Jestem przekonana, że eksperymentowanie z rewolucjami sprawi, że młodzi czytelnicy dostrzegą w swoim otoczeniu wielu cudownych ludzi, którzy do tej pory pozostawiali niezauważeni, a którzy mają do opowiedzenia wiele fascynujących historii! Taka wymiana uprzejmości i doświadczeń z pewnością zrewolucjonizuje świat, choćby ten mały, będący w zasięgu naszej ręki.

„50 (małych) rewolucji, które zmienią świat” to książka, która budzi ciekawość, uczy wrażliwości i otwartości, pomaga wsłuchać się w potrzeby innych i swoje własne. Jest to także lektura szalenie ważna, bo uświadamiająca konieczność podjęcia niektórych działań TU I TERAZ. Ograniczenie ilości śmieci, rozsądne korzystanie z surowców, niemarnowanie energii, skrupulatny recycling – nad tym wszystkim możecie popracować właśnie z małymi rewolucjami!

Nie bez znaczenia jest fakt, że te propozycje bardzo ciekawych i niezwykle kreatywnych aktywności zostały ubrane w formę, która z pewnością przypadnie do gustu młodzieży. Mały, zeszytowy format pozwala zabrać książkę ze sobą wszędzie, a zawarte przy każdej rewolucji miejsce na notatki będzie poniekąd wyzwaniem, by zapełnić je ciekawymi doświadczeniami. Całość zaś dopełniają zabawne, miejscami nieco przewrotne czy metaforyczne ilustracje. To nadal nie wszystko! Na końcu każdego rozdziału na młodych czytelników czeka także mała niespodzianka, bowiem każda rewolucja została przez autorów zwieńczona zaproszeniem do… lektury uzupełniającej. Będzie to jeden tytuł książki lub filmu, który wpasowuje się w temat rewolucji. Nie zabraknie wśród nich takich hitów jak „E.T.”, „Forrest Gump” czy uwielbiany przeze mnie w dzieciństwie film „Goonies”, a wśród lektur znalazły się m.in. „Szkoła bohaterek i bohaterów” Przemka Staronia czy „Afryka Kazika” Łukasza Wierzbickiego. Jestem pewna, że każdy proponowany w tej książce tytuł będzie dla Was niezwykłym, dodatkowym doświadczeniem.

Gorąco polecam „50 (małych) rewolucji, które zmienią świat” każdemu nastolatkowi i każdemu dorosłemu. Na rewolucję nigdy nie jest przecież za późno!