Mój cień jest różowy – recenzja
Książki o tolerancji oraz akceptacji siebie zajmują szczególne miejsce w naszej domowej biblioteczce. Uważamy, że już od najmłodszych lat warto rozmawiać z dziećmi o szacunku do innych. Równie ważne jest uświadomienie naszym pociechom, że powinny zawsze żyć w zgodzie ze sobą. Gdy zobaczyłam książkę „Mój cień jest różowy” wiedziałam, że będzie ona cudowna. Nie pomyliłam się. Scott Stuart stworzył wspaniałą i bardzo ważną opowieść, którą powinien przeczytać każdy. Dlaczego? Opowiada ona nie tylko o życiu w zgodzie sobą, ale także o szukaniu wsparcia wśród bliskich oraz prawdziwej przyjaźni, bez względu na wszystko. Chcecie wiedzieć więcej o tej niezwykłej książce? Zajrzyjcie do naszej recenzji!
Bohaterem książki jest chłopiec. Sprawia on wrażenie nieco zmartwionego, gdyż jego cień jest… różowy! Chyba wolałby, by był on niebieski, tak jak cienie jego taty czy brata. Jednak nic z tego! Jego cień uparcie przybiera odcienie różu, w dodatku uwielbia tańczyć i bawić się lalkami, za to „chłopięce” zabawy w ogóle go nie pociągają. Tata próbuje pocieszać chłopca. Zapewnia syna, że to jedynie stan przejściowy i już wkrótce wszystko się odmieni. Ale czy na pewno?
Przychodzi dzień, kiedy chłopiec rozpoczyna szkołę. Pierwszego dnia musi przebrać się za swój cień. Pełen obaw przywdziewa sukienkę i rusza poznać nowych kolegów i koleżanki z klasy. Strach ogarnia też tatę chłopca. Czy rówieśnicy zaakceptują jego syna? Sięgnijcie po książkę „Mój cień jest różowy” i sprawdźcie, jak finał będzie miała ta historia!
Książka Scotta Stuarta jest absolutnie przepiękna i bardzo wzruszająca. Poznajemy w niej chłopca, który różni się zarówno od swoich kolegów, jak i taty czy brata. Jego cień, będący wspaniałą alegorią prawdziwego JA, woli dziewczęce zabawy czy kolory. Lubi wirować, czytać książki czy bawić się jednorożcami. I choć początkowo można odnieść wrażenie, że tata naszego bohatera nie do końca akceptuje chłopca, to jest zupełnie inaczej. Owszem, boi się on, że syn nie zostanie ciepło przyjęty przez rówieśników. Jednak gdy pierwszy dzień w szkole nie przebiega po myśli chłopca, znajduje on ogromne pocieszenie w ramionach ojca. Tata ubiera się w różową sukienkę i wyciąga rodzinne albumy, by pokazać, że każdy z nas ma jakieś tajemnice, których się wstydzi (ale czy słusznie?). Zachęca też syna, by zawsze był sobą i nie udawał nikogo innego, gdyż tylko wtedy będzie szczęśliwy.
„Mój cień jest różowy” to naprawdę cudowna historia. Autor stworzył bardzo wartościową opowieść, która pokaże dzieciom jak ważne jest to, by żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami. W końcu nigdzie nie jest napisane, że chłopcy nie mogą tańczyć w balecie, a dziewczynki nie mogą chodzić na treningi sztuk walki. Jednak autor nie spłyca tu tematu wyłącznie do kwestii zainteresowań. Pokazuje młodym czytelnikom, że bez względu na to jacy jesteśmy, co lubimy i jak mocno różnimy się od innych, nasi bliscy i przyjaciele z pewnością zaakceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Co więcej, przygody chłopca i jego taty pokazują dzieciom, że zawsze (!) warto o swoich problemach porozmawiać z kimś zaufanym. To wszystko sprawia, że jest to moim zdaniem książka niezwykle potrzebna, ważna i naprawdę warto po nią sięgnąć.
Muszę wspomnieć, że oprócz cennego przesłania, książka „Mój cień jest różowy” jest po prostu bardzo przyjemna. Tłumaczenie Michała Rusinka jest fenomenalne. Nadał on opowieści świetny rytm, a rymy są nienachalne, naturalne i bardzo wpadające w ucho. Wisienką na torcie są ilustracje. Pełne emocji obrazki wzbudzają ogromną sympatię do głównego bohatera i nie pozwalają przejść obok jego historii obojętnie. To wszystko sprawia, że opowieść rozpieszcza czytelnika, a jednocześnie skłania go do refleksji.
Gorąco polecam książkę „Mój cień jest różowy” czytelnikom od 5. roku życia. Uważam, że jest to opowieść niezwykła, wartościowa i szczególna. Chętnie do niej wracamy i widzimy w niej ogromny potencjał. Nie ukrywam jednak, że może się ona nie spodobać osobom o bardzo konserwatywnych poglądach. Niemniej jestem zdania, że warto uczyć dzieci tolerancji i pokazywać im, że ze wszystkim mogą się do nas zwrócić. I takie książki jak ta powstają właśnie po to, by pomóc stworzyć poczucie bezpieczeństwa i dobrą atmosferę do rozmów o akceptacji i szacunku bez względu na wszystko.
Metryczka:
- autor – Scott Stuart
- ilustrator – Scott Stuart
- tłumacz – Michał Rusinek
- wydawnictwo – Znak Emotikon
Jeden Komentarz
Pingback: